O mieszkaniu słów kilka, czyli jak wyglądała organizacja do tej pory
Jestem minimalistką, mój mąż także (choć długo tego nie dostrzegałam). Co więcej, widzę minimalistyczne zapędy w moim dziecku, które najchętniej bawiłoby się tylko kilkoma zabawkami (nad tym pracujemy, bo ten objaw był już tak nasilony, że aż niepokojący).
Nasze mieszkanie w bloku ma dwa pokoje (salon i sypialnię), przedpokój, średnią kuchnię i malutką łazienkę. Mamy jeszcze piwnicę, ale ja jej nie odwiedzam. Nasze dziecko nie ma swojego pokoju gdzie mogłoby trzymać swój bałagan. A ja nie mam swojego biura, gdzie mogłabym trzymać swój. Dlatego to wszystko trzeba było jakoś zorganizować.
Poprzednie organizacje przypadały na czasy bez dziecka, z dzieckiem w brzuchu, z dzieckiem na zewnątrz brzucha (ale jeszcze nieporuszającym się) i teraz – z dwulatkiem na pokładzie, który ma już swoje zdanie na temat (nie tylko) swoich rzeczy. I to muszę brać pod uwagę.
Jak zabrałam się do organizacji tym razem?
Wcześniej pisałam sobie po prostu listy miejsc, które czekają na ogarnięcie, a później ruszałam z odgracaniem i porządkami. Czasem robiłam to kategoriami (np. ubrania, zapasy jedzenia, kosmetyki). Co jakiś czas jednak znajdowałam kolejne rzeczy, których można się pozbyć i ciągle coś mi w domu przeszkadzało.
Dlatego tym razem zaczęłam od książki „Prosta organizacja” Agnieszki Krakós-Gorący i okazało się, że to naprawdę takie łatwe, jak mówi tytuł.
„Prosta organizacja” Agnieszka Krakós-Gorący | Recenzja książki
To nie jest książka do czytania w łóżku. Lepiej zabrać długopis i kartkę (a najlepiej cały notes) i pracować z nią na bieżąco. Autorka zadaje mnóstwo pytań, które są zawarte i w treści, i w zadaniach. Tak, to książka z ćwiczeniami i zachęcam do zrobienia przynajmniej większości z nich.
Podczas lektury zastanowisz się nad tym, co Ci przeszkadza, a co jest ok; co możesz zmienić, a czego nie. Dopiero po odpowiedzeniu sobie na wszystkie pytania i „zaprojektowaniu” przestrzeni swojego domu, mieszkania czy nawet pokoju – bierzesz się do działania.
I tutaj polecam zrobić sobie listę miejsc do uporządkowania, bo wątpię, że będziesz miała na to jeden dzień. Sama pracuję nad uporządkowaniem przestrzeni ponad miesiąc, ale to tylko dlatego, że poświęcam na to kilka minut dziennie tylko wtedy, gdy mam na to czas i ochotę. Nie jest to palący problem, a raczej dodatek do mojego życia.
Agnieszka zdradza wiele trików i sposobów na skutecznie zorganizowanie przestrzeni. Ale... nawet najlepsze metody nie sprawdzą się na długo, jeśli będzie nam brakować konsekwencji. Dlatego autorka „Prostej organizacji” przypomina, by dbać o porządek każdego dnia.
I wiesz, co? Moja kuchnia od kilku tygodni jest uporządkowana i rzadko kiedy mamy bałagan. Także to działa!
„Prosta organizacja” za darmo na Legimi
Książkę „Prosta organizacja” możesz kupić lub skorzystać z opcji czytania za darmo na Legimi. Aktualnie możesz dostać tylko 3 dni czytania bez żadnych opłat, a to może Ci nie wystarczyć... Dlatego mam dla Ciebie aż 30 darmowych dni, jeśli zapiszesz się z mojego linku (możesz to zrobić też bez niego, ale wtedy masz tylko 3 dni!).
A co jeśli będziesz chciała zrezygnować? Nie ma problemu, możesz to zrobić w każdej chwili. Jeśli jednak zdecydujesz się na abonament, będzie Cię kosztować tyle, co jedna książka (a czytać możesz dowoli). Nie masz czytnika e-booków? Spokojnie, na telefonie też możesz. Sama tak czytam.
Co dalej z organizacją naszego mieszkania?
Jak na razie skończyłam ogarniać sypialnię, kuchnię i łazienkę. Zostało mi tylko moje biurko w salonie i przedpokój. W trakcie porządków pozbyłam się (wyrzuciłam, zużyłam, sprzedałam, oddałam itd.) dziesiątek (a może i nawet setek) rzeczy. To sprawiło, że mamy więcej wolnej przestrzeni, a nasze mieszkanie wygląda na bardziej uporządkowane.
Przy okazji udekorowałam nieco kuchnię (światełkami i roślinką) i zmniejszyłam liczbę dekoracji w salonie i sypialni. Teraz wygląda tam o wiele lepiej. Już nie mogę się doczekać, aż skończę.
A co najważniejsze, zaakceptowałam to, jakie mamy mieszkanie i to, że pewnych rzeczy zmienić nie mogę, choćbym chciała. Teraz przebywa mi się w domu przyjemniej (ale nadal z radością odkładam na budowę własnych czterech ścian).
Jak tam Twoje mieszkanie: wymaga organizacji czy niekoniecznie? Daj znać w komentarzu!
A tymczasem trzymaj się ciepło i do zobaczenia następnym razem.
My na ten moment mamy do dyspozycji swojej raptem 16m2 i kącik w łazience i kuchni, więc dobra organizacja to podstawa.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńŚwietny wpis! Mam wrażenie, że za mało mówi się o tym, jak trudno jest zorganizować przestrzeń w mieszkaniu w bloku, żeby nie była tylko ładna, ale również i funkcjonalna.
OdpowiedzUsuń