Każda pora roku jest wyjątkowa
Przez ostatnie lata nauczyłam się lubić każdą porę roku. Choć wiosna na zawsze będzie moją ukochaną porą, tak lubię też gorące lato, deszczową jesień i mroźną zimę. Staram się doceniać to, co dostaję od świata i nie narzekać na to, na co i tak nie mam wpływu. Będzie o tym oddzielny post - już w październiku.
Tymczasem wiatr za oknem szumi, liście powoli lecą z drzew, słońce stara się przebić przez chmury, a ja - z bólem pleców i 6 kilogramowym obciążeniem w chuście - stukam na klawiaturze własną listę rzeczy, które chcę zrobić jesienią, by w jakikolwiek sposób zmotywować się do zadbania o siebie i swoje potrzeby. Chcę w grudniu - na koniec kalendarzowej jesieni - usiąść nad moim bullet journalem (gdzie także tę listę zapiszę) i odznaczyć ostatnie zadanie z tej listy. Chcę poczuć, że wykorzystałam tę jesień najlepiej, jak potrafiłam. Chcę zobaczyć dowód w postaci odhaczonych podpunktów, że zadbałam o siebie i nie zapomniałam o tym, że poza byciem mamą i - już teraz - narzeczoną, jestem też sobą.
Zaczynając pisać ten tekst, nie wiem, ile będzie podpunktów. Chcę iść po prostu za głosem serca. Męczą mnie listy typu "100 rzeczy", w których jest z góry założona liczba zadań czy też rzeczy do wypisania. Mam wrażenie, że w pewnym momencie siedzę i wymyślam na siłę coś, co nie jest w 100% moje, bo muszę przecież uzupełnić listę do końca.
Dlatego też tytuł wpisu zawsze pojawia się u mnie po napisaniu całego tekstu - bo po prostu nie zawsze wiem, w którą stronę pójdę z treścią, a w tym przypadku - z ilością. Tym bardziej - inspirując się moja listą - nie bierz sobie do serca cyferek. Jeśli chcesz, zapisz 3 rzeczy, a jeśli masz chęć, czas i pomysł - wypisz i 30. Wybór należy do ciebie. To tobie ma się przyjemnie odhaczać kolejne zadania.
11 rzeczy, które zrobię tej jesieni
Sesja zdjęciowa
Już dawno nie robiliśmy z V. sesji zdjęciowej. Głównie przez to, że długo go nie było. Mam zamiar nadrobić to jesienią, gdy już liście będą kolorowe. Przy okazji wybierzemy się na długi spacer. Wiem, że to nie będzie taka sama sesja jak do tej pory - z milionem poprawek i różnych ujęć. Wszystko zależy od Małego Człowieka, który na pewno także znajdzie się na zdjęciach.
Wieczór z książką
Już dawno nie miałam wieczoru z książką. Gdy byłam sama z Małym Człowiekiem, nie miałam siły na czytanie i zasypiałam razem z nim (a czasem miałam ochotę iść spać jeszcze wcześniej). Wieczór z książką był moim nawykiem przed ciążą, a później w ciąży. Teraz chciałabym choć jeden poświęcić na czytanie.
Kakao
Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz piłam kakao. Położna mówiła, że podczas karmienia nie można czekolady, orzechów i wielu innych, a okazuje się, że jem to wszystko i Małemu Człowiekowi nic nie jest. Dlatego też chcę - może podczas wieczoru z książką? - wypić kubek pysznego kakao.
Film
Kiedy ostatni raz oglądałam film? Chyba jeszcze w ciąży. Po porodzie obejrzałam do końca 3 seriale, ale brakuje mi naszych wieczornych sensów. Może uda się w jakiś dzień obejrzeć choć kawałek jakieś fajnego filmu. Przy okazji: co możesz mi polecić?
Tworzenie albumu
Zdjęcia na szczęście są wklejone, ale czekają na opisanie i ozdobienie. Chciałam robić album scrapbookingowy, ale nie potrafię. Zamiast tego robię tak, jak umiem - czasem wpisując jakiś cytat, czasem wklejając bilety, a czasem rysując. Robię też album Małego Człowieka i ten tym bardziej oczekuje na opisanie. Chcę - oprócz zdjęć - zawrzeć tam najfajniejsze wspomnienia, by potem móc mu opowiadać i o niczym nie zapomnieć.
SPA
Nie chcę narzekać i nie muszę. Miałam okazje do domowego SPA. I chcę to powtórzyć w miarę możliwości. Dostałam w prezencie maseczkę i mam ochotę ją zrobić. Stopy proszą się także o zadbanie. A paznokcie? Już długie, a nie mam czasu ich opiłować. Chcę w jeden dzień zająć się całą sobą - choćby na raty.
Przegląd ubrań
Po ciąży wróciłam już do swojej dawnej figury, więc mogę porządnie przejrzeć ubrania. Chcę zrobić czystki, być może część sprzedam lub oddam. Chcę - od zawsze - minimalistyczną i spójną garderobę, ale wciąż daleko mi do niej. Chcę tej jesieni poczynić kolejny krok na przód.
Dynia
Dynia już czeka na obfotografowanie i - później - zrobienie z niej czegoś pysznego. Na pewno będzie makaron z sosem dyniowym, być może coś jeszcze. W ubiegłym roku piekłam nawet ciasto z dynią. Chcę także trochę puree dyniowego zamrozić, by Mały Człowiek miał co próbować, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas.
Joga i medytacja
Jogę ćwiczyłam każdego dnia przez chyba dwa lata. A później zaszłam w ciążę i dostałam zakaz całkowity. Wtedy też - do tej pory nie wiem dlaczego - porzuciłam medytację. Teraz za to pracuję z fizjoterapeutką i mam nadzieję, że już jesienią będę mogła wrócić do codziennej praktyki. Mój kręgosłup na pewno za to podziękuję. A umysł - za medytację.
Wizyta w lesie
Na spacerze w lesie ostatni raz byłam chyba z rok temu, jak nie dawniej. Brakuje mi natury, brakuje mi beztroskich spacerów. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i któregoś pięknego dnia będziemy mogli wybrać się do lasu. Może od razu na sesję zdjęciową?
Cynamonowe wypieki
Uwielbiam cynamon, a jesienią jest on dla mnie szczególnie aromatyczny. Piekłam już różne cynamonowe wypieki i nie wiem, na co postawię w tym roku. Jedno jest jednak pewne: cynamonowe wypieki będą pachnieć w całym domu.
To była moja lista rzeczy do zrobienia jesienią. A jaka jest twoja? Możesz pobrać grafikę i uzupełnić swoimi pomysłami!
KLIKNIJ BY POBRAĆ:
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
Do medytacji zachęcam, to cudowna rzecz dla psychiki, dla duszy. Jogę chciałabym praktykować regularnie. Ćwiczę z doskoku, jak już coś boli.
OdpowiedzUsuńMedytacja jest super! :) powodzenia z jogą
UsuńMiłej realizacji jesiennych planów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNigdy nie lubiłam deszczowej,zimnej jesieni a w ciągu ostatniego roku mój stan zdrowia spowodował, że przestałam lubić każdą porę roku i wszystko mi przeszkadza.Mam nadzieję, że w końcu ktoś znajdzie przyczynę moich dolegliwości i wszystko się zmieni Kiedy czuję się dobrze i nic mnie nie boli cieszy mnie wszystko.Nawet kiedy rozpędzone auto ochlapie mnie błotem nie denerwję się. Póki co staram się jak mogę żeby panować nad emocjami i cieszyć się dobrymi chwilami Bardzo podoba mi się Twoje podejście do tego co za oknem.Tej jesieni chciałabym w deszczowe wieczory zapalać świeczki i w takim klimacie relaksować się wspominając przyjemne chwile Mam nadzieję, że kot będzie mi towarzyszył i nie dostanie głupawki akurat w tym czasie😀 Inne rzeczy na jesienną listę trafią spontanicznie w zależności od samopoczucia
OdpowiedzUsuńOj ten kot :D
UsuńMam swoje pomysły na jesień :)
OdpowiedzUsuńKocham jesień :)
OdpowiedzUsuńCudownie! :)
UsuńMuszę pomyśleć co ja bym chciała zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuń