Bez makijażu, jak zawsze roześmiane ;) |
Niedawno przeczytałam na jednym blogu, że twórczyni najlepsze pomysły przychodzą pod prysznicem. Łazienka chyba dobrze działa, bo właśnie chwilę temu wpadłam na pomysł na nową serię. Miałaby ona służyć ogólnej radości, bo według mnie ludziom brakuje pozytywnych emocji. Na co dzień się zadręczamy, przejmujemy i jesteśmy zdołowani, bo przecież każdy Polak tak ma, a my nie będziemy się wyróżniać. A właśnie powinniśmy, i choć nie lubię, gdy coś muszę czy powinnam, to twierdzę, że ludzie powinni być szczęśliwi. Stąd będę zapisywać dla was zabawne historie z mojego życia. Mam nadzieję, że się wam spodobają.
Pralka i jej magiczne właściwości
Nasza pralka ma program codzienne szybkie, w którym to pranie pierze się 28 minut. Mój były kiedyś obserwował mnie, gdy wkładałam pranie. Z pełną powagą rzekł:
- Włóż trochę więcej.
Spojrzałam na niego, nie bardzo wiedząc o co mu chodzi.
- No, bo tu jest naklejka, że pełen załadunek w 28 minut, a ten jeszcze nie jest pełny.
Naprawdę nie wiedziałam, co to ma do rzeczy, na co idealnie mi to wyjaśnił:
- Im więcej włożysz, tym szybciej się wypierze!
- Czyli, jak włożę po brzeżek, to się wypierze w jakieś 20 minut?
- Tak.
No geniusz. Szkoda, że to tak nie działa :) Dobrze, że chociaż ja myślę czasem logicznie.
Samotność
Udzielam korepetycji dzieciom w różnym wieku. Przyszedł do mnie mój ulubiony uczeń. Rozejrzał się.
- A Pani jest dzisiaj sama?
- Tak. P. jest w pracy.
- To bardzo nie dobrze.
Larwy
Znów ten sam uczeń. Zaznaczmy, że nie lubię oglądać robaków itp. Przyniósł mi wycinek z gazety, żeby pokazać mi larwy termitów. Szczegółowo mi opisywał wszystko. Kocham dzieci <3
Skleroza
Jeszcze jedna historia z tym samym uczniem. Siedzimy sobie.
- A bo ja zapomniałem.
- Zdarza się. A ja mogę coś zapominać?
- Pani tak, bo może mieć Pani sklerozę.
Dziękuję za wyrozumiałość. Mam 20 (słownie: dwadzieścia) lat.
Zwierzątka
Fifi po kastracji miała mieć zdjęte szwy. Mieliśmy się umówić na to dziś. Pojechaliśmy do weterynarza przy okazji zakupów. Wyszedł z gabinetu, zobaczył nas i powiedział:
- A zwierzątka to gdzie wy macie?
- No właśnie mieliśmy się umówić...
- Przywieźcie je tutaj!
(...) Gdy przyjechaliśmy z Fifi (Toffiemu oszczędziliśmy strachu):
- A chłopczyk jak się czuje?
- Dobrze, już tego samego dnia się dobrze czuł.
- No tak, bo samce mają lepiej. Nie to co ty, biedniutka.
Miło, że pan z nami rozmawia :D
Praca
Siedzimy sobie, poszukujemy ofert pracy. Znalazłyśmy kilka ciekawych, ale jedna szczególnie przyciągnęła nasz wzrok:
Szukamy Ukraińców w leasingu.
Co ktoś miał na myśli? :)
Leżakowanie
Koty robią wiele zabawnych rzeczy. Tym razem inny uczeń. Pilnie robi zadanie. Na co przebiegła po nim Fifi. Popatrzyła. Usiadła. I gleba na zeszyty. Dobranoc wszystkim, nauki koniec.
Egzamin
Gdy byłam na jednym z moich dziewięciu (tak, śmieję się z tego) egzaminów na prawo jazdy (teorię zdałam za 1.), egzaminator bardzo we mnie wierzył. Zawsze mówią: na skrzyżowaniu w lewo, itp. Ten był inny:
- Proszę na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo. Tam, widzi pani tę drogę? To tam. W lewo. Tam jest zielony znak, to za nim. Tam! (zamachnął się przy tym ręką w lewo).
Ja naprawdę zrozumiałam za pierwszym razem :)
Szkoła
Jedziemy sobie dzisiaj przez centrum miasta i przejeżdżamy koło naszej szkoły. Tłum koło Żabki (sklepu).
- Co ich tam tyle? - spytałam.
- Może promocje? - odpowiedziała...
- Ty! Przecież oni jeszcze do szkoły chodzą!
- No tak. Długa przerwa jest!
Tydzień temu byłyśmy ostatni raz w szkole. Zapomniałyśmy, że inne klasy jeszcze chodzą. Do końca czerwca. Zapomniał wół, jak cielęciem był :D
Żeby było łatwiej
Siedzimy na niemieckim (dawno dawno). Pan napisał na tablicy szkoła zawodowa po niemiecku, czyli Berufsbildende Schule. Po czym stwierdził, że nam to ułatwi. Co zrobił? Zmienił duże B na małe b w Berufsbildende. gdyby nie to, to pewnie nie dalibyśmy rady. Dobrze, że nauczyciele tak ułatwiają edukację :D
Laski
Siedzimy sobie w centrum dializ. Rozmowa o pracę, takie tam też pogaduchy. Przychodzi pacjent. Ledwo idzie z laską. Tak plus minus 70 lat. Stanął. Spojrzał.
- Ale laski! - wykrzyczał.
Tak, chodziło o nas.
Na dziś to tyle. Spodobało się wam to? Chętnie opowiem wam więcej. A może chcecie poczytać wspomnienia ze szkoły? Tego mamy sporo :)
Pamięta kilka z tych sytuacji i po prostu nie mogę ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńork aż się obudził od mojego śmiechu i się na mnie dziwnie paczy XD
ojej :D
UsuńPośmiałam sie razem z Tobą...dziękuję:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
W takim razie, ciesze się i na pewno pojawią się kolejne historie :) proszę bardzo <3
Usuńhahah ile śmiesznych zdarzeń, aż mi się humor poprawił XD
OdpowiedzUsuńo to chodziło! :)
UsuńCiekawa filozofia z tym praniem xD
OdpowiedzUsuńależ mężczyźni wiedzą najlepiej, zaufajmy im :D
UsuńHaha, ubawiło mnie z tą sklerozą, choć to taki gorzki śmiech, bo pamiętam czasy, kiedy byłam w Twoim wieku i wtedy ludzie w obecnym moim wieku mi się wydawali strasznie starzy, a co dopiero takiemu dziecku ;)
OdpowiedzUsuńracja, dla mnie kiedyś też tak było :) myślałam, że 20-latkowie to już starcy z laską, gdy miałam kilka lat :)
UsuńDziadek najlepszy :D uwielbiam takich ludzi :) choć weterynarze którzy gadają do moich zwierzaków też są w porządku albo facet któremu trzeba kilka razy coś powtarzać bo się gubią jak za dużo mówimy :) super że jesteś taka pozytywna :) takich osób powinno być znacznie więcej!
OdpowiedzUsuńObserwuję :) i zapraszam do siebie!
http://skyler-blu.blogspot.com/
dziękuję <3
UsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie też najlepsze pomysły przychodzą w łazience ;)
piątka! :D
Usuń