Czy jestem leniwą osobą? I tak i nie. No bo weźmy to, że potrafię jednego dnia napisać dla was tekst, zrobić trening, obiad, jedzenie do pracy, posprzątać pół mieszkania, poczytać książkę i wiele, wiele innych. Czyli nie jestem leniwa. Oczywiście odpoczywam, gdy tego potrzebuję, bo zdrowie i moje dobre samopoczucie jest dla mnie ważniejsze, niż odkurzona podłoga. I tu wkrada się moje lenistwo. Zdrowe lenistwo.
Zdrowe lenistwo - co to jest?
Czym jest zdrowe lenistwo?, zapytacie. W ogóle to jak lenistwo może być zdrowe? Może jeszcze jest dobre i potrzebne? Otóż tak. Zdrowe lenistwo to odpuszczanie, gdy się nie ma siły i zdrowia. Zdrowe lenistwo to ułatwianie sobie życia i czerpanie z niego jak najwięcej.
Gdy ktoś pyta, czy jestem leniwa, odpowiadam, że tak. Jestem na tyle leniwa, by ułatwiać sobie wszystko, co mogę sobie ułatwić. Na tyle leniwa, by nie spędzać nad czymś większej ilości czasu, niż trzeba. Jakie są przejawy zdrowego lenistwa?
- Bycie na tyle leniwym, by nie prasować. Z tego lenistwa tak robię pranie, że nie muszę stać z żelazkiem, a ubrania mam ładne, niewygniecione.
- Bycie na tyle leniwym, by sprzątanie nie zajmowało całego dnia. Mam tyle ułatwiaczy i wspomagaczy, że jest to raczej urywek dnia.
- Bycie na tyle leniwym, by wymyślić prostszą i szybszą metodę na wykonanie zadania (z tym samym efektem, co przy ogólnie przyjętej metodzie).
- Bycie na tyle leniwym, by nie sprzątać całego domu 3 razy w tygodniu, bo doskonale wiem, że jeden raz w zupełności wystarczy.
Czyli zdrowe lenistwo to takie zachowania, które pozwalają na szybsze i prostsze wykonanie zadania z takim samym (lub lepszym) efektem.
"Nie możesz być leniwy"
Te słowa na pewno kiedyś słyszałeś, ale czy kiedyś się nad nimi zastanowiłeś? Nie, owszem, raczej nie jest wskazane, by inni ci usługiwali, a ty - niczym pan i władca, leżysz na kanapie i pijesz piwo. Nie, to lenistwo nie jest zdrowe.
Pomyśl jednak tak: robisz pranie, wieszasz je, zdejmujesz, prasujesz i składasz. 5 czynności do wykonania, przy czym prasowanie jest bardzo czasochłonne. Umówmy się - jeśli to lubisz, rób dalej. Ale jeśli nie, zastanów się, czy naprawdę musisz wszystko prasować? Mam koleżankę, która prasuje nawet skarpetki. I po co?
Zdrowe lenistwo jest tu wskazane. Ułatw sobie życie, zrezygnuj z niepotrzebnych czynności oraz takich, które robisz z przyzwyczajenia, a wcale nie sprawiają ci przyjemności.
Zdrowe lenistwo - co możesz zyskać?
Z pewnością zyskasz czas. Czas na ważniejsze i przyjemniejsze czynności. Ciągle narzekamy na brak czasu, a może właśnie to dlatego, że wykonujemy ogrom czynności, które tak naprawdę są zbędne? Przemyśl, co robisz, co możesz zmienić i z czego zrezygnować. To da ci wiele cennych minut na inne przyjemności.
Ułatwisz sobie życie. A i być może twój portfel na tym oszczędzi. Kto wie? Ale ułatwianie sobie życia jest bardzo ważne. Nie ma co tkwić w utartych schematach, które przecież istnieją od lat. To, że istnieją, nie znaczy, że trzeba je powielać. Nie każdy utarty schemat jest dobry. Pamiętaj, że wszystko da się ulepszyć. A gdy już ulepszysz czynność, zrobisz ją łatwiej i szybciej - zyskasz czas, satysfakcję i szczęście.
Nie przepracujesz się. Ludzie lubią się zaharowywać. Najlepiej od razu na śmierć. Bo jeszcze to i to i tamto, bo każdy, bo sąsiedzi, bo wypłata, bo pies dziadka, bo ludzie powiedzą, bo... A gdzie w tym wszystkim ty? Nie chcesz odkurzać trzeci raz w tym tygodniu? Dobrze, przecież nie musisz, jeśli jest czysto.
W zdrowym lenistwie ważna jest kreatywność. Szukanie metod i sposobów,by sobie wszystko ułatwiać.
Przy okazji wspomnę jeszcze, że nie da się długo dobrze funkcjonować na najwyższych obrotach. Trzeba sobie od czasu do czasu pozwolić na nic-nie-robienie i odpoczynek. Taki odpoczynek, z którego nie musisz się tłumaczyć. Odpoczynek, po którym nie powinieneś mieć wyrzutów sumienia. I to także wpisuje się w dzisiejszy temat.
Nie zachęcam do lenienia się cały dzień (choć i tak czas trzeba), ale do pomyślenia, czy wszystko, co robimy jest konieczne. Czy możemy sobie jakoś to nasze życie ułatwić. Czy możemy coś zmienić na lepsze i zyskać trochę czasu na przyjemności.
Pomyśl, czy potrafisz sobie pozwolić na zdrowe lenistwo, czy też uważasz, że trzeba postępować schematycznie i odpowiadać standardom (rodzicielskim, europejskim, jakimkolwiek).
Popieram jak najbardziej! Prasuję tylko to, co muszę. Sprzątam na tyle często, żeby się nie zakichać od kurzu, sierści, i nie utopić w brudzie ;) Po drugie, wodę też trzeba oszczędzać, no i własne siły :D
OdpowiedzUsuńnie utopić się w brudzie :D
UsuńBardzo ciekawy wpis. Myślę, że czasami, gdy właśnie jest taka potrzeba, potrafię się zdrowo polenić :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze ;)
UsuńRównież jestem leniwa, odpuszczam, nie robię ponad własne siły. Świat nie przestanie istnieć jeżeli czegoś (np. nie uprasuję pościeli) nie zrobię ;)
OdpowiedzUsuńsuper ;) cieszę się
UsuńTeż nie prasuję, nie pamiętam kiedy ostatnio używałam żelazka - piorę i rozwieszam rzeczy tak, że schną bez zagnieceń. Takie lenistwo jak najbardziej popieram :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak samo robię ;)
UsuńZ lenistwem nie mam problemu, czasami tylko ciężko się wziąć do roboty :) ale aktualnie pracuje na swoim e-bookiem więc robota pali się w rękach :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki za odwiedzinki
powodzenia! :)
UsuńLenistwo kojarzy się z nicnierobieniem, biernością, a tutaj widzę bardzo przemyślaną formę aktywności tak, aby zrobić ale się nie narobić. Nazwałabym to inteligentnym podejściem do życia. Brawo Ty!:D /prasować też nie lubię, ale koszule mojego M...jednak muszą wejść pod żelazko, chociażbym nie wiem jak prała czy suszyła, prasowanie musi być;)/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Każdy może to nazywać tak, jak chce :) Zawsze może sam prasować :D
UsuńTrzeba jakoś ułatwiać sobie życie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba sobie poleniuchować i po prostu odpocząć. Prasować lubię i to nawet bardzo :-)
OdpowiedzUsuńPrasowanie było tylko przykładem :)
UsuńJa uważam, ze zdrowe lenistwo jest potrzebne. Czasami kazdy potrzebuje takiego dnia, zeby sie zrelaksować i odpocząć.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Czasem taki jeden dzień potrafi pozytywnie nastroić na długi czas i bardzo zmotywować do działania :)
UsuńKiedyś słyszałam ,że to mądre lenie pchają świat do przodu bo wymyślają wynalazki by ułatwić sobie i nam przy okazji życie:)
OdpowiedzUsuńcoś w tych słowach prawdziwego jest :)
UsuńHaha, dla mnie to by był sukces, jakbym musiała sprzątać TYLKO trzy razy w tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńA kto ci każe częściej? :)
UsuńJak najbardziej, "zdrowe lenistwo" jest wskazane, pracuje co muszę, sprzątam, bo brudu nie lubię /ale mam ułatwienia/ i nie robię niczego z nadmierną przesadą. Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tę przesadzę chodzi, by jej nie było :)
UsuńTeż nie lubię prasowania, więc doskonale Cię rozumiem :P Trzeba sobie czasem życie ułatwić ;)
OdpowiedzUsuńJak najczęściej, a nie tylko czasem :)
UsuńSuper wpis, z którym w zupełności się zgadzam :) potrzebne nam jest to zdrowe lenistwo, zwłaszcza teraz, kiedy wszystko nam mówi, by być idealnym - prać, prasować, sprzątać, gotować, a wieczorem nie mieć czasu na nic tylko myć i lulu :)
OdpowiedzUsuńTaaak, i żyć niczym niemęczące się roboty ;)
UsuńPrasowanie to moj osobisty koszmar. Najgorzej, gdy bo wyprasowaniu wlozy sie do szafy, a za jakis czas wyciaga i tak pogniecione :P
OdpowiedzUsuńNie mam tego problemu :) przeczyta sobie mój wpis o prasowaniu :)
Usuń