Naszło mnie na takie przemyślenia po kilkumiesięcznym obserwowaniu Pana Kota. Bo jak już wiecie Kota okazała się Kotem. Zdarza się. Do tego poruszę też temat obowiązków kocich i problemów związanych z owym zwierzem.
Zacznijmy od obowiązków. Niby kot jest zwierzem samodzielnym. Potrafi bawić się sam i śpi cały dzień. TO NIE do końca PRAWDA.
Owszem, kot potrafi bawić się sam, ale trzeba mu poświęcić czas. Mojego uczę podawać łapę. Nawet to wychodzi. Do tego bawimy się wstążką, piłeczkami, zakrętkami od butelek czy myszami z papieru. Myjemy też zęby. Kot ma własną szczoteczkę*. Woli gryźć ją niż szorować kły, ale dobrze się przy tym bawi. Ma też wiernego przyjaciela. Tadeusz to straszny niedźwiedź (zdjęcie poniżej). Ale Pan Kot jest odważny i walczy z Panem Grizzli. Skończyło się szyciem na Ostrym Dyżurze. Grizzli nie Kota.
A co do spania. To nie prawda. Mój Kot śpi owszem dużo, ale nie cały dzień. Za to przesypia noc. Tak go nauczyłam i tak teraz sypia. Już wieczorem idzie do mojego pokoju i kładzie się spać. W dzień raczej woli się bawić aniżeli spać. Na szczęście, bo nie zniosłabym szalejącego w nocy kota.
Najważniejsze pytanie: Czy kota da się wytresować? Tak. Da się. I nie wierzcie, że koty chodzą tylko własnymi ścieżkami. Gdy się z kotem pracuje i ćwiczy, da się do nauczyć wszystkiego. Na razie jestem na etapie podawania łapy. Gdy nie jest na mnie obrażony to nawet wychodzi. Piątki umie dawać. Szelki zakłada praktycznie sam. Ja tylko je trzymam i zapinam. Sam wtyka łepek i łapy w odpowiednie miejsca. Na spacer chodzi na smyczy i mu się podoba. I wiele wiele innych.
A o czym trzeba pamiętać mając kota? Co kilka godzin należy sprawdzać, czy mleko się nie zepsuło. W gorące dni trzeba wymieniać je kilka razy dziennie. W chłodniejsze dwa razy wystarczy. Do tego dać do picia wodę. Sprawdzać, co je, czy dobrze je (np. mój, gdy był mały dławił się karmą, dlatego musiałam siekać drobniej). Trzeba pamiętać o sprzątaniu kuwety (bo potrafi niemiłosiernie śmierdzieć). Do tego trzeba z kotem się pobawić, pomiziać, przytulić. Zależy też od tego, co sierściuch lubi.
A teraz ostatnie. Czy ogon należy do kota? Zdecydowanie nie. Kot jest jakby nieświadomy, że go ma. Poluje na niego. Uspokaja łapą. Każe leżeć cicho i spokojnie. Jest zaskoczony, gdy go zobaczy. Czasem się go boi.
Nie. Ogon nie jest Kota. To osobny byt.
Rozkoszny jest ;) Szkoda, że moje koty nie są takie fotogeniczne ;)
OdpowiedzUsuńna pewno są śliczne ;)
UsuńKoty są śmieszne ;)
OdpowiedzUsuńtak troszeczkę ^^
UsuńPiękny jest ale mimo wszystko wolę pieski!:))
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie koty : )
UsuńOd dziecka miałam w domu koty. Każdy z nich miał swój charakterek i osobowość... i właśnie za tą ich niezależność wolę koty od psów :)
OdpowiedzUsuńja również ;)
UsuńNigdy nie miałam kota, choć parę lat temu miałam przygarnąć takiego małego kociego brzdąca. Jednak jego losy potoczyły się inaczej i wywiało go gdzieś w świat. Mam nadzieję, że mu się wiedzie.
OdpowiedzUsuńoby:)
UsuńOsobiście wolę psy, ale kociaki potrafią być urocze ;)
OdpowiedzUsuńi wredne :D
UsuńCzemu wszystkie zwierzątka są takie słodkie!? <3
OdpowiedzUsuńhttps://blogbawarii.blogspot.com/
żeby zatuszować, co się dzieje w ich umysłach. Plan władzy nad światem i te sprawy :D
UsuńZ kotem, jak z dzieckiem - cały czas trzeba mieć na oku! :D
OdpowiedzUsuń(choć podobnie jest z psami - to akurat wiem z doświadczenia! :D)
nie miałam nigdy psa, ale z kotami masz rację ;D
UsuńHehe, z tym ogonem to w punkt! Zawsze mnie śmieszy jak na niego polują :D
OdpowiedzUsuńmnie też, ale one to biorą zupełnie poważnie ;D
Usuń