Przyszła prawdziwa jesień. Jak zobaczysz w mieście niską osóbkę opatuloną w „pelerynkę” przeciwdeszczową wielkości spadochronu – to ja. Ale...
Przedwczoraj nasz Mały Człowiek skończył już 50 dni! Czas szybko płynie, naprawdę szybko. Pamiętam jeszcze, jak przerażający wydawał mi się połóg, a tu już po nim. Pamiętam, jak sobie uświadomiłam, że urodziłam sześć tygodni wcześniej. Siedziałam sobie we Wrocławiu na ławce, czytałam książkę, a Maluch spał w wózku obok mnie. Znikąd naszła mnie myśl, że - o matko! - to już koniec połogu. Czy czułam coś konkretnego? Nie. Otóż ten 6. tydzień już nie był taki zły. Co gorsze przydarzyło się w 5. tygodniu, ale zaraz opowiem ci wszystko ze szczegółami.
Jeśli przegapiłaś - zacznij od początku: HISTORIA MOJEGO (TRUDNEGO) PORODU
Jakie tematy poruszę?
- krocze - ból krocza po porodzie
- samopoczucie w połogu
- karmienie piersią - początki drogi mlecznej
- brzuch po porodzie, brzuch w połogu
- okres w połogu - czy to możliwe?
- kontrolna wizyta po porodzie u ginekologa
Życzę powodzenia w leczeniu endometriozy, trzeba być dobrej myśli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale tu nie ma już "dobrej myśli" :)
UsuńSerce pęka gdy Twoje dziecko cierpi a Ty nie możesz mu pomóc Uspokaja mnie to że jesteś pod dobrą opieką V. Wiem że jesteś silną i mądrą kobietą i wybierzesz dobrze Pamiętaj , że na mnie też zawsze możesz liczyć :-)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPowodzenia, trzeba wierzyć, że będzie wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńWolę wierzyć, że będzie stabilnie :)
UsuńMiałam jeszcze napisać że bardzo ładnie wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuń