Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018
Miau. Ależ się zdenerwowałem. No nie mogę się opanować. Nie wytrzymam z tych nerwów. Chyba aż pójdę i będę spał. Ale nie, nie uspokoję się. Jakby ktoś was tak zdenerwował, to też byście chcieli się zemścić, poskakać, podrapać, pogryźć i nawet prychnąć! Chcielibyście! Mówię tam.
Pojechałem na wakacje, ale to przecież nie zwalnia mnie od pracy. Przez te dni mam sporo do zrobienia. Po to są wakacje prawda? Na razie porzuciłem na chwilę robienie kwalifikacji mechanicznych, ale wrócę do tego po wakacjach. Tu, na wyjeździe, nie mam samochodu do naprawiania. Ale, widziałam, że moja Pańcia pop…
Ale nie o kawie. Ani o herbacie. A może? Może tylko pośrednio. Bo w sumie o coś innego mi chodzi. I o kawę. I nie o kawę. O dorosłych. I o dzieci. Tym razem to będą takie trochę przemyślenia. Z pogranicza beztroski i dorosłości. Z pogranicza dziecka i rodzica. Z własnego życia. Bo wielu dorosłych zapomina, że ki…
Jako, że jest grono osób, które już dopytują, co tam u pana Kota, to śpieszę z odpowiedzią. Jest cały, zdrowy, ma się dobrze, tyje w końcu trochę i nie robi już protestu głodowego. Skończył pisać doktora z ornitologii i aktualnie zajmuje się szeroko pojętą mechaniką samochodową. Za kilka dni wyjeżdża na długie wa…
Dzisiejszy tygodnik, który piszę o godzinie jedenastej w niedzielę, będąc wciąż w piżamie i z włosami w nieładzie, wykorzystam poniekąd do podsumowania kwartału. Troszkę się pozmieniało, troszkę się podziało. Lekki post na niedziele do poczytania. Zapraszam dalej.