Zmęczenie niesamowicie dało mi się we znaki. Czy to już przesilenie jesienne? A może zaniedbanie? Przcież wszystko jest takie ważne. Wszystko inne. Praca, dom, zmywanie, zadowalanie innych, pogoń za marzeniami, pisanie, nauka... to wszystko jest ważne. Tylko czy ważniejsze? Czy może być coś ważniejszego dla mnie niż ja sama? Moje ciało to siedziba duszy. Nie mogę go zaniedbać, bo nie będzie dobrze nieść mnie przez ten świat. Już bolą mnie plecy, a to dopiero rozpęd w dorosłe życie. Nie mogę zaniedbać i duszy, bo wtedy tylko krok będzie dzielił mnie od przepaści. Nie mogę zaniedbać także umysłu.
Przeczytaj także:
Jeśli chcesz otrzymywać dodatkowe informacje, treści, a także podejrzeć, co będzie działo się na blogu, koniecznie zapisz się na newsletter i odbierz prezent za darmo!
Ile z nas stawia siebie na ostatnim miejscu? O sobie myślimy tylko wtedy, gdy mamy na to czas. A tego... nie mamy nigdy. Najpierw praca. Potem biegniemy do domu, gdzie czekają na nas kolejne obowiązki. Obiad, sprzątanie, pranie. Jeszcze nie skończysz, a już trzeba zaczynać od początku. Dodaj do tego naukę lub zajmowanie się dziećmi. Pasja? Jeśli nie padniesz na twarz, nim zdążysz dojść do łóżka. A czas dla siebie?
No właśnie.
Czas dla siebie masz w toalecie, jak sikasz. A i to nie zawsze, z czym pewnie zgodzą się mamy małych dzieci.
Pora to zmienić.
Przyznaj mi, tak z ręką na sercu, kiedy ostatnio miałaś czas dla siebie? Nie na prasowanie ubrań w samotności, nie na spacer z dzieckiem. Ale tak tylko dla siebie. Na swoje widzi-mi-się, na swoje potrzeby. Na nic-nie-robienie, na robienie tego, co kochasz. Na relaks, albo przeciwnie - intensywną pracę ze swoją pasją (może malowanie?).
Jeśli ciężko ci przypomnieć sobie, kiedy to było...
To mam coś specjalnie dla ciebie!
I nie tylko. Jeśli masz czas dla siebie na co dzień, albo - tak, jak ja - znajdujesz go bez problemu, ale nie zawsze z tego korzystasz, też możesz czytać dalej. To także dla ciebie. To coś dla kobiet, które chcą zadbać o siebie, by nie dojść na skraj drogi i nie zobaczyć przepaści.
Mam dla ciebie wyzwanie. Bardzo proste. Nie trzeba do niego wiele. To nie jedno z tych rewolucyjnych. To nie wyzwanie, na które trzeba dużo czasu. Sama się przekonaj!
Wyzwanie trwa od jutra (21 września) do niedzieli (27 września), ale jeśli czytasz ten wpis w nieznanej mi przyszłości, także możesz je wykonać. Nie krępuj się!
Mam dla ciebie 7 prostych zadań na każdy dzień. Nie zajmą ci więcej niż 5 minut (z wyjątkiem weekendowych, choć i te w 5 minut może da radę zrobić?). Chciałam, by były na tyle proste, przystępne i wymagały na tyle mało czasu, byś nie mogła mieć wymówek.
I chcę ci także pokazać, że na zadbanie o siebie nie trzeba wiele czasu. To nie tak, że musisz jechać do drogiego SPA na cały weekend. To nie tak, że musisz zrobić dla siebie wszystko na raz i zauważyć od razu ogromne zmiany.
Moje wyzwanie pokaże ci, że możesz zadbać o siebie, swoje ciało, duszę, umysł, serce... w 5 minut dziennie. Zadania są tak wybrane, że mogą stanowić bazę do budowania nawyków. Ba! Niektore z nich nimi są dla mnie, ale chętnie także je wykonam w ramach wyzwania. Może i tobie coś spodoba się na tyle, że dorzucisz to do codziennej rutyny i będziesz cieszyć się... czystym umysłem, spokojnym sercem i zdrowym ciałam. Mam nadzieję!
