Brakowało mi pisania. Ostatni post opublikowałam ponad miesiąc temu. Nie wiedziałam, że będę miała aż tak długą przerwę w pisaniu. Nawet nie powiem, że chciałam tej przerwy. Czasem jednak życie układa się zupełnie inaczej, niż byśmy tego chciali. Moje przewróciło się do góry nogami, zmienilo o 180 stopni i co tam jeszcze chcecie. Zmieniło się praktycznie wszystko, ale teraz już sobie to poukładałam - życie zewnętrzne, jak i moje prywatne, wewnętrzne. Jestem spokojniejsza.
Nie powiem, że wszystkie zmiany mi się tak podobają, bo zostałam bez moich kochanych kotków. Stety niestety, ale ta gdzie są jest im o wiele lepiej. W miejscu, które znają, gdzie się nie boją. Może przyjdzie taki moment, że wezmę je do siebie, ale póki co śpię spokojnie, bo wiem, że im dobrze i są bezpieczne.
Spokojnie. Nie przestanę pisać o kotach, bo to główny filar tego bloga. Zawsze będą miały miejsce w moim sercu, tak jak i wujek Kot. A o nim to mam już dla was historię i mam nadzieję, że teraz będę mogła pisać już regularnie.
Mam kilka pomysłów, które chciałabym zrealizować. Może wprowadzę kilka zmian, ale do tego też potrzeboba czasu. A mój czas na razie pochłaniają wydarzenia kulturalne (wyjazd do Pragi, Tropiciel - o tym będę mogła wam napisać na dniach. Ekspedycja Ekspress, od której dostaliśmy voucher na wyjazd czeka w kolejce, więc także będzie o czym wspomnieć), a dodatkowo lekarze. Dowiedziałam się, że jestem chora. Kto mnie śledzi na Instagramie, z pewnością wie o czym mówię. O tym także będę dla was pisać. Przy okazji - czeka mnie operacja, więc przez jakiś czas także będą moją głowę zaprzątać sprawy związane stricte z tym zabiegiem.
Podsumowując, mam nadzieję, że uda mi się pisać już w miarę regularnie, bo naprawdę mi tego brakowało. Pisanie to ważna część mojego życia od ośmiu już lat. I nie chciałabym z tego rezygnować.
Mam nadzieję, że cieszycie się z mojego powrotu i jesteście ciekawi, co dla was przygotowałam :)
Fajnie, że wróciłaś! :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńSuper, ze jestes :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio przerwa za przerwą, bo jakoś coraz mniej mnie ciągnie do wirtualnego świata :)
OdpowiedzUsuńczasem trzeba się odciąć ;)
UsuńW takim razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia. A na blogowanie przyjdzie pora:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
zdrowa już nie będę, ale dziękuję;)
Usuń