Posiadanie kota jest banalnie proste, o ile jest to ten stereotypowy kanapowiec pospolity. Wtedy tylko je, śpi i się myje raz na jakiś czas. Przeważnie sypia dwadzieścia do dwudziestu dwóch godzin na dobę i nic nie robi. W sumie, gdybyś nie musiał dawać mu jeść, zapomniałbyś, że masz kota.
Powiem ci coś ważnego. Tylko czytaj uważnie. Nie będę się powtarzać.
Takie koty nie istnieją.
No nie i tyle. Nie ma kotów, które naprawdę nic by nie robiły. Każdy kot ma jakieś swoje przyzwyczajenia i nastroje. I pewnie dostosujesz do tego swoje życie. Czasem będziesz protestować, czasem akceptować. W końcu się pogodzisz i przestaniesz próbować wymagać od niego zbyt wiele. Kot też człowiek i musi się czasem wyszaleć, ponarzekać, opieprzyć cię za coś. No musi, bo inaczej będzie mu źle. Nie chcesz, by twojemu kotu był źle. Uwierz mi.
Skoro już pewne rzeczy sobie wyjaśniliśmy, chciałabym ci przybliżyć, z czym wiąże się posiadanie kota. Oczywiście, tekst będzie miał charakter humorystyczny, ale weź go na serio. Zdziwisz się, jak bardzo koty potrafią wywrócić dom do góry nogami, a potem, jak gdyby nigdy nic, pójść spać.
Kot budzi w nocy
O tak, kot budzi w nocy. Może oczywiście do tego celu wykorzystać okazję, gdy przewracasz się z boku na bok. Skoro wykazujesz jakieś funkcje, to na pewno nie chcesz już spać. Pamiętaj, jeśli faktycznie się obudzisz, nie otwieraj oczu. Kot weźmie to za znak, że dzień właśnie się zaczął. I pamiętaj, że on nie zna się na zegarku i dla niego druga w nocy, to po prostu druga w nocy. Nie ma pojęcia, co to oznacza.
Kot może cię obudzić w nocy także z innego powodu. Właśnie spokojnie spał, ale przypomniało mu się coś bardzo ważnego. Obudził się, wstał, poszedł do kuchni. Cichutko, na paluszkach. Przeliczył chrupki w misce i stwierdził, że jednego brakuje. I w tym momencie zaczyna się twoje piekło. Kot zaczyna krzyczeć i biegać po całym domu. Po tobie też, nie możesz być pominięty. Wstajesz więc i pokazujesz kotu, że chrupek jest za miską. On, zadowolony, zjada tylko ten jeden chrupek, patrzy na ciebie jak na idiotę i idzie spać.
Kot budzi rano
Nie jest tajemnicą, że kot rano cię obudzi. Ale tak bardzo rano, wraz z pierwszymi promieniami słońca. Niezależnie od tego, czy przespałeś swoje osiem godzin, czy wróciłeś do domu po nocce i położyłeś się spać pół godziny wcześniej. Dzień wstaje, kot wstaje i ty też wstajesz, czy ci się to podoba, czy nie.
Jeśli nie zgodzisz się na wstanie o porze wyznaczonej przez kota, mogą czekać na ciebie różne kary. Z doświadczenia wiem, że nos w uchu i lizanie powiek nie jest najprzyjemniejszą rzeczą o poranku. Tak samo, jak cztery kilo kota na klatce piersiowej, albo (o zgrozo!) na twarzy. A i takie przypadki się zdarzały.
Co je kot?
Pewnie już zadajesz sobie pytanie: co je kot? Nie wiem. Nie potrafię ci odpowiedzieć na to pytanie. Dzisiaj może zje dobrą karmę, ale jutro powącha i stwierdzi, że nie ma ochoty. Dasz mu kurczaka i wciągnie go z prędkością światła, a na drugi dzień zwymiotuje na sam jego widok. Kupisz saszetkę whiskasa, bo nic innego nie chce, a on raz zje, a drugi raz już nie spojrzy.
Kot najchętniej je to, czego mu nie wolno. Wszystko, co kradzione z twojego talerza jest przepyszne. A jak wiemy, kradzione nie tuczy, więc dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie przytyjesz ty i nie przytyje twój kot.
Co robi kot?
Brzmi to prawie jak opis urządzenia. Co robi kot? Pierze, sprząta, gotuje... ale serio. Kot pierze. Jak znalazłam go w praniu. Sprzątać też lubi. Przeważnie sprząta twoje jedzenie ze stołu, ale sprząta. Doceń chęci. Czy kot gotuje? O tak! Mój kot notorycznie wrzucał kawałki mięsa do wody. Miał z tego pyszny (tfe!) rosołek. A potem nie chciał jeść ani tego mięsa ani pić tej wody.
Kot lubi sporty ekstremalne. Wspinaczka wysokofirankowa, skok wzwyż na szafę, zawody w jedzeniu światełek choinkowych, przegryzanie kabli na czas, rzucanie wazonami, skok w dal, pływanie w zupie, całonocny maraton...
Koty potrafią sobie znaleźć zajęcie przez cały dzień i przez całą noc. Nie musisz im poświęcać za dużo uwagi. Pamiętaj tylko o sprzątaniu szkła na bieżąco, bo kotek może sobie zrobić krzywdę. I pochowaj wszystko, co może zjeść. I nigdy, nigdy! nie pokazuj koty, jak otwiera się szafki. Bo dziad to wykorzysta, a wtedy nie będziesz mógł nic przed nim schować.
Spanie z kotem
Spanie z kotem to już wyższy poziom wtajemniczenia. Ktoś powinien zrobić kurs pod nazwą: jak nauczyć się odmawiać swojemu kotu? Dlaczego? Bo gdy przygarniesz kota, przez cały dzień będzie spał w różnych miejscach. Podłoga, szafka, stół, suszarka, fotel, dywan... ale gdy tylko przyjdzie wieczór, położy się w twoim łóżku.
Myślisz sobie - mały kotek, ile to on miejsca zajmie? Całe miejsce. Zajmie tak łózko, że albo położysz się na skraju, albo będziesz spać na podłodze. Jeśli zaryzykujesz, albo uda ci się ułożyć w łóżku, licz się z tym, że kot ci to wypomni. Skopie cię po głowie, siądzie na twarzy, wyleje wodę z miski... Po prostu śpij na podłodze. Wtedy wszystkim będzie łatwiej.
To już wszystko. Czy nadal chcesz mieć kota? Na ich obronę powiem, że nie ważne, jak bardzo upierdliwe są, są też rozkoszne, milutkie i kochane. Na pewno odwdzięczą się miłością i oddaniem. Warto przygarnąć kota :)
To zdjęcie jest przeurocze☺☺
OdpowiedzUsuńStare już jak świat, a ja zawsze myślę o nim to samo, co ty :)
UsuńMimo wszystko koty uzależniają 😻😻😻 Kiedyś marzyłam o jednym kocie, teraz mam dwa i marzy mi się trzeci 😄 Niestety jak się jest bez pracy, to pozostaje pomarzyć, kot to też wydatek, trzeba mieć środki na zdrową karmę i weta 😉
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Miałam jednego (tego ze zdjęcia), ale został u mamy, gdy ja się wyprowadziłam. Potem przygarnęłam dwa, ale niestety teraz nie mogą być ze mną. Za to kochają moją babcie i bardzo lubią być u niej :) Zdecydowanie, kot to duży wydatek. Szczepienia, sterylizacja/kastracja, nie daj boże jakieś leczenie... trzeba się z tym liczyć :)
UsuńSłodkie zdjęcie 😻
OdpowiedzUsuńMoje dzieci bardzo chcą mieć kota, więc dzięki za przydatne informacje :-)
OdpowiedzUsuńCzytaj czytaj. Będziesz gotowa na najgorsze ;D
UsuńPadlam ze smiechu czytajac ale to cala prawda o kotach.Ja juz nie moge zyc bez kota mialam 5 teraz sa 3 plus jeszcze cos na dokarmianiu.Kocham je za to ze sa a sa zajebiste
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą :)
Usuńpies też budzi rano, mój drypta aż się z nim nie wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak... dobrze wiedzieć :)
UsuńMyślę, że przede wszystkim zanim weźmie się zwierzaka pod dach trzeba pamiętać ,że to nie pluszowy miś. Dobrze jest uświadamiać ludzi o tym jak wyglądażycie z zwierzakiem.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak. Wymaga karmienia, uwagi, zabawy, opieki, weterynarza... niesie za sobą sporo obowiązków.
UsuńJestem totalną kociarą! Także znam większość sytuacji z autopsji zwłaszcza ze spaniem! haha Tak bardzo prawdziwe :D Natomiast moja najczęściej mnie nie budzi, albo dlatego, że mocno śpię, albo dlatego, że na weekendzie inni domownicy wstają wcześniej, a na tygodniu albo wstajemy razem, albo.. ona śpi dalej! Najgorszy ból :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż nie budzi :)
Usuńmój Kleks nie ma zwyczaju łazić po mnie... ma za to inny sposób by mnie zbudzić.... zaczyna drapać drugą kanapę.... nie ma mocnych .... z delikatniejszych form budzenia w nocy... siada przy moim prawym ramieniu... nic więcej ... to znak, że mu zimno i chce pod kołdrę... no i oczywiście jak już położy się na poduszce i zasypia to się kurde nie śmiej i nie kichaj, bo ci wymowie zwróci uwagę... rytuałem w czasie nocnego budzenia jest wyglądanie przez okno dachowe (tylko takie mamy)... Kleks sprawdza czy faktycznie jest tak jak mówię, że wszyscy śpią o tej porze... kotki, pieski i ptaszki.... posłucha , powącha, zejdzie na fotel lub wróci na łóżko i spokój do rana... no chyba, że jest głodny ... a w nocy lepiej smakuje , to jeszcze krotki wypad na co nie co, on je a ja mogę się położyć:)
OdpowiedzUsuńAleż długa opowieść :) drapanie wykorzystuje kot ze zdjęcia. Będzie tak długo drapać, aż nie wstaniesz ;) ciekawe macie noce ;)
UsuńMam kota i kiedy pojawiła się w życiu moich domowników to dosłownie wywróciła dom do góry nogami xD Super wpis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńNie zgadzam się. Mnie koty nie budzą, lubię z nimi spać, szczególnie jak mruczą. Mam wrażenie że ten artykuł ma zniechęcić do posiadania kota. Naprawdę koty nie są takie jak tu opisano. Mam 5 kotów i naprawdę żaden nie zachowuje się tak. W życiu miałam jeszcze więcej i nigdy nie było takich sytuacji.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od kota. U nas akurat zdarzały się takie sytuacje :)
UsuńMam kota, i nie ma nic wspólnego z tym co jest wyżej napisane. Śpi w nocy, je to co mu podaje (nic nie kradnie z talerza), nie śpi ze mną, nie budzi ani w dzień ani w nocy. Grzeczny, ułożony. Nie wskakuje na żadne meble itd... może mi się taki ideał trafił. Ale nie wyrzucajmy wszystkich kotów do jedynego wora.
OdpowiedzUsuńDwa, które miałam spały całą noc, a jeden w nocy dopiero zaczynał się bawić:) Nie wrzucam wszystkich kotów do jednego wora. Tekst ma charakter humorystyczny :)
UsuńFantastycznie to opisałaś! :) Bardzo chciałabym mieć kota, ale ze względu na naszą pracę nie mielibyśmy dla niego niestety czasu. Zostało mi oglądanie takich cudnych zdjęć jak u Ciebie w poście :D
OdpowiedzUsuńW takim wypadku lepiej nie decydować się na zwierzaka :) dziękuję! :)
UsuńMój dostaje dobrą karmę i mam w nosie czy mu smakuje czy nie :D Saszetka Whiskasa wjeżdża jedynie w awaryjnych sytuacjach, gdy nie ma czasu na nic innego (czytaj: nowa otwarta puszka karmy jest w lodówce, nie będę otwierała drugiej, a muszę coś dać kotu na szybko, bo weszłam do domu na 5 minut :P).
OdpowiedzUsuńWidocznie masz mniej wybrednego kota ;)
UsuńKiedyś miałam. Moja mama kochała koty.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawy i przydatny post, a ja praktycznie od zawsze nie wyobrażam sobie życia bez kota <3
OdpowiedzUsuńJa tak samo, niestety teraz nie mogę mieć kotka :(
UsuńZwierzęta to wielka odpowiedzialność i duża dawka miłości :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńMoja kicia akurat bardzo lubiła chodzić na spacery, natomiast w łóżku sypiała jak ja z niego wstawałam. W sensie, że zajmowała moje miejsce. Koty są absolutnie nieprzewidywalne i za to je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńKochana, moje to mi na głowę by wlazły, żeby tylko spać ze mną ;)
UsuńFajny wpis, dobrze odczarowuje mit, że koty nie potrzebują takiej opieki jak np. psy. To bujda na resorach ;) W domu rodzinnym mam jedną kotkę, która ustawia sobie czteroosobową rodzinę... ;p
OdpowiedzUsuńJa sama w tym roku podjęłam poważną decyzję i na wiosnę przyjmiemy do siebie dwa kotki z jednego miotu, czteromiesięczne maluchy. Jest stres, ale przygotowuję się na to. Będzie wesoło, chwilami na pewno też ciężko. Ale jestem gotowa na to wyzwanie ;D
O tak, koty sobie każdego ustawią :) Powodzenia w opiece nad maluchami!
UsuńMamy w domu jednego :) Dzieci go uwielbiają, ja zresztą też. Uczą się przy tym, że posiadanie zwierzaka to ne tylko zabawa, to przyjaciel, o którego trzeba dbac codziennie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze :)
UsuńMimo wszystko koty są cudowne. Już się przyzwyczaiłam do budzenia w nocy i spania na głownie, ale zawsze można znaleźć jakiś sposób na swojego pupila. Ja np. abym mogła dłużej pospać w weekendy kupiłam automat na karmę. Świetna sprawa, kot się naje i daje spokój 😂
OdpowiedzUsuńHaha, ależ jesteś przebiegła ;D
UsuńKoty są wspaniałe! Mam dwa i kochają z nami spać. Nie ma opcji wyrzucenia ich z łóżka:)
OdpowiedzUsuńJak już się przyzwyczają, to się nie pozbędziesz z łóżka ;)
UsuńNapisałąm za długi komentarz, więc go podzielę na 2 :D
OdpowiedzUsuń- Ważne skąd. Wbrew pozorom nawet bardzo. Decydując się na kota należy rozważyć dwie opcje 1. adopcja ze schroniska/fundacji/domu tymczasowego/osoby prywatnej 2. zakup z legalnej hodowli - kot z rodowodem sporo kosztuje, ale warto zapłacić więcej niż wspierać biznes pseudohodowlil Mogę rozwinąć ten temat jeśli będziesz chciała :) Natomiast w dużym skrócie pseudohodowla = cierpienie zwierząt.
- Faktycznie część kotów rano budzi. Są koty, które budzą rano do jakiegoś momentu np do osiągnięcia jakiegoś wieku. Starsze koty raczej w większości wstają z człowiekiem - dostosowują swoje zegary do ukochamnych opiekunów (ale to nie jest reguła). Np moje koty w tej chwili wstają, jak słyszą, że dzwoni mi budzik, już się nauczyły, że wtedy będzie jedzenie itd. Mamy też swoje poranne rytuały miziania i lizania w nos. I akurat 6kg kota na klatce piersiowej jest dla mnie mega przyjemne - zwłaszcza, że mruczy, uśmiecha się i paputluje w powietrzu :)
- Odnośnie karmienia kota można napisać książkę - mówię całkowicie serio.
Pierwsza sprawa - kot nie powinien jeść suchej karmy, ponieważ rozwala to nerki, wpływa źle na układ pokarmowy oraz przyspiesza psucie się zębów.
Karmy mokre tylko dobrej jakości wysokomięsne.
Żadna karma marketowa nie jest karmą dobrej jakości. Ten temat mogłabym rozwinąć, ale chyba najłatwiej Ci b ędzie wpisaćmw google "lista karm dobrej jakości dla kota". Karmy są dostępne online i z mojego doświadczenia - wychodzi taniej niż na marketówkach.
A jeszcze taniej wychodzi BARF (którego stosuję od 3 lat i jest jeszcze zdrowszy niż najlepsze dostępne karmy). I od kiedy mamy barf koty w zasadzie nie wybrzydzają. Podczas gdy na puszkach (nwet dobrej jakości) zdarzało się, że były wybredne.
Dodatkowo warto wiedzieć, że karmy marketowe typu Whiskas zawierają uzależniacze.
- To nie prawda, że koty potrafią sobie znaleźć zajęcie przez cały dzień. I nie prawda, że nie trzeba im poświęcać dużo uwagi. Wręcz przeciwnie.
Małe kociaki potrzebują BAAAAARDZO dużo uwagi. Starsze mniej, ale również potrzebują. Koty kochają się bawić, kochają być do tego stymulowane. Bawiąc się z kotem zaciesniasz więź z nim. Zajmując się nim, głaszcząc, mówiąc do niego pozwalasz poczuć mu, że go kochasz.
Koty mogą być znudzone, nuda u kota może prowadzić do depresji (tak, koty też mogą mieć depresję) oraz innych zaburzeń behawioralnych. Interesuję się dość mocno kocią behawiorystyką ;)
Na wstępie tylko przypomnę, że tekst ma charakter humorystyczny, a nieporadnikowy, dlatego pewnych kwestii w nim nie poruszałam. Moje kotki akurat były zabrane od koleżanki.
UsuńDobrze, że o tym wszystkim piszesz, ale czasem wszystko i tak zależy od kota. Są takie, które prędzej się zagłodzą, niż zjedzą to, co im każemy. Wszystko wychodzi w praktyce.
Co do miziania, przytulania - wiadomo, że jest to przyjemne :)
- Jak pójdziesz spać na podłogę, to kot pójdzie za Tobą ;) Kot ma potrzebę bliskości. Kot lubi ciepełko. Kot wbrew pozorom przywiązuje się do człowieka równie mocno jak pies. Owszem, kot ceni swoje terytorium, jest to ważny punkt, ale nie prawdą jest np stereotypowe stwierdzenie, że kot przywiązuje się do miejsca a nie do człowieka.
OdpowiedzUsuńWięc podsumowując - kot chce spać z człowiekiem, bo go zwyczajnie kocha ;) I nie ma nic przyjemniejszego, niż przytulić się do miękkiego kociego futerka podczas zasypiania ;)
Pewnie, że kot się rozpycha, w sumie... kot traktuje wszystkie elementy mieszkania jako wspólne, nie rozumie, że coś należy do kogoś :D
Do tej listy nieświadomych dodałabym jeszcze, że:
- Koty rzygają. I nie mówię tu o chorobie, tylko o pozbywaniu się sierści żołądka. Warto co jakiś czas zasiać kotu owies, pomaga on właśnie m. in. w pozbyciu się nadmiary sierści z kociego przewodu pokarmowego.
- Koty chorują. Warto wziąć pod uwagę, że nasz mruczek może mieć przeróżne choroby, a niestety darmowe leczenie w ramach NFZ go nie obejmuje. Czasami w lecznicy trzeba zostawić grube tysiące.
Im starszy kot tym więcej schorzeń może wystąpić. Mój 19 kocur ma IBD, problemy z żołądkiem i nadczynność tarczycy. Mój poprzedni kot miał cukrzycę i co dzień trzeba było mu podawać insulinę.
Ale i młode chorują. Czasem się przeziębią, mają zapalenie pęcherza (często np ze stresu) i sikają wtedy po wszystkim.
Jest też diagnostyka - szczepienia, odrobaczania, kontrolne badania krwi i moczu - tak samo jak dzieci i dorośli.
- Koty niszczą meble. Nawet jeśli mają wielki piękny drapak, którego często używają, to może się okazać, że w pewnym momencie podrapią też sofę.
- Koty wymagają kociego asortymentu - jeśli w mieszkaniu nie chcesz mieć conajmniej 2 drapaków na 1 kota, tony piłeczek, tuneli, namiotów i innych kocicha strakcji - nie bierz kota. Znudzony kot = kot z problemami behawioralnymi (nie zawsze, ale często)
- Koty czasem drapią, gryzą - szczególnie jak chcesz im podać leki ;)
Ale i tak warto mieć kota ;) Ja mam 4 i prawdę mówiąc to moi najlepsi przyjaciele :)
Fakt, zapomniałam o rzyganiu. Koniecznie na dywan :)
UsuńJeśli ktoś się decyduje na kota, musi pamiętać o wydatkach na weterynarza.
Koty nie zawsze niszczą meble. Zależy od kota ;)
Kot u mojej mamy ma jeden drapak, którego nie lubi, nie ma tuneli itp. Bawi się tym, co dostanie (albo ukradnie) :)
Podawanie lekow może być bardzo trudne :D
Kiedy lata temu w moim domu pojawił się pierwszy kotek, to nawet nie myślałam, by się do tego jakoś specjalnie przygotowywać :)
OdpowiedzUsuńWszystko przychodzi z czasem :)
UsuńW dzieciństwie miałam kilka kotów i każdy z nich posiadał swoje osobiste kocie rytuały :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie przypominam sobie by koty budziły mnie w nocy, ale kiedyś spałam u koleżanki i jej kot zaczynał nocne harce - skakał po półkach, zrzucał różne przedmioty, wskakiwał i wyskakiwał z łóżka. To była dla mnie naprawdę ciężka noc. Inny kot obudził mnie drapiąc po buzi, okazało się, że chciał jeść.
Decydując się na kota trzeba być przygotowanym na różne okoliczności.
Co to to inny charakter :)
OdpowiedzUsuńTo się tyczy każdego zwięrzątka, którego zamierzamy ugościć w swoich domach :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń