Przyszła prawdziwa jesień. Jak zobaczysz w mieście niską osóbkę opatuloną w „pelerynkę” przeciwdeszczową wielkości spadochronu – to ja. Ale...
Planowanie posiłków to czynność, której nie było w moim domu rodzinnym. Często padały pytania:co robimy jutro na obiad? I wtedy następowała konsternacja i nikt nie wiedział, co powiedzieć. Jeden zrzucał odpowiedzialność za wymyślenie obiadu na drugiego. A potem nikt nie był zadowolony. Dlatego, mieszkając na swoim, planuję posiłki na cały tydzień. Co mi to daje? Jak to robię? Ile czasu to zajmuje? Wszystkiego dowiesz się z dzisiejszego wpisu.
Koniecznie odbierz mojego mini-ebooka z 33 sposobami na ułatwienie sobie życia w prezencie > Pobierz e-booka
Planowanie posiłków - po co planować posiłki?
Myślę, że tak samo jak we wpisie o planowaniu odpoczynku, tak i tu spotkam się z niezrozumieniem. Wasze argumenty są trafne, bo po co planować przyjemności? Tak samo - po co planować posiłki, skoro mogę zjeść to, na co mam ochotę?
Jestem troszkę innym człowiekiem, niż większość. I dla mnie planowanie wszystkiego trzyma moje życie w ryzach, a ja czuję się bezpiecznie. Dodatkowo oszczędza mój czas i energię. Dokładnie tak samo działa zaplanowanie posiłków.
Po co planować posiłki?
- Dla oszczędność czasu. Dzięki zaplanowaniu posiłków raz w tygodniu na 7-8 dni mamy spokój przez cały tydzień. Nie trzeba każdego dnia zastanawiać się, co zrobić na obiad/do pracy/na kolację czy też śniadanie następnego dnia. A także...
- Ogranicza ilość zakupów (czyli też czasu). Nie trzeba wychodzić kilka razy w tygodniu, by zrobić zakupy lub dokupić coś, bo wpadł nam do głowy taki a nie inny pomysł na obiad. Zakupy robimy raz w oparciu o listę i mamy z głowy. Dla mnie zakupy to przykry obowiązek, więc ograniczenie chodzenia po sklepach do jednego dnia na tydzień jest dla mnie idealne.
- Nie marnujemy jedzenia. I to też ważny aspekt planowania posiłków. Nie marnujemy jedzenia, bo wszystko jest przemyślane. Jeśli jednego razu mamy na obiad barszcz ukraiński, po którym zostaje pół kapusty, to następny będzie opierał się na niej (kapusta zasmażana, gołąbki czy inne danie z jej wykorzystaniem).
- Żeby jeść zdrowo. Jeśli zaplanujemy posiłki, zrobimy potrzebne zakupy raz w tygodniu, to nie mamy zbyt wielu wymówek, by nie jeść zdrowo. Wszystko tylko czeka na przygotowanie. Dzięki temu naprawdę łatwiej można kontrolować swoją dietę (czyli po prostu sposób odżywiania, nie mówię tu o diecie odchudzającej).
Planowanie posiłków - od czego zacząć?
- dwie kartki - jedna na plan posiłków, druga na listę zakupów,
- długopis,
- książkę z przepisami (aktualnie Jadłonomia).
Na pewno zacznę ;) Chciałam napisać, że nie wspomniałaś o tym, że plusem planowania jedzenie jest oszczędzanie kasy, ale później wspomniałaś o tym hehe
OdpowiedzUsuńU mnie w domu też niestety nigdy się nie planowało nic
Powodzenia:)
UsuńBardzo przydatny wpis, nigdy nie planowałam posiłków, ale chyba muszę zacząć:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńTo brzmi super i sama się do tego stosowałam gdy mieszkałam sama :)
OdpowiedzUsuńZawsze planuję posiłki- oszczędność czasu i pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńZmobilizowałaś mnie do tego żeby zacząć planować posiłki, dzięki za ten post! :)
OdpowiedzUsuńOd poniedziałku biorę kartkę i zapisuję co będę gotować każdego dnia, może dzięki temu mniej jedzenia będzie się marnowało.
Serce mi rośnie, jak czytam takie komentarze <3
UsuńNigdy nie planowałam, ale też nie wyrzucam jedzenia.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jakaś organizacja tam u ciebie jest :)
UsuńZ jednej strony planowanie sobie całego tygodnia zajeżdża lekką manią kontrolowania wszystkiego, a z drugiej strony sama lubię wyprasować sobie stroje do pracy na tydzień i przygotowywać posiłki na 2-3 dni do przodu ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko plan posiłków, a nie mania kontrolowania wszystkiego :D
UsuńStaram się planować posiłki na cały tydzień, bo inaczej bym nie ogarnęła wszystkiego, a tak przynajmniej to jest z góry ogarnięte i zakupy zrobione.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Widzę, że myślimy podobnie ;)
UsuńMy z J. planujemy już od lat i sam moment zasiadania do listy zakupów jest dla nas ogromną przyjemnością :D Przyjemności z samego jedzenia też nam to nie odbiera, bo robimy dania, które uwielbiamy naprzemiennie z eksperymentami, które możemy polubić :)
OdpowiedzUsuńKiedyś odpuszczaliśmy planowanie na weekendy, ale teraz i tutaj mamy sobie wszystko rozpisane - dzięki temu jest pysznie, różnokolorowo, zdrowo no i zawsze gdzieś wpadnie w tygodniu ta ryba, która na mnie wymógł lekarz :D
Planowanie wcale nie odbiera przyjemności z jedzenia :) Ooo, widzę u ciebie takie same zalety planowania - zdrowo, różnorodnie i smacznie. A i u nas ryba się pojawia :)
Usuń