7/19/2020
Karkonosze dzień 1. Karpacz | Świątynia Wang, Dziki Wodospad, Zapora na Łomnicy i Duch gór
Wróciłam do ciebie po kilku dniach nieobecności. Wpisy miały pojawiać się podczas mojego urlopu, ale jednak stwierdziłam, że potrzebuję wolnego. I tak samo nie było mnie na instagramie. Ale już jestem i opowiem ci o moim intensywnym i bardzo aktywnym urlopie. Nie uda mi się zamknąć tego wszystkiego w jednym wpisie, ale obiecuję ci, że będzie ciekawie! I jeśli kochasz naturę tak, jak ja, na pewno ci się ten cykl urlopowych wpisów spodoba. A to wszystko u nas, w Polsce, na miejscu. I wcale nie drogo! Ale o kosztach będzie w ostatnim tekście. A może napiszę na koniec podsumowanie i taki mini-poradnik, jak spędzić tanio urlop w Polsce? Cóż, ani nad morzem, ani w górach nie musiałam wydawać fortuny, więc myślę, że to może być dla ciebie coś przydatnego. Ale, ale! Już nie przedłużam, bo czeka nas długa wędrówka. chodź za mną i nie martw się, nie będziemy się śpieszyć. Na pewno nadążysz.
Urlop w Polsce - gdzie pojechać? Ściegny (Karpacz)
Znajdujemy się w Ściegnach, a raczej Ścięgnach, bo w 2017 roku (na prośby mieszkańców) nazwa miejscowości została zmieniona na Ścięgny właśnie. Na początku wieś miała charakter hutniczo-kowalski, potem nabrała rolniczego charakteru, a teraz jej to miejsce turystyczne, prawie pochłonięte przez Karpacz. Jej nazwa pochodzi od ścieg, czyli ścieżek.
Dosłownie rzut beretem zaczyna się Karpacz, czyli niezwykle turystyczna miejscowość. Zobaczymy najpierw ją, ale nie będziemy przemieszczać się samochodem. Zaczniemy od pójścia przez pole, gdzie wypasają się konie. Podziwiamy je przez chwilę (dobrze, ja z nimi rozmawiałam i nie widzę w tym nic dziwnego). Następnie udajemy się w las, gdzie zaczyna się lekka wspinaczka pod górę. Musisz się przyzwyczaić, że raz będzie pod górkę, a już za chwilę z górki.
Karpacz - miasto pod Śnieżką
Podziwiaj malownicze widoki, iście górskie, zielone, kojące. Słuchaj szumu strumienia oraz tworzących się na nim małych wodospadów. A ja ci opowiem o samej miejscowości Karpacz. Miasto znajduje się przy pasie Karkonoszy. Leży u podnóży Śnieżki, która jest jednym z celów turystycznych. Początki Karpacza sięgają czasów, gdy w sąsiednich Kowarach potrzebowano dużej ilości węgla do wytapiania rudy żelaza. Węgiel ten był dostarczany z terenów dzisiejszego Karpacza.
Sama miejscowość jest dla mnie aż nazbyt turystyczna i nie sposób nie wpaść na kogoś, ciężko też przemieszczać się samochodem. Dlatego tak naprawdę poświeciliśmy jej zaledwie jeden dzień. I więcej nie było mi trzeba.
Karpacz - co warto zobaczyć? Gdzie pójść w Karpaczu?
Opowiem ci na początek o miejscach, które sfotografowałam, a później dodam także kilka innych, które mijaliśmy, ale nie zostały przeze mnie uwiecznione. Ciebie jednak mogą zainteresować, więc chętnie o nich napiszę.
Karpacz - zapora na Łomnicy
Idąc w stronę naszego celu mijamy zwierzęta Karkonoszy, czyli wykonane z blachy figury niedźwiedzia, dzika, jelenia oraz wilka. Legenda głosi, że Duch Gór przybierał właśnie te postaci.
Nasz pierwszy przystanek to zapora na Łomnicy. Ogrom suszy pokazuje nam poniższa fotografia. Otóż na wszystkich pocztówkach widać wodę spływającą otworami pod samym mostem. A tu? Cóż, jednie na dole, jednym małym otworem płynie woda.
Zapora została stworzona ze względu na niszczycielską siłę wody oraz znajdującego się w niej skalnego rumoszu, które zagrażały zabudowom (mostom, ulicom, budynkom). Wzniesiono ją w latach 1910-1915. Przechodząc przez ponad 100 m zaporę, można podziwiać sztucznie utworzony wodospad, którego niestety nie udało nam się zobaczyć...
Karpacz - zapora na Łomnicy, czyli idealne miejsce na piknik
Biorąc pod uwagę fakt, że o 7 rano byłam na wyborach, a zaraz po nich ruszyliśmy w drogę, pewnym było, że podczas spaceru zjemy obiad. Zabraliśmy z domu coś dobrego, ale kompletnie nie wiedzieliśmy, gdzie będziemy spożywać posiłek. Miejsce, w które trafiliśmy, nadawało się idealnie. Otóż obok zapory postawione są ławki. Można też usiąść na murku. W gorące dni można ochłodzić się (tylko ostrożnie!) lodowatą wodą z Łomnicy. Jest tak czysta, że widać każdy kamień. Zobacz sama!
Rozsiedliśmy się więc i zjedliśmy obiad. Nim ruszyliśmy w dalszą drogę, odpoczęliśmy trochę. Sam dojazd do Ściegien nie zajął nam dużo czasu, wszak mamy tylko 156 km. Jednakże spacer, choć przyjemny, był męczący. Nasze nogi, zupełnie nieprzyzwyczajone do chodzenia po górach, musiały się przestawić na trochę inny tryb pracy. Ale warto było, bowiem jadąc samochodem, nie moglibyśmy podziwiać tak pięknych widoków. I powiedzmy sobie szczerze, co to za przyjemność: pojechać autem, podejść, zrobić zdjęcie, wrócić do auta, pojechać dalej i tak ciągle? Spacer był o wiele bardziej urokliwy.
Kościół Wang - Karpacz
Najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Karpacza jest Świątynia Wang. Nie weszłam do środka, bo zwiedzanie kościołów nie leży w mojej naturze, ale chciałam zobaczyć, czym ludzie się tak zachwycają. I zobaczyłam. Ale najpierw ciekawostka o samym Kościele Wang.
Zbudowany został na przełomie XII i XIII wieku w miejscowości Vang w Norwegi. Co ciekawe, budowla została wzniesiona bez użycia choć jednego gwoździa! W XIX wieku został rozmontowany i przewieziony do Szczecina. Choć docelowo miał stanąć w muzeum w Berlinie, znajduje się u podnóży Karkonoszy. Dobudowano do niego kamienną dzwonnicę, która ma chronić Świątynię przed zstępującymi ze Śnieżki silnymi wiatrami.
Co mi się nie spodobało? Właśnie fakt owej kamiennej dzwonnicy, choć rozumiem jej zastosowanie i przeznaczenie. Jednak na samej Świątyni Wang nie było krzyża, a na dzwonnicy już musiał się pojawić, czego nie rozumiem.
Podobał mi się cmentarz za kościołem oraz sama architektura starej części świątyni.
"Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykiem pełnym radości." (Izaj. 55:12 - Stary Testament)
Najpiękniejsza rzeźba, jaką widziałam. Bardzo pomysłowa i zachęcająca do przystania na chwilę obok niej. Gratuluję wykonawcy talentu oraz pomysłowości. Podoba mi się także cytat na niej umieszczony. Powiem ci, że czułam się tam, jakby góry faktycznie mnie zapraszały do siebie i cieszył się z mojego towarzystwa. Ja z ich także!
Za rzeźbą znajdują się różne rodzaje kamieni wraz z ich opisem. Można podziwiać więc, z czego są zbudowane Karkonosze. Niedaleko za przepiękną rzeźbą znajduje się...
Dziki Wodospad - Karkonoski Park Krajobrazowy (Karpacz)
Cudowny wodospad. Naprawdę zjawiskowy. Musisz się przygotować oczywiście na to, że będzie tam tłum turystów, ale (jak widać na poniższym zdjęciu), da się upolować taką sekundę, w której wodospad wygląda na naprawdę dziki, niepodbity tłumami gapiów. Nie wiem, czy też tak masz, ale szum wody mnie uspokaja. Od dziecka kocham wodę w najróżniejszej postaci. I chciałam tam zostać jak najdłużej, ale jednak owe tłumy turystów, hałasujących dzieci i wrzasków rodziców przeszkadzały mi na tyle, by udać się w kolejne miejsce. Do naszego ostatniego na dziś celu.
Raj wspinaczkowy - Krucze Skały w Karpaczu
Granitognejsowe skały sięgające nawet 25 m wysokości Krucze Skały, w których znajdowano szlachetnie kamienie takie jak: korundy, turmaliny, szafiry. Najstarsze sztolnie służące wydobyciu złota oraz owych kamieni szlachetnych miały powstawać już w średniowieczu (o czym świadczy pamiątkowy kamień u podnóża skał). W XVIII wieku Gottfried Exner miał założyć tam dwie kopalnie glinki kaolinowej do wyrobu porcelany przez berlińskie manufaktury. Za tonę glinki właściciel kopalni miał otrzymywać 20 franków w złocie.
Teraz miejsce to służy wspinaczce. Znajduje się tam wiele tras o różnym stopniu trudności. Miejsce to cieszy się sporym zainteresowaniem.
Karpacz - co warto zobaczyć w Karpaczu?
Skocznia Narciarska Orilinek, na którą można było wejść (za opłatą), ale nie pokusiliśmy się o to. Boję się wchodzić na wysokie obiekty, które nie wyglądają zbyt stabilnie.
Muzeum Zabawek oraz Karkonoskie Tajemnice to miejsca, których nie odwiedziliśmy przez napięty grafik i trochę inne preferencje urlopowe. Jednak do samych Karkonoskich Tajemnic chętnie wrócę, bo jestem ciekawa legend o Duchu Gór.
Punkt Anomalii Grawitacyjnej - choć wydaje mi się, że to tylko złudzenie optyczne, warto zobaczyć to miejsce i przekonać się o jego "sile" na własnej skórze.
Karpacz - dokąd pójść?
Na tym kończy się nasza wędrówka. Wróciliśmy do Ściegien, gdzie odpoczywaliśmy po długiej trasie. Mój telefon się rozładował, dlatego trasa znajduje się na dwóch screenach. Łącznie przeszliśmy 19,37 km w jeden dzień. To niesamowity wynik, który przekłada się na naprawdę sporo kroków. Nogi bolały mnie dopiero pod koniec wędrówki, ale cieszyłam się. Podobało mi się to o wiele bardziej niż jazda samochodem.
Ty jednak możesz przebyć tę trasę tak, jak chcesz. Możesz pójść, możesz też pojechać. Możesz w jeden dzień, albo w kilka. My mieliśmy na to tylko jeden dzień, bo kolejnego czekały nas kolejne przygody. Spodziewaj się średniowiecznych klimatów!
Podoba ci się podróż? Daj mi znać! I wyczekuj kolejnego dnia w Karkonoszach!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
No bardzo ładne okolice :) Nigdy nie byłam i nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło (jak wspominałam kiedyś zazwyczaj jeżdżę w tatry), ale może mnie przekonasz :P
OdpowiedzUsuńZobaczymy! Jeszcze kilka wpisów będzie ;)
UsuńMoże dam się skusić choć nie lubię gór ale skoro jest tam tak fajnie to może ...
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że góry nie są dla mnie. A jednak :)
UsuńBardzo ładne miejsce, które z chęcią bym zwiedziła. Bardzo ładnie i ciekawie Dziki Wodospad :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że kiedyś tam trafisz ;)
UsuńNaprawdę zachwycające miejsce :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPięknie tam jest, dawno tam nie byłam 😍
OdpowiedzUsuńTeż na dniach wybieram się do Karpacza ;) Może nie planuję przejścia aż 19 km piechotą, ale trochę ruchu przy wchodzeniu na Śnieżkę zawsze będzie :D
OdpowiedzUsuńŚnieżka to też sporo kilometrów :)
UsuńZ mojego rodzinnego domu do Karpacza mam zaledwie 40 minut a byłam tam jedynie raz 🙈 Jelsi ktoś lubi góry, spacery to świetne miejsce do zwiedzania i sporo pięknych widoków 😉
OdpowiedzUsuńJa też nie mam daleko, a trafiłam tam pierwszy raz :)
UsuńByłam w Karpaczu kilka lat temu. Byłam zachwycona tym miejscem i na pewno się tam jeszcze wybiorę :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAbsolutnie piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńZgadzam się <3
UsuńPiękne zdjęcia i przede wszystkim piękne miejsce:) Na pewno chciałabym tam pojechać, choć w tym roku raczej wakacyjny wyjazd mnie ominie, ale, że ten rok należy do dość dziwnych, jakoś to sobie muszę wybaczyć :) i planować coś na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńPrzyszły rok na pewno będzie lepszy :)
UsuńPiękne miejsca :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle tam wspaniale! ...i ten wodospad <3
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku spędziłam kilka dni w Karpaczu i o ile miasto mi się bardzo nie podobało, o tyle góry to magia ;). Pięknie tam jest na szlaku...
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia. Miasto jak miasto, ale góry <3
UsuńAle cudowna wycieczka z niezapomnianymi widokami.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJejku w Karpaczu nie byłam ponad dekadę. Muszę się w końcu wybrać, bo uwielbiam polskie góry :)
OdpowiedzUsuńJa też je uwielbiam, po tym wyjeździe to zrozumiałam :)
UsuńByłam w Karpaczu dwa lata temu, okolice piękne, ale miasto po prostu brzydkie. Z chęcia wrócę kiedyś w te strony, ale na nocleg wybiorę np Szklarską Porębę.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Miasto nie jest zbyt urokliwe, jedynie te kilka "atrakcji" :)
Usuń