Organizacja kuchni - po co?
Jednak nie tylko to zadecydowało o tej zmianie na lepsze. Spodziewając się nowego członka rodziny, musimy zapewnić jemu i jego rzeczom miejsce, którego nam ewidentnie brakuje. Jak więc to zrobić? Inne mieszkanie nie wchodzi w grę - a po za tym, to jest już odpowiednio duże! I właśnie, skoro mieszkanie jest duże, dlaczego nie mamy miejsca?
Kuchnia ogólnie jest średniej wielkości. Nie jest to mikro-kuchnia z dwoma szafkami na krzyż, ale nie jest to też przestronne pomieszczenie z jadalnią dla całej rodziny. Znaczy - w 3 osoby spokojnie się zmieścimy przy posiłku, ale dla większej ilości osób obiad szykowałam w salonie, do którego trzeba było przestawić stół.
Organizacja kuchni - plan organizacji
Zdecydowałam w końcu, że opracuję porządny plan organizacji kuchni i będę go realizować krok po kroku. Jest to pierwsze pomieszczenie na mojej liście, a zaraz po nim wzięłam się za kolejne. Zorganizowanie kuchni zajęło mi praktycznie cały miesiąc, ale to nie tak, że każdego dnia przebywałam tam po kilka godzin. Nie. Po prostu jednego dnia miałam 10 minut, a innego 30, kolejnego zaś nie miałam ani czasu ani chęci na organizowanie kuchni. Myślę, że gdyby przysiąść do tego raz a dobrze, to spokojnie wyrobiłabyś się w miej niż tydzień, ale ja jestem realistką i wiedziałam, że nie będzie mi się tak chciało.
Mój plan organizacji kuchni krok po kroku
Krok 1. Odgracanie - pozbądź się zbędnych rzeczy
Jako pierwsze nie było samo organizowanie kuchni, a odgracanie. Co to odgracanie? To pozbywanie się rzeczy, które są zepsute, nie spełniają żadnej funkcji, które są zbędne, nieużywane, przeterminowane itd. Jednym słowem: nieprzydatne.
Przeglądałam szafkę po szafce i wybieram rzeczy, których nie używamy lub takie, które użyliśmy 1-2 razy. Wyniosłam je wszystkie do salonu (który przez to na chwilę stał się graciarnią) i tak sobie tam czekały na zakończenie tego etapu.
Jak się okazało: mamy zepsuty mikser (mam nadzieję, że uda się go naprawić) oraz toster (który już raczej nie będzie działać). Oprócz tego nigdy przenigdy nie użyliśmy podkładki metalowej od przyprawnika, bo owe pojemniczki na przyprawy są przyczepione na magnes do lodówki, dziwnego półmiska, kieliszków, szklanek, maleńkiej miseczki w sumie nie wiadomo na co i niektórych drewnianych narzędzi (nie wiem ani jak się nazywają, ani nawet do czego służą).
Ogólnie zwolniło się sporo miejsca, bo wyniosłam także rzeczy używane bardzo, bardzo rzadko - foremki do ciasteczek, filiżanki, butelkę szklaną... Jednakże są to rzeczy, których się nie pozbywam (po głębszym przemyśleniu). Filiżanki służą za dekorację, a wiosną sieję w nich rzeżuchę. Butelka na pewno jeszcze się przyda. A foremki do ciasteczek używane są głównie do pierniczków (choć myślę też o nich w kontekście zabawy z dzieckiem w przyszłość), więc także zostają.
Porady dotyczące odgracania:
- przemyśl, ile razy tak naprawdę użyłaś danej rzeczy - jeśli wcale przez ostatnie wiele miesięcy - nie ma sensu tego trzymać,
- przemyśl, czy w ogóle wiesz, do czego dana rzecz służy, jeśli jej nie używasz - jeśli nie wiesz, czy naprawdę jest ci potrzebna?
- jeśli masz coś takiego, co używasz bardzo rzadko (jak np. moje filiżanki na rzeżuchę), pomyśl, czy znajdziesz dla nich także inne zastosowanie (u mnie teraz to dekoracja),
- i najważniejsze - bez sentymentów i bez myślenia: nigdy nie użyłam, ale na pewno się przyda. Cóż, nie przyda się. Jak nasze kieliszki - wódki nie pijemy i nie zamierzamy, gdy przychodzą do nas znajomi, także się nie pojawia. Po co więc je trzymać? Komuś może przydadzą się bardziej.
Zmiany widoczne od razu to górna półka - sprzęty, które nie działają zniknęły. Dodatkowo na dolnej półce widać teraz etykietki i o wiele łatwiej znaleźć odpowiedni produkt. |
Krok 2. Pozbądź się/sprzedaj
Zastanów się, które z tych rzeczy są dobrej jakości i nie są zepsute/zniszczone. Te będziesz mogła sprzedać lub oddać komuś, kto zrobi z nich użytek.
Sprzęty, które nie działają możesz naprawić, jeśli jest to możliwe. Jeśli nie - pora się ich pozbyć. Nie ma sensu trzymać zepsutych rzeczy, które tylko zabierają miejsce.
Rzeczy, które nie nadają się do niczego najlepiej pozbądź się od razu. Jeśli tworzysz rękodzieło, możesz pomyśleć też o tych rzeczach w tym kontekście (ale bez przesady, w końcu chodzi o zyskanie miejsca, a nie przełożeniu rzeczy z jednej kupki na drugą). U mnie do rękodzieła idą słomki, których nie używamy do picia (i więcej żadnych słomek nie kupię, to był zły wybór sprzed lat).
Ten krok możesz także zostawić na sam koniec, ale warto pozbywać się rzeczy od razu, by nie zalegały i nie wrócić do nich z sentymentu.
Krok 3. Organizacja
Krok trzeci jest najbardziej złożony, bo tyczy się już samej organizacji. Przyszła pora na zajęcie się tym, co pozostało w kuchni.
Organizacja kuchni nie jest prosta, ale możemy sobie ją znacznie uprościć:
- Organizacja blatu w kuchni - pomyśl, czy chcesz mieć na blacie dużo czy mało rzeczy. Co musi tam być? Co warto mieć na wierzchu, a co wolisz schować? Pamiętaj też o tym, że na tym blacie na co dzień wykonuje się pewne czynności i nie jest to tylko organizacja, by zrobić zdjęcie, ale też funkcjonować w takim a nie innym układzie każdego dnia.
- Organizacja szafek w kuchni - pomyśl, ile masz szafek i ile masz rzeczy. Otwórz każdą szafkę i sprawdź, co w nich pozostało, ile miejsca masz i jak chcesz je zagospodarować. Co musi być z przodu? Co musi być na wyciągnięcie ręki?
- Organizacja przechowywania w kuchni - zastanów się, czy musisz przechowywać całe jedzenie w kuchni, czy część może być w spiżarni/piwnicy. Jak przechowywać? Co potrzebujesz do przechowywania? W których szafkach najlepiej przechowywać jedzenie, a w których inne rzeczy?
Po tym ćwiczeniu masz ogólny pogląd na to, jak chcesz, by wyglądała twoja kuchnia. Trzymaj się tej wizji, ale weź też poprawkę na to, że niektóre rozwiązania mogą okazać się niepraktyczne i będziesz musiała wprowadzić pewne zmiany podczas organizowania kuchni.
Zasady dotyczące przechowywania w kuchni
Ogólnie zapisałam sobie trzy takie główne zasady dotyczące przechowywania rzeczy w kuchni, o które opierałam się podczas porządków.
Po pierwsze: często używane rzeczy muszą być na wyciągnięcie ręki
Uciążliwe jest wchodzenie na taboret, gdy potrzebujesz ulubiony kubek. Denerwujące jest ściąganie tostera z górnej półki każdego dnia. I tak samo wyciąganie garnka z głębi szafki, biorąc pod uwagę, że najpierw musisz wyjąć wszystko inne.
Po drugie: rzeczy używane rzadko mogą być przechowywane głębiej i wyżej
To nawiązanie do zasady numer jeden. Naczynie żaroodporne, które wyciągasz raz w miesiącu, może stać z tyłu, za garnkami, bo nie jest aż tak uciążliwe wyciągnięcie go raz na jakiś czas.
Po trzecie: układaj produkty kategoriami
Nic tak nie denerwuje, jak szukanie przedmiotu, który jest zupełnie gdzie indziej niż reszta mu podobnych. Szklanki trzymaj z kubkami, talerze z miskami, garnki z naczyniami żaroodpornymi, sztućce razem... i tak dalej. Dzięki temu zaoszczędzisz czas na szukaniu.
Z tej szuflady zbyt wiele nie dało się wykrzesać, ale w sumie, gdy zostało tych rzeczy mniej, jest łatwiej je wszystkie znaleźć. |
Kuchenne lifehacki - organizacja kuchni
Mam kilka swoich sposobów na przechowywanie rzeczy i być może któreś będą ci znane, ale liczę na to, że niektóre będą dla ciebie nowością, która ułatwi ci życie.
- talerze i miseczki trzymam w... suszarce. Mam taką szafkę, która jest jednocześnie suszarką. Talerze przechowuję tam pionowo, poukładane rozmiarami. Dzięki temu nie muszę się przejmować, gdzie je upchnę oraz zyskałam czas. Po umyciu wkładam je tam i nie muszą wycierać ani później chować gdzie indziej. Gdy ktoś potrzebuje talerz - wyciąga go i tyle;
- słoiki po majonezie (większe) i paście do chleba (mniejsze) zbieram do przechowywania jedzenia. W dużych słoikach trzymam kasze, słonecznik, płatki owsiane i inne tego typu produkty, a w małych - przyprawy. Dzięki temu jest ład i porządek. Na górze słoików nakleiłam etykietki z podpisami, by łatwiej odnaleźć potrzebne produkty;
- pudełka mam posegregowane na kwadratowe (włożone jedne w drugie rozmiarami, dzięki czemu zajmują mniej miejsca), prostokątne i inne. Pokrywki od nich przechowuję w większym pudełku. Dzięki temu łatwo znaleźć odpowiednie pudełko i pokrywkę do niego;
- górna półka w lodówce przeznaczona jest na jedzenie, które trzeba zjeść w pierwszej kolejności;
- przegląd jedzenia robię raz w miesiącu i w oparciu o to układam jadłospis. Dzięki temu kupujemy mniej i nie marnujemy jedzenia;
- słodycze nie mają swojego miejsca w kuchni - są w salonie. Dzięki temu nie kuszą każdego dnia;
- na blacie mamy minimum rzeczy, bo mamy tylko jeden mały blat i miejsce jest bardzo potrzebne do przygotowywania posiłków (a niekoniecznie do przechowywania rzeczy);
- oczywiście blaszki do pieczenia są w piekarniku, tak samo żeliwna patelnia;
- mamy także tablicę na posiłki, na której zapisujemy jadłospis;
- do zorganizowania głębokiej szafki wykorzystałam pudełka po majonezie (możesz zobaczyć je na zdjęciach) - takie ze sklepu. Mam dwa takie same i mieszczą się idealne. Gdy potrzebuję coś z tyłu, wyciągam pudełko, które jest z przodu i przysuwam sobie drugie. Nie muszę wyciągać każdego produktu osobno.
Tutaj także bez zmian. Blachy w piekarniku. |
Tu praktycznie bez zmian. Woreczki strunowe na pieczywo i inne potrzeby. |
A jakie są twoje patenty na organizację kuchni? Daj znać w komentarzu.
Mam nadzieję, że taki organizacyjny wpis ci się spodobał, bo planuję taki o każdym pomieszczeniu.
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
U mnie w kuchni panuje kompletna dezorganizacja :p
OdpowiedzUsuńNie dobrze :)
UsuńFajna organizacja kuchni ❤
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo przydatne porady :) Mam dość małą kuchnię, najważniejsze że wiem co gdzie znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńMoja też malutka, nawet nie ma jak zrobić sensowego zdjęcia, a jeszcze drzwi od łazienki otwierają się do kuchni i po myciu chociażby ciężko się ruszyć, bo drzwi muszą zostać otwarte :)
UsuńLubię, kiedy wszystko jest ładnie zorganizowane. I przeważnie zawsze da się to ogarnąć. Super efekt <3
OdpowiedzUsuńTeż lubię:)
UsuńSuper to wygląda po organizacji. Ja niby kilka razy już organizowałam kuchnię, ale patrząc na te zdjęcia stwierdzam, że muszę to zrobić jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja mam w kuchni tylko jedną szufladę... bo mam wrażenie, ze w nich lepiej jest wszystko poukładać, np. te pojemniki plastikowe. U Ciebie to wyszło super, a ja właśnie nie mam pomysłu jak to dobrze zrobić na półce... Chyba musze uruchomić Pinteresta i poszukać dodatkowych inspiracji :)
Ja tak mam za każdym razem, jak widzę zdjęcia kuchni - ciągle mam wrażenie, że u mnie to jednak jest bałagan :D Też polubiłam szuflady - wygodniej się z nich wyjmuje. Ale możesz wykorzystać patent z pudełkami w szafkach - te od majonezu kartoniki, które są na jednym zdjęciu :)
UsuńOrganizacja jest ważna, bo wtedy szybciej i przyjemniej na pewno idzie gotowanie ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak! :)
UsuńTak, dobra organizacja jest bardzo ważna. Dobra robota, gratki! :D
OdpowiedzUsuńOj przydadzą się takie wiosenne porządki. Przydatny post. Nożyczki najlepiej powiesić na haczykach, a noże na bardzo długim magnesie. U mnie się ten pomysł sprawdził i mam więcej miejsca w szufladzie, a nie mam ich za dużo ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ten pomysł jest kiepski, bo będę miała za dużo rzeczy na wierzchu, a tego nie lubię. Po za tym mam już wystarczająco miejsca w szufladach na te rzeczy :)
Usuńnaleze do osob, ktore uwielbiaja porzadek :) i organizacja miejsca na kazda rzecz, u mnie jest normalna ;) wszystko jest posortowane i uporzadkowane. nie nawidzę nieporządku gdziekolwiek... swietnie, ze Ty tez tak myslisz ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa tak samo! Ale jako nastolatka nie rozumiałam kompletnie mojej mamy, która lubiła mieć porządek :D
UsuńNa tą chwilę mam naprawdę sporo kuchnię i nie mam problemu z organizacją ale za jakiś czas to się zmieni i będę musiała nauczyć się na nowo funkcjonować.
OdpowiedzUsuńDasz radę! :)
UsuńSuper, że dodałaś zdjęcia przed i po.
OdpowiedzUsuńAż chciałabym mieć swoją kuchnię, a tak to niestety wynajmuję pokój. Dobra robota!
Kiedyś na pewno będziesz miała swoją :)
UsuńMuszę zrobić przegląd kuchennych szafek, ale nie palę się do tej czynności ;) Póki co udało mi się przejrzeć zawartość apteczki - 80% leków po terminie :P
OdpowiedzUsuńO matko! To dobrze, że zrobiłaś przegląd :)
Usuńmałe przestrzenie da się fajnie zagospodarować tak jak to właśnie pokazać, ale tu akurat trzeba uważąć żeby nie zagracić nie potrzebnie
OdpowiedzUsuńja mam nie ustawną kuchnię, a meble z różnych kompletów, może kiedyś to dopracuję na razie funduszy brak
Zawsze można przemalować meble na jeden kolor i będzie wrażenie ładu :)
UsuńTeż mamy za dużo rzeczy, a wyprzedaż niestety idzie topornie... :(
OdpowiedzUsuńU mnie niestety też nie najlepiej... :(
UsuńJa mam dużo rzeczy w kuchni i najgorsze jest to, że ja zawsze wszystkiego potrzebuję, więc nie mam czego się pozbyć ;-)
OdpowiedzUsuń