W ostatnich dniach staram się zorganizować swoje życie na nowo, bazując na tym, co już wypracowałam, co osiągnęłam, co jest dla mnie ważne i nad czym chcę pracować. Sprawia to jednak, że od rana do wieczora siedzę i skrupulatnie realizuję swoje cele, a gdy kładę się wieczorem, oczy same się zamykają po zaledwie kilku stronach książki. Mały Człowiek nie daje mi w nocy spać, a i tak budzę się przez 7 rano. Nie narzekam, naprawdę. Cieszę się tym czasem, jak tylko mogę.
Doszłam jednak do wniosku, że taki tryb życia daleko mnie nie zaprowadzi. Góra dwa tygodnie i jestem pewna, że będę odczuwać przemęczenie (po pierwsze ze względu na robienie wielu rzeczy, w tym wielu godzin nauki, a po drugie ze względu na ciążę, bo już za chwilę wkroczę w trzeci trymestr). Muszę wyhamować, muszę znaleźć równowagę. Muszę znaleźć w tym wszystkim balans, by po porodzie nagle nie zderzyć się z rzeczywistością, w której nie będę miała aż tyle czasu dla siebie.
Dziś, w nerwach po tym, jak czekałam 30 min by odebrać wynik od lekarza (przez 20 min ani jedna osoba nie odeszła od okienka) stwierdziłam, że pojadę do paczkomatu autem, bo przecież już i tak za dużo czasu straciłam.
A potem mnie olśniło.
Przecież mogę skorzystać z pięknej pogody i pójść na spacer. Nie muszę się śpieszyć. Najwyżej nie zrobię jakiegoś mało istotnego zadania z mojej niekończącej się listy rzeczy do zrobienia. Nic wielkiego, przeżyję.
I bardzo się cieszę, że poszłam na ten spacer. Zmęczyłam się trochę, bo jednak ciąża daje się już we znaki, ale jestem szczęśliwa, że postawiłam na przyjemność.
A jeśli już o przyjemnościach mowa, to tak sobie myślę o tych moich wiosennych przyjemnościach, których naprawdę już mi brakowało. Ale są też takie na mojej liście, które od dawna ze mną były, a jakoś tak ich nie doceniałam... i warto o nich także wspomnieć.
Moje małe (wiosenne) przyjemności
Wiosenne ubrania
Już nie mogę się doczekać, kiedy wyskoczę w końcu z moich przejściowych butów i płaszcza i będę chodzić jedynie w sukienkach (pomińmy fakt, że w niewiele rzeczy się już mieszczę). Wdzieję mój ulubiony kapelusz, posmaruję buzię kremem z filtrem i będę cieszyć się promieniami słońca.
Czytanie w parku
Czytanie książek jest przyjemne tak po prostu, ale czytanie na świeżym powietrzu jest jeszcze lepsze. Szczerze, czuję się trochę wyjątkowa, siedząc w parku z książką, podczas gdy ludzie są zatopieni w świecie swoich telefonów (nawet ci, którzy przyszli do parku z dziećmi). Trochę to smutne, jak bardzo wirtualny świat nas pochłonął.
Odradzająca się natura
Wiem, że dla wielu osób to nic wielkiego, ale mnie bardzo cieszy widok kwitnącego drzewa za oknem czy też zieleniejących gałęzi. Napawam się widokiem odradzającej się natury i ten widok mnie niesamowicie uspokaja. Sama przy nim odżywam.
Joga
Do jogi miałam wiele powrotów i ostatnio także odpuściłam tę aktywność przez problemy zdrowotne. Jednak teraz chcę oddać się jej bardziej. Już zaczęłam i dziś jest 4 dzień z rzędu, w którym znajduję czas na praktykę. Zastanawiam się, jak mogę nie znajdować tego czasu codziennie, skoro sprawia mi to tyle przyjemności?
Medytacja
Po ostatnich stresach wiem, jak ważna jest dla mnie medytacja. Tym przyjemniejsza, gdy siedzę na macie o poranku, a słońce świeci mi prosto w twarz. Potrzeba mi tych kilku chwil sam na sam ze sobą, swoimi myślami i lękami. Potrzeba mi tej chwili wyciszenia.
Dbanie o siebie - kosmetycznie
Dbam o siebie przez cały rok, ale na wiosnę mam ochotę robić to troszkę bardziej. Tym razem moje dbanie o siebie nie polega na stosowaniu miliona specyfików, a na przyglądaniu się potrzebom mojej skóry, włosów, paznokci. I tym sposobem do twarzy używam teraz tylko żelu do mycia oraz kremu, a także raz na jakiś czas robię maseczkę. Cera wygląda lepiej, zdrowiej i promienniej.
