W ubiegłym roku wybrałam sobie inny planer, ale szybko zatęskniłam za zwykłym notesem w kropki. W końcu uległam i kupiłam notes Pani Swojego Czasu #pastelowe w kolorze nazwanym Lemoniada Cytrynowa. Papier idealny, ilość stron także całkiem spora. Zaczęłam go prowadzić już w listopadzie, gdy to faktycznie miałam dość zwykłego kalendarza książkowego. Przepadłam i już pozostanę mu wierna, bo o wiele łatwiej, lepiej i przyjemniej mi się w nim planuje. Stworzyłam już rozkładówkę na następny rok i dziś chcę ci ją pokazać.
Strona tytułowa - bullet journal 2021
Jako iż zaczęłam prowadzić ten notes już w listopadzie, chciałam oddzielić sobie nowy rok specjalną stroną. Szukałam inspiracji na Pintereście i znalazłam taką, która mi odpowiada. Tutaj akurat napisy robiłam mazakiem do płyt CD, bo wiedziałam, że na następnej stronie nic nie będzie i może przebić. Nie mam także żadnych specjalnych brush penów, tylko takie zwykłe z Lidla, więc pokolorowałam rysunki farbami akwarelowymi. Po tej stronie przeszłam do jednej z najważniejszych dla mnie, czyli...
Bullet journal - budżet roczny
Prowadzenie domowego budżetu sprawia mi przyjemność, ale też kontroluje nasze przychody i wydatki. Mimo tego, że moje studia kosztowały dość sporo, do tego doszła naprawa samochodu, lekarze i nieprzewidziane wydatki w grudniu (w postaci jeszcze większej ilości lekarzy oraz drogich badań, m.in. genetycznych), dzięki temu, że pilnuję wydatków oraz przychodów i wiem, na czym stoimy, udało nam się sporo w tym roku zaoszczędzić. Planuję napisać na ten temat e-booka i wiem już z Instagrama, że są chętni, by go przeczytać. Na pewno będziesz musiała na niego poczekać, bo na razie mam inne priorytety, a po za tym chciałabym, by mój pierwszy produkt był naprawdę dobry. Z ćwiczeniami, planerami i innymi bajerami.
A teraz po krótce o samym budżecie w bullet journalu. Zamazałam kategorie, bo naprawdę nie musi cię interesować, na co będę wydawała pieniądze w przyszłym roku. Kategorie i tak każdy musi ułożyć pod siebie, bo przecież zupełnie inne wydatki ma studentka mieszkająca z rodzinami, a inne rodzina z trójką dzieci.
Rozpisałam sobie taką jakby tabelkę na każdy miesiąc i będę je uzupełniać. Na co dzień zapisuję wydatki na karteczce i sumuję na koniec miesiąca. Rozpisałam sobie także plany budżetowe na ten rok, bo czeka nas kilka dużych, przewidzianych z góry wydatków oraz kilka mniejszych, chociażby przegląd samochodu. Zaplanowałam także, na jakich płaszczyznach będziemy pracować nad wydatkami, by je ograniczyć, ale w taki rozsądny sposób.
Druga część to przychody. Tutaj kategorii jest o wiele mniej, bo pracujemy na etat, więc przychodzi comiesięczna wypłata, do tego czasem trafi się gotówka w formie prezentu, ale nie są to duże kwoty. Inne przychody, to np. teksty na zlecenie, których już od dawna nie pisałam, ale nie wykluczam tego w przyszłym roku.
Bullet jounal - cele roczne i miesięczne
Zapisywanie celów jest dla mnie ważne. W tym roku ze względu na pewne czynniki moje cele musiały być troszkę bardziej przyziemne. Nie mam na myśli tego, że przestaję być ambitna, ale studia pochłaniają sporą ilość czasu i siłą rzeczy jest go trochę mniej na inne postanowienia. Mając to na uwadze wiem, jakie cele mogę zaplanować i zrealizować w przyszłym roku. Są one realne i, co ważniejsze, moje.
Mam jeszcze puste miejsca i nie będę na razie na siłę tam nic wpisywać. Poczekam, aż wpadnę na pomysł, który nie da mi spokoju i wtedy pojawi się na mojej liście.
Stworzyłam także jedną stronę na miesięczne wyzwania, które będę realizować z wami tu na blogu oraz na instagramie i newsletterze. Chciałabym, byśmy razem zadbały o zdrowie, siebie i swoje potrzeby za pomocą właśnie takich wyzwań miesięcznych. Nie będą trudne, nie będzie zadań na każdy dzień i będą tak stworzone, by każda z nas spokojnie sobie z nimi poradziła i dzięki temu zmieniła swoje życie na lepsze.
Wchodzisz w to?
Bullet journal - planuj tak, jak chcesz
Kolejną stroną w planerze był już wstęp do stycznia, a zapomniałam o kilku ważnych stronach. Tak jest, gdy się nie zrobi planu, ale na szczęście bullet journal (notes w kropki, ale może to być jakikolwiek zeszyt) ma to do siebie, że nie ma narzuconych sztywnych ram i schematów. Wybrnęłam więc z tej pułapki i oddzieliłam sobie dodatkowe strony na końcu notesu. W ten sposób nawet łatwiej będzie mi je znaleźć.
Na razie nie ma ich dużo, ale myślę że z czasem i w miarę potrzeby będą pojawiały się kolejne i kolejne, tym samym sprawiając, że planer będzie jeszcze bardziej spersonalizowany.
Podsumowanie roku w bullet journal
U Kasi na instagramie (@worqshop) zobaczyłam pytania, które mogą przydać się do podsumowania miesiąca. Postanowiłam skorzystać z nich już teraz i podsumować rok, ale także zamierzam w ten sposób podsumować każdy miesiąc w przyszłym roku, by wiedzieć, dokąd zmierzam z moimi celami. Myślę, że takie podsumowania są bardzo ważne, bo dzięki niemu wiem, na czym mi zależy, co mi się udało i nie udało osiągnąć, na co marnowałam czas i co robiłam dobrze. Wiem, nad czym będę pracować w przyszłym roku, by było lepiej i efektywniej, a jednocześnie - by pracować mniej, a nie od rana do nocy.
Kolejna strona także była inspiracją od Kasi. Zapisałam na niej, co sprawdza mi się w planowaniu, co mi się nie sprawdza oraz, co chciałabym wypróbować. Będę tę listę uzupełniać i wprowadzać zmiany. Za to właśnie uwielbiam notesy, bo w porównaniu do gotowych kalendarzy, można - wedle potrzeb - zmieniać sposoby planowania nawet co tydzień. Na razie testuję przez miesiąc jedną formę i szukam idealnej, ale nie wiem, czy to możliwe.
Następne dwie strony są jakby połączone. Pierwsza to regał (wiem, wygląda jak drabina) na książki, a druga to miejsce na filmy i seriale. I tak, specjalnie na książki jest cała strona, a na filmy i seriale po pół, bo filmów oglądam mało, a seriali raczej jeszcze mniej. Za to czytania, dla siebie oraz do szkoły, czeka mnie dość sporo w przyszłym roku. Jak zwykle zresztą!
Widziałam takie ładne trackery na seriale, gdzie są krateczki na odcinki i sezony, ale Netflix pamięta, gdzie skończyłam oglądać i nie czuję potrzeby, by każdy odcinek odhaczać w planerze. Tym bardziej, gdy była to np. Plotkara i ponad 20 odcinków na sezon, a sezonów 5, albo 6 (nie pamiętam już).
W nawiązaniu do ostatniej myśli o trackerze serialowym dodam, że właśnie po to wybierasz bullet journal, a nie typowy kalendarz, bo chcesz dostosować go do siebie. Dlatego nie zmuszaj się do tabelek, krateczek, trackerów, gdy wiesz, że nie będziesz z nich korzystać. Nie ma sensu!
Tak samo, jeśli nie masz czasu, albo po prostu lubisz minimalizm, twój planer może być bez rysunków i innych takich. Może być prosty. Ma służyć tobie, a nie tylko cieszyć oko.
Jeśli masz jakieś pytania, odnośnie planowania, napisz w komentarzu - na pewno ci odpowiem!
A tymczasem... Szczęśliwego 2021 roku, oby był łaskawszy, lepszy i jeszcze bardziej ciekawy niż poprzedni. Trzymaj się ciepło i do zobaczenia w przyszłym roku!
Dobrego Nowego, 2021 Roku :)
OdpowiedzUsuńNawzajem :)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku 2021:)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie :)
UsuńPrzydałby mi się taki kalendarz :)
OdpowiedzUsuńCudownego 2021 Roku życzę :)
Nic straconego :) tobie także!
UsuńSzcześliwego Nowego Roku :D
OdpowiedzUsuńSuper dziennik! podoba mi się bardzo :D
I wzajemnie :) Dziękuję!
UsuńPiękne wykonanie! ♥ W moim przypadku Bullet Journal nie przetrwał próby czasu. Chyba łatwiej jest mi zagospodarować czas w klasycznych kalendarzach, jest przejrzyściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dobrego Nowego Roku,
Jula
Skoro tak ci wygodniej, to korzystaj z tego, w czym wolisz planować :)
UsuńBardzo inspirujące. Ja już właśnie od kilku miesięcy podglądam różne buller journale i bardzo zapragnęłam taki sama robić, ale miałam kalendarz do końca roku więc chciałam go po prostu do końca wykorzystać. Na ten rok notes w kropki i kilka cienkopisów zamówione, i już nie mogę się doczekać jak będę mogła planować tak jak chcę:)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze w moim przypadku, ja nigdy nie zapisałam kalendarza w całości, bo były takie dni, w których z powodu całodniowej pracy czy innych po prostu nic nie planowałam, albo były to takie rzeczy, których nie czułam potrzeby opisywać i wiele kartek się marnowało, a tutaj będę mogła zapisywać tylko takie dni jakie potrzebuje i taki notes będę miała pewnie nawet na dwa lata:)
W takim razie życzę udanej zabawy z planerem :) Ja tak samo! A tu przynajmniej nic się nie marnuje ;)
UsuńFajna rzecz taki bullet journale. Na pewno można się wykazać kreatywnie i dodać sobie motywacji wypełniając go. Ja mam zwykły planner w tym roku i raczej nie będę inwestować w nic innego, ale podoba mi się ta idea ;)
OdpowiedzUsuńKOrzystaj z tego, z czego ci wygodnie :)
UsuńZainspirowałaś mnie do stworzenia własnego bulletu. :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńWiem, że wiele osób uwielbia się uzewnętrzniać w tego rodzaju notesach, ale mi osobiście szkoda czasu na takie "kolorowanki", gdy mogę poświęcić go na wykonywanie konkretnych rzeczy ;) Widocznie nie drzemie we mnie żadna artystyczna dusza :D
OdpowiedzUsuńAleż napisałam we wpisie, że nie trzeba go ozdabiać - może być prosty i zrobiony w 2 minuty, zgodnie z twoimi potrzebami :)
UsuńAle piękny ten Twój Bullet. Bardzo przydatny notes, z pewnością i u mnie by się przydał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) zawsze możesz spróbować taki stworzyć :)
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :)
UsuńProwadzę podobny notes od kilku lat fajna sprawa :) A wydatki i dochody robię sobie w exelu na kompie ;)
OdpowiedzUsuńNie ufam maszynom haha (właśnie ostatnio robią zadanie w excelu do szkoły, zastanawiałam się, jak można tak ufać komputerowi :D ja wszystko liczę ręcznie, bo mniej się mylę, niż na kalkulatorze) :)
Usuń