Miałam napisać o dwóch książkach, ale wczoraj nie udało mi się dokończyć tej drugiej, więc o niej będzie następnym razem. Nie chciałabym wydać opinii, a później się z niej rozmyślić, bo np. zakończenie będzie kiepskie. Na tym blogu zawsze piszę szczerze, więc po prostu nie mogę udawać, że przeczytałam całą. A z drugiej strony - nie mam pojęcia, kiedy uda mi się ją dokończyć, a już odkładam pisanie przeglądu kulturalnego od dwóch dni.
Bez przedłużania.
Książki na jesień - co warto przeczytać?
"Nieodnaleziona" Remigiusz Mróz
Bardzo długo wzbraniałam się przed publikacjami Remigiusza Mroza. Na początku pandemii przeczytałam jedną jego książkę i tyle. Później trafiłam na "O pisaniu na chłodno", która bardzo mi się spodobała. Po tamtej lekturze musiałam przeczytać coś jeszcze, bo chciałam przeanalizować styl pisania tego autora. I przepadłam.
Tym razem postawiłam na pierwszą książkę z serii, a nie jakąś tam na wyrywki. "Nieodnaleziona" to opowieść o bardzo poważnym problemie (a mam wrażenie, że w niektórych środowiskach, nie będę mówić wprost w jakich, sama na pewno doskonale wiesz), jakim jest przemoc domowa.
Werner traci narzeczoną po tym, jak nieznajomi zaatakowali ich, jego pobili, a ją zgwałcili. Ewa od wielu lat jest nieodnaleziona, aż w końcu przyjaciel Wernera trafia na jej ślad i zaczynają własne śledztwo. Czy to na pewno Ewa? Werner jest o tym święcie przekonany, ale policja mu nie wierzy. Szuka więc na własną rękę.
Kasandra prowadzi firmę, która właśnie takimi przypadkami się zajmuje. Pomaga mu znaleźć dziewczynę. A sama bardzo cierpi. Mąż znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. Ile jeszcze jest w stanie znieść? Jak daleko się posunie, by uratować nie tylko siebie, a przede wszystkim syna?
Zakończenie książki bardzo mnie zaskoczyło, naprawdę. Mróz potrafi trzymać w napięciu do samego końca. A posłowie było bardzo pouczające i ciekawe - właśnie o przemocy domowej. Naprawdę warto przeczytać tę książkę. Treść "opowiadana jest" z perspektywy i Wernera, i Kasandry, przez co możemy być w umysłach ich obojga. A to, co się w nich dzieje przerasta najśmielsze oczekiwania.
Czy Ewa się odnajdzie? Sprawdź sama.
Moja ocena to ★★★★★★★★★★ (10/10)
Seriale na jesienne wieczory | Netflix
Jakim cudem przy dziecku mam czas na seriale? Otóż był taki czas, że moje dziecko spało tylko na moich rękach, więc jedną ręką niewiele mogłam zrobić. Włączałam serial i oglądałam sobie w tym czasie. Dla mnie to forma nauki, bo oglądam po angielsku z angielskimi napisami. Jedyne seriale, jakie oglądam po polsku to te, które śledzimy wspólnie z V. A tych jest niewiele.
Teraz będę szukać czegoś nowego. Możesz mi coś polecić? Ale tylko na Netflix'ie, bo innych platform nie mam.
"Atypowy"
Ostatni sezon "Atypowego" oglądałam z zapartym tchem. Nie raz się wzruszałam, ale też i śmiałam. Co rusz były fragmenty, którymi musiałam się z kimś podzielić. Główny bohater, Sam, odnajduje sens swojego życia i już wie, co chce zrobić. Niestety, potrzebuje ogromnych funduszy, które bardzo trudno jest mu zebrać.
Tymczasem jest on zagrożony z jednego przedmiotu w collegu, a po jego zaliczeniu wykładowczyni zachęca go do świętowania z kimś, kogo kocha. Później opowiada on o tym swojej dziewczynie, bo przecież nie świętował z nią. Uwielbiam ten humor!
Nie sprawdzałam, czy będzie następny sezon, ale bardzo bym chciała. Krótkie odcinki, sporo emocji, poważne tematy w lekkim wydaniu. Nic więcej mi nie trzeba, naprawdę.
Moja ocena to ★★★★★★★★★★ (10/10)
"Virgin river"
Tego serialu także obejrzałam ostatni sezon i wydaje mi się - sądząc po zakończeniu - że będzie następny. I oby szybko, bo nie mogę się już doczekać. Urwali odcinek w takim momencie, że ma się ochotę kogoś przycisnąć do ściany i krzyczeć: powiedz, co będzie dalej!
Jest to bardzo emocjonalny serial. Odcinki są dłuższe niż w "Atypowym", więc zdarzało się, że oglądałam na raty. Ale nie narzekam.
Historia o miłości, trudach życia. W Virgin River spotykają się mieszkańcy, skrywający różne problemy. Tak naprawdę każdy z nich ma coś do ukrycia, albo coś na sumieniu, albo po prostu zmaga się z trudnymi emocjami. Mel zakochana w Jacku, wciąż nie wie, czy może dać mu szansę. Jack zakochany w Mel, czekający na bliźniaki z poprzedniego związku, który rozpadł się jeszcze przed ową informacją. Kobieta, która zbiegła teraz chce, by Pretcher zaopiekował się jej dzieckiem. Miejscowy lekarz, który traci wzrok i nie chce, by ktokolwiek się o tym dowiedział... naprawdę wiele trudnych emocji w jednym serialu. Ale warto go obejrzeć.
Moja ocena to ★★★★★★★★★★ (10/10)
Tym razem znów tylko tyle, ale obiecuję poprawę. Mam nadzieję dokończyć te trzy książki, które rozpoczęłam, więc będzie o czym pisać. A na mojej jesiennej liście rzeczy do zrobienia mam też film do obejrzenia. Może uda się już w październiku? Kto wie :)
Co ciekawego przeczytałaś lub obejrzałaś? Podziel się w komentarzu.
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
Nieodnalezioną czytałam - bardzo fajna, ale seria z chyłką zdecydowanie lepsza :) Virgin river próbowałam oglądać, ale jednak dla mnie za nudne :D
OdpowiedzUsuńZ Chyłką czytałam jedną książkę na razie :) rozumiem, to nie jest serial dla każdego
UsuńTej jesieni nadrobię zaległości książkowe i filmowe/serialowe :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
UsuńW weekend nadrabiam Netflixa z Rodzinką. Coś sobie pewnie tym razem wybierzemy.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawe propozycje, warto przeczytać i obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo już ostatni sezon "Atypowego". Też bardzo lubię ten serial, ale ten sezon jakoś mnie nie zachwycił. Nie było źle, ale brak klimatu poprzednich. ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutna wiadomość... jak mogłaś! Wolałam mieć nadzieję na kolejny :)
UsuńJak się uda to chcę zaległości filmowe nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Usuń