Dawno dawno temu, za górami, za lasami, w odległym położonym na zachodzie województwie dolnośląskim, niedaleko słynnego Wrocławia, pojawiły się w pewnym domu dwa małe kotki. Nic niezwykłego, prawda? Jednakże, pewnego dnia zdarzyło się coś dziwnego. Zginęła gumka do włosów! Kolejnego dnia następna. Potem jeszcze jedna. Aż w końcu odkryłam, co to za moce nieczyste je kradną. To mały gremlinek o mrożącym krew w żyłach imieniu... Fifi.
Aż ciarki przechodzą, gdy ktoś to imię wypowiada. Mały szatan, trzy i pół kilograma sierści i kłaków. Gdy przechodzi obok, ziemia się trzęsie, a ludzie uciekają w popłochu. Liście same spadają z drzew. Niebo robi się ciemne. A gumki do włosów... oj te nawet nie zdążą się ukryć.
Wkracza do łazienki po uprzednim rozeznaniu terenu. Sprawdza, czy matka na pewno jest pod prysznicem, niczego nieświadoma. I tak nie zdążyłaby zareagować.
Wskakuje delikatnie, wręcz bezszelestnie na szafeczkę. Rozgląda się dookoła. Sprawdza, czy nikt jej nie zagraża. Aktywuje lasery w oczach, które zabiją każdego, kto się tylko zbliży. Wkłada łapkę do pudełka. Grzebie chwilę i już ją ma. Bierze w zęby i równie niepostrzeżenie znika.
Udaje, że to jej zabawka. Biega z nią, miałczy jak mały kociak i wygłupia się. Oj tak, to świetna zabawka. Tyle radości, którą sprawia, nie daje nic innego! Możecie wierzyć lub nie, ale nie ma drugiej tak wspaniałej zabawki, jak gumka do włosów.
W tym momencie rozpęta się piekło.
- FIFI!!! - krzyczy matka z łazienki.
Fifi ukrywa swoją gumkę w tylko jej znanym miejscu.
- Mamo? - pyta się grzecznym głosikiem i ociera o jej nogi.
- Gdzie jest gumka? - pyta matka złowieszczym tonem.
- Nie wiem - odpowiada Fifi.
- Oddaj mi ją. Wiem, że to ty - oznajmia matka.
Fifi ucieka w popłochu. Matka ją goni. Krew się leje. Klaki fruwają. Włosy wypadają. Lecą jak burza. I...
Nic z tego nie wynika. Fifi nie pamiętaj, gdzie dała gumkę. Matka nie ma dowodów. Traci kolejną rzecz.
A Fifi? Ona tylko rozmyśla, jak ukraść kolejną.
PS. Naprawdę nie wiem, gdzie ona chowa te gumki. Odsuwaliśmy meble, sprawdziliśmy wszędzie. Na razie przepadł jej cały jeden zestaw ponad 20 sztuk oraz pół mojego. I nigdzie ich nie ma :D Jakieś pomysły?
Sprawdź czy ich nie rwie i nie zjada . Moja kotka tak robiła , to niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńwszystkie się na szczęście znalazły :)
UsuńU mnie wiekszosc gumek jest ukryta... pod warstwa zwirku :)
OdpowiedzUsuńo matko :D
UsuńOby ich nie zjadała, to moze byc niebezpieczne!
OdpowiedzUsuńnie zjadła. Schowała :)
UsuńMój pies Edward również porywa mi wszystkie gumki do włosów, te których nie zdążył znajduję w łazience na półce :D
OdpowiedzUsuńfajny pies :)
UsuńA widzisz, mój syn wczoraj kupił sobie paczkę chyba z 50 gumek i oznajmił, że będzie wiązał włosy ;)
OdpowiedzUsuńchyba już nic mnie nie zdziwi na tym świecie ;)
Usuń