Poniżej przedstawiam ci listę zadań na czas wyzwania. Jak już pisałam, 7 prostych zadań na 7 dni tygodnia.
Jak widzisz, tylko w weekend zadania zajmą troszkę więcej czasu. Ale tak naprawdę każdemu z tych zadań możesz poświęcić tyle minut, a nawet godzin, ile tylko chcesz. Możesz medytować 2 minuty, a możesz 30. Możesz przespacerować się dookoła domu, a możesz sobaczyć pół miasta. Możesz zaszyć się z piątkowy wieczór z książką i nie widzieć świata, a możesz poczytać chwilę, przed snem. Interpretacja należy tylko do ciebie.
Jeśli bierzesz udział w wyzwaniu, koniecznie zdaj z niego relację (ale jeśli nie chcesz, nie będę cię zmuszać). Jeśli masz ochotę, udostępij informację na instagramie i oznacz mnie @kocipunktwidzenia oraz #wyzwanieselfcare. Zachęćmy razem inne dziewczyny do udziału w wyzwaniu. Pokażmy im, że dbanie o siebie nie jest trudne, ale jest niezwykle ważne.
Na instagramie każdego dnia będzie pojawiała się relacja z wykonania zadania oraz zdjęcie, pod którym będzie opis dotyczący tego danego dnia wyzwania. Warto więc zaobserwować mój profil, jeśli jeszcze tego nie robisz.
To jak, weźmiesz udział? Które zadanie podoba ci się najbardziej? Daj znać w komentarzu!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia następnym razem!
W sumie chętnie wzięłabym udział w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńSuper! W takim razie życzę przyjemności :)
UsuńSpa podoba mi sie najbardziej hehe
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper wyzwanie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńNa pewno wezmę udział. Bardzo mi tego teraz potrzeba. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i mam nadzieję, że ci się spodobało :)
UsuńPisałam wcześniej że wezmę udzał więc skoro się zobowiązałam to słowa dotrzymam :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Super! :)
UsuńPozytywnie☺ Ja uwielbiam wieczorną jogę, kiedy synek już spi☺
OdpowiedzUsuńSuper! Ważne, żeby znaleźć swoją porę. Mi lepiej rano, a tobie wieczorem :)
UsuńJoga i medytacja to nie moja bajka, ale uwielbiam długie spacery ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wiesz, co ci się podoba. Nie każdy musi medytować ;)
Usuńświetny pomysł! z chęcią dołączę do tego wyzwania! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńChyba jestem szczęściarą - wieczory z książką i spacery mam codziennie :) Jogi uczy mnie dopiero moja 3,5-letnia córka, która oszalała na punkcie tych zajęć w przedszkolu... W poniedziałki robię sobie wolne od pracy, żeby pisać wyłącznie to co lubię (czyli teksty na bloga). Zostaje domowe spa, medytacja i dzień wdzięczności :)
OdpowiedzUsuńU mnie wieczory z książką są na drugich i pierwszych zmianach. Jak mam nocki - nie da się. Ooo! Córka, taka mała i cię uczy. Super :)
UsuńJakoś tak się składa, że codziennie robię coś tylko dla siebie - czy to joga, czy książka, czy maseczka :) Jakoś tak przestawiłam się na odpowiednie tory kiedy okazało się, że moje zdrowie szwankuje i z tego powodu konieczna była wizyta w szpitalu. Skończyło się lepiej niż dobrze a ja chyba jakoś siebie bardziej polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńO tak, zdrowie - a raczej jego brak - potrafi nauczyć nas dbania o siebie. Doskonale o tym wiem! Dobrze, że na szczęście wszystko się u ciebie dobrze skończyło :)
UsuńBardzo fajny pomysł na wyzwanie, obserwuję czasem na instagramie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Super :) Ja wczoraj miałam domowe SPA, przedwczoraj czas z książką. A dzisiaj... Spacer!
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńuwielbiam takie wyzwania! z chęcią dołączę! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
UsuńOprócz wtorku wszystko super :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń