Wyświetlanie postów z lipiec, 2021
Lipiec dobiegł końca, a ja nie wiem, kiedy uciekły te wszystkie dni. Od 7. lipca mam wrażenie, że to jeden długi dzień, przerywany zaledwie drzemkami w nocy. Niemniej jednak znajduję czas na czytanie, chociażby podczas karmienia dziecka. Czytnik to jednak genialny wynalazek, bo pozwala na czytanie "jedną ręką&qu…
Książką, od której zaczęła się moja przygoda z czytaniem jest "Ania z Zielonego Wzgórza". Po pierwszej części, która była naszą lekturą w szkole podstawowej, przeczytałam kolejną i kolejną... z tego, co pamiętam, nie przeczytałam tylko ostatniej książki z tej serii. Myślę, że z moim dzieckiem w swoim czasie …
7. lipca 2021 roku przyszedł na świat mój wyczekiwany i ukochany syn. Pięknie to brzmi - teraz, z perspektywy czasu. Jednak w chwilę po porodzie nie mogłabym powiedzieć, że "przyszedł na świat", bo zostało to okraszone potem, łzami, krwią i bólem. Nie wspominając już o całym stresie, który towarzyszył mi ta…
I wtedy wchodzę ja, cała na biało, niczym lekka i puszysta chmurka obwieszczając całemu światu: w końcu wszystko jest dobrze! Tak długo czekałam na te słowa. Najpierw choroba, potem problemy w pierwszym trymestrze, a i drugi okazał się nie lepszy. Tymczasem, gdy nadszedł trzeci trymestr, a ja weszłam do gabinetu ginek…
Wiem, że jest to kontrowersyjny temat - pieniądze. Dla mnie jednak to żadne tabu i szkoda, że tak mało się o nich mówi. Może byłabym lepiej przygotowana na to, co mnie czeka. Ale nie byłam. Dlatego chcę podzielić się swoją historią, by następne kobiety były już bardziej zorientowane. Ile kosztuje prowadzenie ciąży pry…
Miesiąc dobiegł końca, a ja naprawdę nie wiem, kiedy te 30 dni przeleciało. Godziny spędzone na nauce, czytaniu, odpoczynku (bo zmęczenie dało się we znaki i jedyne, na co miałam siłę przez część dni - to leżenie). Wszystkie weekendy czerwca przeleciały pod znakiem egzaminów na studiach i ostatnich zaliczeń. W tygodni…
Dziś przedostatni dzień czerwca, a ja sama nie wierzę w to, że piszę ten tekst wcześniej. Siedzę na kanapie w przemeblowanym salonie, z nogami wyciągniętymi na krześle, bo inaczej już siedzieć nie mogę. Mały Człowiek kopie jak szalony, ja stukam w klawiaturę i tak sobie czekamy na poród, który najprawdopodobniej (wedł…