Biało czarny. Czarno biały? Jaki naprawdę jest Wujek Kot? To nie takie oczywiste. Kończy w tym roku cztery lata. Jest zaprawiony w boju i w spaniu. Ideał pana i władcy tego świata. Same najlepsze cechy zamknięte w dwukolorowym futrze. Jest tylko jeden mały szkopuł. Naprawdę malutki. Wujek Kot ma słabość do... białych proszków.
Tak, to jego największy sekret, ale jest takim celebrytą, że musiało w końcu wyjść to na jaw! Dla wszystkich jego fanów jest to z pewnością szok, ale pamiętajmy, że wiele sławnych osób lubowało się w białych proszkach. Wiemy, jak skończyli...
Jednakże, zacznijmy od opisania całej historii i jego początków z białymi proszkami.
Zaczęło się niewinnie. Jako podlotek kotek chciał spróbować czegoś nowego. Zaczęło się od cukru. Wsadził w niego nos. Nie, nie wciągał. Po prostu dotknął, a cukier przykleił się do jego mokrej powierzchni. Spodobało mu się to uczucie. Zaczął robić tak częściej.
Ale w końcu przestało to wystarczać. Chciał spróbować czegoś mocniejszego.
Przy okazji pieczenia ciasta zaczął... lizać proszek do pieczenia! Naprawdę. Dawało mu to takiego kopa... ale on wciąż chciał więcej i więcej.
Nie mógł przestać. Spróbował mąki. Cynamonu (choć to nie biały proszek, a brązowy kolor wcale nie daje większego kopa.
Lata mijały, a on popadał w proszkowy nałóg. Gdy zaczął dopierać się do proszku do prania, został odesłany na odwyk. Teraz, po wielu tygodniach walki, w końcu zerwał z nałogiem i można powiedzieć, że jest czysty.
Czysty, bo myje się dziesięć razy dziennie. Ale na białym i tak widać brud. A czarne... jest czarne :)
Lubię czytać Twoje kocie opowieści, zawsze się przy nich pośmieję :D
OdpowiedzUsuńaż mi się ciepło na sercu zrobiło :)
UsuńOch, jak dobrze, że zerwał z nałogiem, inaczej wszystkie białe proszki w domu by się skończyły ;)
OdpowiedzUsuńwtedy wziął by się za coś gorszego... jakieś kisiele czy galaretki... :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń