Po wyzwaniu styczniowym, czyli pracy nad dobrym snem, przyszła pora na poranną rutynę. Każda z nas jakąś ma, choć może być jej zupełnie nieświadoma. Możesz też nie wiedzieć o tym, że to, jak zaczniesz dzień, wpłynie na cały jego przebieg - twój nastrój, nastawienie, chęci i zaangażowanie. Jeśli zaczynasz dzień od zdenerwowania, nerwowa będziesz praktycznie do samego wieczoru. Ale jeśli zaczniesz dzień z uśmiechem... wtedy będzie o wiele lepiej. Dlatego właśnie przygotowałam dla ciebie wyzwanie, w którym krok po kroku stworzysz swoją przyjemną, prostą, poranną rutynę, dzięki której będziesz budzić się z uśmiechem na twarzy niezależnie od tego, co cię czeka. Zaciekawiłam cię? W takim razie przeczytaj, o co w tym wszystkim chodzi.
Wyzwania miesięczne, które pojawiają się na moim blogu, mają na celu przekonanie cię, że dbanie o siebie jest ważne oraz ułatwienie ci tego. Będą tyczyć się różnych kwestii związanych z dbaniem o siebie.
Poprzednie wyzwanie - styczeń (dobry sen)
Poranna rutyna
Poranna rutyna służy do dobrego rozpoczęcia dnia. Samo słowo rutyna może się źle kojarzyć, ale tak naprawdę to nieodłączny element naszego życia. Dzięki rutynom mamy w głowach zakodowane pewne działania i nie musimy za każdym razem zastanawiać się, co i w jakiej kolejności trzeba zrobić. Rutyna to robienie prania, gotowanie ziemniaków, kąpiel... Pomyśl, jak ciężko by ci było, gdybyś za każdym razem brała ziemniaka do ręki i zastanawiała się, co teraz - obrać? może posmarować masłem? piec? gotować? a może w plasterki? co robić?
Rutyna pomaga nam właśnie wykonywać czynności automatycznie, bez większego namysłu. Dlatego mogę śmiało powiedzieć, że poranna rutyna ułatwi ci życie i sprawi, że początek dnia będzie przyjemniejszy.
Poranna rutyna krok po kroku
Nasze wyzwanie polega na stworzeniu sobie takiej rutyny, która będzie dostosowana konkretnie do ciebie, czasu który masz rano, twoich możliwości, sposobu życia... a jednocześnie będzie sprawiać, że poranki będą łatwiejsze, przyjemniejsze i nastroją cię dobrze na cały dzień.
Przestaniesz się miotać w natłoku zadań, szukając pomadki, czesząc się i pakując jednocześnie. Stworzenie rutyny i nauczenie się jej sprawi, że każdą czynność wykonasz ze spokojem i nie będziesz denerwować się brakiem czasu.
Spersonalizowana poranna rutyna
Całe wyzwanie trwa przez cztery tygodnie, byś nie musiała pisać mi, że nie znajdziesz na to czasu, że to za dużo na raz, że za trudne. Cztery zadania - każde z nich na cały jeden tydzień. Możesz zabrać się za nie od razu w poniedziałek, a możesz w sobotę wieczorem, gdy masz wolny czas. Wybór należy do ciebie.
Zadania są proste, byś się nie zniechęcała, ale jednocześnie tak przemyślane, byś zakończyła miesiąc z myślą: znalazłam, stworzyłam i uczę się swojej idealnej rutyny.
Oczywiście, jak już wspomniałam, każda z nas stworzy inną rutynę. Inne czynności ma do wykonania studentka, inne uczennica szkoły średniej, inne osoba pracująca na trzy zmiany*, a jeszcze inne mama noworodka. To ważne, by twoja rutyna była odpowiednia dla ciebie, a nie dla sąsiadki spod piątki, która ma zupełnie inną sytuację życiową.
*Gdy nie byłam na chorobowym, moja poranna rutyna była taka sama na każdy dzień, ale zaczynała się o innej porze w zależności od zmiany w pracy. Po nocce poranna rutyna, zaczynała się około 14, gdy wstawałam, a przed pierwszą zmianą, około 4 w nocy.
Moja poranna rutyna
Opiszę ci moją poranną rutynę, nad którą od jakiegoś czasu pracuję. Dzięki temu mogłam opracować zadania dla ciebie i wiem, że będzie ci dzięki nim łatwiej.
Budzę się i wtedy mam dwa warianty. Jeśli bardzo muszę do toalety, wstaję od razu. A jeśli nie - rozmyślam jeszcze chwilę o tym, co pozytywnego mnie spotka. Nie musi to być wygrana w totolotka. Dla mnie pozytywne rzeczy, to chociażby pyszna herbata, czytanie wieczorem, pójście na spacer, albo wydarzenie, na które czekałam (np. spotkanie z przyjaciółkami).
W wariancie toalety, myślę o tym po powrocie na chwilę do łóżka lub podczas higieny/ubierania się.
Następnie ubieram się. Nie będę ukrywać, że zimą nie jest zbyt przyjemnie chodzić po domu w samej cienkiej piżamie, więc najpierw się ubieram. To dla mnie ważny punkt, bo - gdy siedzimy w domu przez cały czas - często spędzamy dzień w piżamie lub ciuchach po domu, czyli wyciągniętych dresach, byle jakich koszulkach itd. Dlatego każdego dnia rano ubieram się tak, jakbym miała wyjść z domu. Daje mi to przyjemność oraz poczucie, że dzień się zaczął.
Kolejnym krokiem jest higiena poranna. To nie jest skomplikowane ani czasochłonne, ale robię to każdego dnia. Myję zęby, twarz, spryskuję ją hydrolatem i nakładam krem. Czeszę się i gotowe. Nie maluję się, bo zwyczajnie nie chce mi się zmywać makijażu wieczorem.
Przedostatnim krokiem jest śniadanie. To nieodłączny element dnia, tym bardziej, że biorę leki rano i nie chciałabym brać ich na pusty żołądek.
Po śniadaniu siadam do biurka i kończę moją rutynę poprzez tworzenie planu dnia.
Może się to wydawać wiele, ale prawda jest taka, że nie zajmuje ona dużo czasu. Pozytywne myślenie to 1-2 minuty, ubieranie kolejna minuta, higiena zajmuje mi ok. 5 minut, z tego co dziś sprawdziłam. Śniadanie dla mnie jest czynnością najdłuższą - około 15 minut, ale nie śpieszę się. Na koniec plan dnia - czyli 5-10 minut. Razem daje nam to około 33 minuty, ale dałoby radę ją jeszcze skrócić (tylko nie czuję teraz takiej potrzeby).
Rutyna może ewoluować
Oczywiście rutyna może się zmieniać w zależności od sytuacji. Jeśli do tej pory byłaś tylko ze swoim partnerem i miałam dużo czasu o poranku, twoja rutyna będzie taka, a nie inna. W chwili, gdy wrócisz do domu z noworodkiem - twoja rutyna ulegnie całkowitej przemianie. Pamiętaj o tym!
Wyzwanie - poranna rutyna
A teraz już o zadaniach. Możesz zapisać sobie te grafiki, by do nich wrócić w odpowiednim tygodniu. Jeśli chcesz, możesz też je udostępniać!
- Wypisz wszystko, co chciałabyś oraz co musisz robić rano. Nie ograniczaj się na tym etapie, pisz, co tylko przyjdzie ci do głowy.
- Spójrz na swoją listę i zaznacz, co jest koniecznie - higiena, śniadanie... pomyśl, co musisz zrobić każdego dnia.
- Następnie wybierz 2-3 rzeczy, które bardzo chciałabyś robić rano.
- Zastanów się, ile masz rano czasu (ewentualnie ile więcej JESTEŚ W STANIE wygospodarować). Nie twórz rutyny kosztem snu!
- Kolejny krok to przemyślenie, ile zajmie ci każda czynność. Niektóre są bardzo krótkie (np. higiena), ale inne mogą być długie (np. makijaż, śniadanie). Zapisz widełki czasowe, jeśli nie jesteś pewna.
- Porównaj czas który masz z czasem, który musiałabyś przeznaczyć na wszystkie czynności. Jeśli się mieścisz w czasie - super. Jeśli nie - przeanalizuj wszystko jeszcze raz. Sprawdź, którą czynność możesz skrócić (śniadanie możesz przygotować wieczorem, spakować możesz się wieczorem itd.).
- Zapisz czynności w odpowiedniej kolejności. Możesz skorzystać z tabelek, które dla ciebie przygotowałam.
Zadanie 4. Wprowadź swoją wymarzoną rutynę
Przyszedł czas na pracę nad rutyną. Teraz, gdy już ją przetestowałaś i wprowadziłaś zmiany, możesz się nią śmiało cieszyć. Przez siedem dni pracuj nad tym, by weszła ci w nawyk. Potem oczywiście także ją pielęgnuj!
Mam nadzieję, że wyzwanie ci się spodobało i weźmiesz w nim udział. Będzie mi miło, jeśli udostępnisz o nim informację (np. na Instagramie lub swoim blogu). Pamiętaj, by mnie oznaczyć. Możesz także użyć jednej z poniższych grafik:
Na instagramie będę częściej wspominać o wyzwaniu, więc możesz mnie zaobserwować, by nic nie przegapić:
A tymczasem trzymaj się ciepło. Powodzenia w wyzwaniu! Do zobaczenia!
Sama nie wiem, być może wezmę udział w tym wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoja poranna rutyna przypomina działanie na autopilocie - dopiero po wyjściu z domu mój mózg naprawdę się rozbudza (zwłaszcza na mrozie!) ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie po to ona jest! Żebyś nie musiała się zastanawiać, co jeszcze musisz zrobić :)
UsuńBardzo fajny pomysł, dobrze jest sobie wypracować rutynę, po jakimś czasie już rutyna wchodzi tak w nawyk, że już nawet jak nam się nie chce czasem to i tak wykonujemy zadania :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńPięknie wyglądasz :) Moja poranna rutyna to kawa i przeglądanie poczty i blogów :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) u mnie poranek bez telefonu
UsuńJa już mam swoją poranną rutynę, ale fajny pomysł na wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńJak wygląda twoja rutyna? :)
UsuńU mnie od lat zawsze ta sama rutyna. Wstaję wcześnie przed domownikami, piję kawę i przeglądam wiadomości :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest u ciebie od lat, to znaczy że ci służy! Super :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł. Jeszcze zobaczę czy wezmę udział. ;)
OdpowiedzUsuńWeź udział koniecznie ;)
Usuńja przeglądam informacje ze świata oraz piję kawę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż dłuższy czas temu przekonałam się i doceniłam, że to jak zaczynamy dzień ma wpływ na cały jego przebieg do wieczora :) Ostatnio zaczęłam wstawać jeszcze wcześniej żeby wcisnąć poranną jogę i kilka minut medytacji. Jak wiele to zmieniło! <3
OdpowiedzUsuńO tak! Przed ciążą codziennie rano ćwiczyłam. Dawało to mnóstwo energii, nawet jak musiałam wstać o 4 :)
Usuń