POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Czym się maluję?


Dziś przedstawię wam pokrótce kolekcję moich akcesoriów do makijażu. Nie jest ich za wiele, ale dla mnie wystarczająco. mam trzynaście pędzli: sześć do oczu, siedem do twarzy oraz gąbeczkę do podkładu. Myślę o poszerzeniu mojej kolekcji, ale to dopiero za dłuuugi czas.



Moje dwa ukochane wachlarzyki. Większy ma kilka lat (stara wersja z Oriflame), mniejszy ma kilka miesięcy (nowa wersja Oriflame). Mięciutkie tak, że nie czuć ich używania na twarzy. Większego używam do bronzera, mniejszego do rozświetlacza. Oba efekty, które dają pędzle są najlepsze - żadnymi innymi nie osiągnęłam tak ładnych efektów. Bronzer ładnie się blenduje, rozprowadza i nie tworzy plam (nie ważne jaki bronzer). Rozświetlacz daje piękną taflę (Wibo). 


Jeśli chodzi o różnice między nimi, to starsza wersja jest już porządnie wysłużona. Włosie jest coraz gorsze, a i tak dobrze działa. Na początku był bardziej miękki, ale teraz również dobrze się z nim pracuje. Z pewnością jest większy. No i ma czarną rączkę.


Ten jest mniejszy, jeszcze bardziej miękki i ma rączkę w innym kolorze.


Czas na zestaw pędzli. Kupiłam go za jakieś 30 zł i jestem bardzo zadowolona. Wszystkie są mięciutkie, mają dość zbite włosie. Ten taki szpiczasty (prawy górny) jest bardziej śliski. Trochę niesolidne rączki, ale czego chcieć za taką cenę. Dobrze się je myje. Świetnie się używa. Poniżej każdy osobno.


Spiczasty, zbity, dość śliski. Używany niegdyś do rozświetlacza, aktualnie bez-funkcyjny, ale coś dla niego wymyślę. 


Pędzel do pudru, zaokrąglony.


Skośny, ścięty na okrągło do różu.


Skośny, ścięty na prosto, do niczego. W sensie nie mam dla niego zastosowania :)


Ścięty na prosto, także do pudru.


Pędzle do oczu. Wszystkie miękkie i przyjemne. Pięć z zestawu (widać które). Jeden z Hakuro H85 do kresek lub brwi. Kosztował mnie jakieś 15 zł. 
  1. Hakuro - używam go do brwi. Jest mięciutki i precyzyjny.
  2. Skośny, ścięty na prosto - używam go do nakładania bazowego cienia beżowego na powiekę. Każdy z tych pędzli jest miękki. 
  3. Skośny, ścięty na okrągło - używam go do rozcierania cieni.
  4. Malutki, zbity - także śliski jak duży odpowiednik. Używam go do nakładania ciemnych kolorów w zewnętrzny kącik lub na całą powiekę. Sprawia, że są one bardzo wyraźne i mają wyraźne granice. 
  5. Ścięty na okrągło - do malowania (brakło mi słowa) wgłębienia na powiece i całej powieki na średnie kolory.
  6. Ścięty na prosto - w sumie czy ja go używam? A tak. Do beżowego cienia. Naprzemiennie z drugim pędzelkiem. 




Gąbeczka z drogerii. Nawet nie wiem, jakiej marki. Kosztowała coś około 15 zł. Dobrze nasącza się wodą i łatwo "wykręca". Świetnie rozprowadza podkład, nie robi smug, nie pije za dużo podkładu, przez co nie skraca jego żywotności. Ciężko się domywa, ale to moa wina, bo przyznaję - nie myję gąbeczki po każdym użyciu. Moja wina, nie gąbeczki. Ale da się ją doczyścić. 

No i to na tyle z moich akcesoriów. A czego wy używacie? 

Komentarze

  1. Nie wyobrażam już sobie innej aplikacji podkładu niż przy użyciu gąbeczki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również ;) Próbowałam ostatnio wrócić do pędzla, ale to nie to samo

      Usuń
  2. Ja wciąż szukam idealnych pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za tę cenę (3 zł za sztukę około) to są naprawdę dobre ;) zawsze to nie duża strata w razie czego :D

      Usuń
  3. wow its awesome dear i love these brushes,thanks for sharing..

    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  4. Podkład wciąż aplikuję palcami, choć mam milion pędzli, gąbeczki i inne wynalazki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pomyślałabym, że to pędzle do oczu, 2,3 i 6 wyglądają na dosyć duże :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja gąbeczkę mam z GOSHa, jest rewelacyjna! A pędzie dobrych się dorobić nie mogę, a marzy mi się taki fajny zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do mycia gąbeczki wypróbuj olejek z Isany, bardzo ułatwia sprawę! Muszę kiedyś sprawdzić, jak używałoby mi się pędzli wachlarzyków, tego kształtu jakoś nigdy nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za radę ;) mam nadzieję, że takie pędzle ci się sprawdzą ;)

      Usuń
  8. Mój zestaw to mniej niż połowa Twojego! : )
    Pozdrawiam,
    https://buszujwkuchni.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne pędzelki :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ten pędzelek do różu :) Gąbeczki też od czasu do czasu używam choć ostatnio przerzuciłam się na pędzle :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowałaś mnie tymi wachlarzowymi pędzlami. Muszę je kiedyś sobie sprawić!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja podkład rozprowadzam palcami - taki już mam nawyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. musze w koncu zamowic jakis wachlarzyk:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!