POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Wujek Kot i białe proszki


Biało czarny. Czarno biały? Jaki naprawdę jest Wujek Kot? To nie takie oczywiste. Kończy w tym roku cztery lata. Jest zaprawiony w boju i w spaniu. Ideał pana i władcy tego świata. Same najlepsze cechy zamknięte w dwukolorowym futrze. Jest tylko jeden mały szkopuł. Naprawdę malutki. Wujek Kot ma słabość do... białych proszków.


Tak, to jego największy sekret, ale jest takim celebrytą, że musiało w końcu wyjść to na jaw! Dla wszystkich jego fanów jest to z pewnością szok, ale pamiętajmy, że wiele sławnych osób lubowało się w białych proszkach. Wiemy, jak skończyli...

Jednakże, zacznijmy od opisania całej historii i jego początków z białymi proszkami.

Zaczęło się niewinnie. Jako podlotek kotek chciał spróbować czegoś nowego. Zaczęło się od cukru. Wsadził w niego nos. Nie, nie wciągał. Po prostu dotknął, a cukier przykleił się do jego mokrej powierzchni. Spodobało mu się to uczucie. Zaczął robić tak częściej.

Ale w końcu przestało to wystarczać. Chciał spróbować czegoś mocniejszego.

Przy okazji pieczenia ciasta zaczął... lizać proszek do pieczenia! Naprawdę. Dawało mu to takiego kopa... ale on wciąż chciał więcej i więcej.

Nie mógł przestać. Spróbował mąki. Cynamonu (choć to nie biały proszek, a brązowy kolor wcale nie daje większego kopa.

Lata mijały, a on popadał w proszkowy nałóg. Gdy zaczął dopierać się do proszku do prania, został odesłany na odwyk. Teraz, po wielu tygodniach walki, w końcu zerwał z nałogiem i można powiedzieć, że jest czysty.

Czysty, bo myje się dziesięć razy dziennie. Ale na białym i tak widać brud. A czarne... jest czarne :)

Komentarze

  1. Lubię czytać Twoje kocie opowieści, zawsze się przy nich pośmieję :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jak dobrze, że zerwał z nałogiem, inaczej wszystkie białe proszki w domu by się skończyły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wtedy wziął by się za coś gorszego... jakieś kisiele czy galaretki... :D

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!