Tytuł dość paradoksalny, ale taki właśnie był zamiar. Dziś chciałabym wam przedstawić 4 powody, dla których nie piszę o nowościach. Sama czytam takie wpisy, ale w sumie nic z nich nie wynoszę. Już od bardzo dawna nie popełniłam takiego wpisu, bo doszłam do pewnych przemyśleń. Nie chcę was, czytelników, okłamywać i nie chcę też pisać opinii, które są nieprawdziwe.
Brak opinii
Jeśli chodzi o nowe kosmetyki, nie mogę wam pokazać mojej opinii na ich temat. Taki jeszcze nieużywany kosmetyk może zrobić wiele dobrego lub wiele złego. Nigdy nie wiem, jak się sprawdzi. Ilu ludzi, tyle opinii, więc mogłabym jakąś przepisać z internetu, ale nie o to tu chodzi. Nie lubię wypowiadać się na tematy, które mi się obce, dlatego też nie wypowiadam się na temat kosmetyków, w których znam tylko opakowanie. Przeważnie sama skuszam się na nie, bo widziałam pozytywne opinie, ale są to opinie od ludzi, którzy faktycznie coś używali, zużyli i być może kupili kolejne opakowanie. Raczej sam fakt, że coś jest nowe, nieużywane do mnie nie przemawia.
Brak wiedzy
Łączy się to trochę z opinią. Jeśli upię nowy podkład, to nawet nie wiem, czy dobrze sprawdzi się do cery tłustej, suchej, a może do żadnej. Nie mam wiedzy na temat, który jest można by powiedzieć podstawowy. Nie mam wiedzy o tym, dla kogo dany kosmetyk może być dobry. No bo na moim przykładzie mogę powiedzieć, że u mnie się sprawdza, więc być może u takiej i takiej osoby także dobrze się sprawdzi. U mnie to bubel, więc pewnie u takiej i takiej osoby też będzie. Ale nie wiem tego i wiedzieć nie mogę, gdy pokazuję ledwo kupione produkty.
Nic konkretnego
Nie mogę wam nic konkretnego o danym kosmetyku napisać. Mogę opowiedzieć o opakowaniu, które i tak na zdjęciu widzicie. Mogę opowiedzieć o zapachu, który i tak nic nie mówi o produkcie. Mogę opowiedzieć o czcionce, jaką napisany jest skład, ale czy to ma znaczenie? Mogę też przepisać opinię producenta, ale to, jak wiemy, bywa zgubne. Przeważnie i tak kosmetyk nie robi tego wszystkiego, co ma robić. A czasem zdarza się, że robi i ponad to.
Tylko cena
Z konkretnych rzeczy mogę wam powiedzieć, ile zapłaciłam za dany produkt. Ale co wam po tym, jak nie wiemy, czy jest dobry, wydajny, adekwatny jakością do ceny. Co wam po tym, że napiszę, że znalazłam fajny i tani kosmetyk, jak w sumie nawet nie wiem, czy jest fajny... Tak samo, jeśli kosmetyk będzie bardzo drogi - to i tak nic nie znaczy, oprócz tego, że mój portfel jest pusty.
A wy lubicie czytać o nowościach, czy raczej o naprawdę przetestowanych i używanych kosmetykach?
Dobrze, że mówisz o takich rzeczach! Jest wiele wpisów na tematy, na których piszące osoby niewiele się znają. Wbrew pozorom, często da się to wyczuć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa czasem kupię coś nieprzetestowanego i trafi się niezła perełka, a czasami czysty bubel :)
OdpowiedzUsuńracja, a na początku tego nie wiadomo, przed otwarciem ;)
UsuńŚwietny i szczery wpis :) Czasem szlag mnie trafia, gdy widzę opinię o danym produkcie, która niczego nowego nie wnosi...
OdpowiedzUsuńdlatego ja piszę głównie o denkach - wtedy już wiem, jak całe opakowanie na mnie działało :)
UsuńLubię czytać o przetestowanych kosmetykach, ale bardziej o nowościach, przedstawionych w odpowiednim uszczegółowieniu, wówczas od razu wiem, czy chcę wypróbować.
OdpowiedzUsuńale takie nietestowane przez kogoś nowości wiele nie wnoszą :)
UsuńWpisy o nowościach są pomocne, kiedy chcę rozeznać się co nowego :) Czasem wtedy coś kupię, aby po prostu przetestować to na sobie :)
OdpowiedzUsuńmożna i tak, ale ja wolę przeczytać albo zobaczyć, jak się sprawdził u kogoś kosmetyk :)
UsuńWpisy o nowościach traktuje jako ciekawostki☺
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też praktycznie nigdy nie piszę o nowościach. Wolę pokazywać już przetestowane produkty :)
OdpowiedzUsuńtak trzymaj:)
UsuńDuży plus dla Ciebie za szczery wpis. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńCzasem takie posty o nowościach pozwalają mi się zorientować o czym dana Blogerka będzie pisać - jeżeli mnie coś konkretnie zainteresuje, to czekam na ten wpis;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
w ten sposób o tym nie myślałam ;)
UsuńJa generalnie jestem bardzo do tyłu w tematach kosmetycznych, bo mam kilka ulubionych kosmetyków i raczej się ich trzymam :)
OdpowiedzUsuńja czytam sporo, a mam bardzo mało:)
UsuńTo samo robię z książkami, rzadko piszę o nowościach. Jest za duże na to parcie, moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńracja ;) aczkolwiek chodziło mi o takie nowości które mam, ale nie używałam. W przypadku książki: recenzja książki, której widziałaś tylko okładkę, a nie wiesz, jaka jest jej treść ;)
UsuńModa na pisanie o nowościach robi się męcząca, reklama reklamą, ale co za dużo to niezdrowo. Wpis daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńmariadoeseverything
racja ;)
Usuńja pisze rzadko o nowosciach ale czasem po prostu chce to zrobic i wtedy pisze :) zwlasacza jak jest super okazja cenowa
OdpowiedzUsuńw takim wypadku taki post ma sens :)
UsuńA ja lubie poczytac w takich wpisach komentarze. Moze akurat ktos czegos uzywal i moze cos podpowiedziec, doradzic? Nierzadko mialam juz pierwszy kontakt z produktami, ktore zamieszczam w nowosciach, wiec fajnie jest potem powrocic i odniesc sie do tego, czy pierwsze wrazenie pozostalo bez zmian ;)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej miałaś pierwszy kontakt. Niektórzy pokazują kosmetyki jeszcze zamknięte i o to mi chodziło ;) a z czytaniem komentarzy też dobre podejście ;)
UsuńA ja bardzo lubię robić i czytać wpisy o nowościach, czasami dzięki temu poznam coś o czym nie miałam pojęcia, potem wyczekuję na jakąś recenzję i np. mnie to motywuje, jak wiem, że moi czytelnicy są ciekawi którejś z nowości i mogę im za jakiś czas przekazać informację czy produkt jest wart zakupu czy też jest to totalny bubel.
OdpowiedzUsuńteż ciekawe podejście do tematu :)
Usuń