To pytanie zadaje
sobie każdy kot od zarania dziejów. To jest – od bardzo dawna. No bo przecież
tyle jest kotów, które żyją bez swoich człowieków. Mam na myśli te duże koty.
Bo te małe koteczki, które żyją na ulicy nie mają dobrego życia. Ja mam swojego
człowieka, a nawet kilku. Kochają mnie, ja ich toleruję. Warto mieć swojego człowieka,
a powodów jest wiele.
Oczywiście posiadanie
człowieka wiąże się także z pewnymi problemami życiowo-funkcjonalnymi. Wiecie,
człowieki czasem się psują. Naprawdę. Byłem kiedyś – a w sumie to nie raz –
świadkiem takiego zepsucia człowieka. Działa to na różne sposoby. Czasem się
zacina i nie chce odciąć. Mówi wtedy np. KOCIE NIE WOLNO, ciągle i ciągle. Ja
wiem, ja rozumiem za pierwszym razem, ale udaję, że nie słyszę. A on tak ciągle
i ciągle, aż do obrzydzenia. Dobrym wyłącznikiem jest wtedy zrzucenie
ceramicznej donicy z szafy. Wtedy człowiek resetuje się. Ale za chwilę zacina
się znów: KOCIE URWĘ CI ŁEB. I znów… ciągle i ciągle…
Są także inne
działania niepożądane. Człowieki prowadzą taki specyficzny tryb życia. Śpią raz
i to w nocy. Chodzą do pracy (choć ja myślę, że tylko wychodzą i stoją pod
drzwiami kilka godzin). Jedzą przy stole. Ani to wygodne, ani praktyczne.
Do czego zmierzam.
Mówiłem przecież, że warto mieć swojego człowieka. Otóż to ważne, bo człowiek =
dach nad głową. Potrzebujesz człowieka, by ten płacił za utrzymanie twojego
domu. No bo przecież to twój dom, a nie jakiegoś podrzędnego człowieka.
Oczywiście pamiętaj, by mu o tym często przypominać. Niech zna swoje miejsce.
Potrzebujesz
człowieka, by ten kupował ci żarcie. Najlepsze, jakie tylko się da. Przecież
arystokracja nie uniża się do chodzenia po sklepach. Do tego trzeba mieć swoich
ludzi.
Człowiek przydaje się
też… do podawania jedzenia. Najlepiej w małych kawałkach, prosto do pyszczka.
Może być już pogryzione, łatwiej wtedy przełykać. Mniej wysiłku to kosztuje. No
i pamiętajcie, nie mamy przeciwstawnych kciuków, a ktoś musi puszki otwierać.
Człowiek jest
potrzebny także do zabawiania (coś na kształt błazna). On się bawi, cieka,
biega, gania, a ty możesz śmiać się z tego zacnego przedstawienia. Człowieki ogólnie
lubią zapewniać rozrywki.
Jest ci też potrzebny
do grzania, gdy śpisz. Do przytulania, głaskania, miziania i dawania dużej
ilości miłości. Oczywiście tylko wtedy, gdy tego potrzebujesz.
Służy też jako drapak
i od razu widać, gdzie się zużył, bo wtedy pojawiają się takie fajne czerwone kreski.
Wiesz przynajmniej, kiedy trzeba wymienić na nowy model. Bo te sztuczne to nie
działają tak jak trzeba.
Człowieki to też
genialni ochroniarze. Dla swojego koteczka, pana i władcy zrobią wszystko.
Obronią przed wszystkim, chociażby niedźwiedziem, wężem, wodą, aż po
złowieszcze mrówki.
Ktoś musi być też
sprzątaczką, prawda? Kuweta sama się nie ogarnie. Nie wiem tylko, po co im te
kupy. Naprawdę, myślałem nad tym bardzo długo, ale nie wiem. Może ktoś z was
wie?
Ha ha, uśmiałam się :D Moje też są zdziwione jak sprzątam ich kuwety :D
OdpowiedzUsuńi po co to robisz? :D
Usuń"Kochają mnie, ja ich toleruję" Kwintesencja kotowatości;))) fajny tekst!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
:D
Usuń