Zdrowe odżywianie
Mam ochotę na zdrowsze odżywianie. Ogólnie zdrowo jem przez cały rok, ale to teraz możemy pozwolić sobie na więcej świeżych warzyw, owoców, lżejsze posiłki.
Woda
Picie wody jest dla mnie ważne przez cały rok, ale wiosną - gdy robi się ciepło - mam ochotę praktycznie tylko na wodę. Zimą królują gorące herbaty, a wiosną wystarcza sama woda lub z sokiem z pomarańczy lub cytryny.
Rutyny
Moje rutyny także są dla mnie przyjemnością. Rano staję na kilka minut na macie, za to wieczorem czytam tak długo, aż oczy mi się nie zaczną zamykać. Uwielbiam te moje rutyny i mam nadzieję, że po porodzie (gdy już dojdę do siebie), także znajdę na nie miejsce.
Spacery
Uwielbiam spacery, szczególnie wiosną, gdy wszystko dookoła budzi się do życia. Mam zamiar pojechać na spacer na Stawy Milickie, do Arboretum Leśnego oraz Ogrodu Botanicznego i Labiryntu. Już nie mogę się doczekać, gdy mój V. będzie miał trochę wolnego i będziemy cieszyć się pięknymi widokami na żywo.
A jakie są twoje przyjemności? Napisz koniecznie w komentarzu!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
jesteś w najfajniejszym etapie ciąży, ciesz się tym, bo są to niezapomniane i ważne chwile :)
OdpowiedzUsuńNa pewno niezapomniane :)
UsuńDużo zdrówka, piękne zdjęcia, wiosna jest najpiękniejszą porą roku,nie wyobrażam sobie dni bez spacerów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWiosenne spacery to jest to :)
OdpowiedzUsuńTeż staram się więcej spacerować, udaje mi się robić kilkanaście tysięcy kroków dziennie ;)
OdpowiedzUsuńSuper! :) ja pozwalam sobie na krótkie spacery, bo bez toalety długo nie wytrzymam :D
UsuńJa też uwielbiam, kiedy przyroda budzi się do życia. Szczególnie lubię kwitnące kwiaty wiśni. A czytanie w parku odkryłam dopiero rok temu i żałuję, że wcześniej tego nie robiłam! Co do wody to muszę nad tym popracować, bo prawie w ogóle jej nie pije. Pozdrawiam, wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńO tak, wiśnia pięknie kwitnie :)
UsuńChyba sama zaserwuję sobie wiosenne spacery, ale czytaniem zajmę się w domowym zaciszu, choć kiedyś sporo czytałam na świeżym powietrzu. :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :-) Spacery uwielbiam, teraz często jeździmy do lasu. Czytam też dużo, czasem tak jak Ty do późna. Czasem oczy się same zamykają, ale jak książka jest bardzo ciekawa, to staram się ją skończyć ;-)
OdpowiedzUsuńOj tego co ja czytam nie da rady tak dokończyć, jednak 600 stron książki nie jest na jedną noc :D
UsuńLubię wiosnę, ta pora roku napawa do życa gdy widzi się jak wszystko na nowo się rodzi i świat odzyskuje kolory. :)
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńBardzo przyjemna lista, i powiem Ci, że moja jest podobna! Pierwsze w tym roku czytanie książki na świeżym powietrzu było dla mnie małym świętem :) Proste rzeczy dają wiele radości!
OdpowiedzUsuńJa czytałam w parku jak wcześniej było parę dni ciepłych, teraz jeszcze nie miałam okazji :)
UsuńUwielbiam wiosnę, kiedy wszystko budzi się do życia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDo sukienek tęsknię ogromnie. I bransoletek, które będzie widać bo żadne kurtkowe, swetrowe ani bluzowe rękawy ich nie przytłoczą. Co do ciąży - zawsze wyobrażałam sobie, że będę paradować brzuchata w zwiewnych sukienkach i nic z tego nie wyszło (mój stan "błogosławiony" przypadł na sierpień-kwiecień). Zdrowia i spokoju Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńJa mogę paradować :D ale dobrze, że już wiosna, bo w żadnej kurtce się już nie dopinam :D dziękuję!
UsuńStrasznie się cieszę że w końcu przyszła wiosna, oby tym razem została :D To moja ulubiona pora roku! Tyle czasu było paskudnie, że zaczęłam skupować roślinki w doniczkach i robić las w salonie (żeby się przekonać że nie mam do nich ręki, nawet kwiatkowe tipy ze zorganizowana.pl forum dla ogrodników nie dały rady), a teraz nie dość że jest pięknie, to jeszcze jade do rodziny na wieś <3 To oznacza spacery od rana do wieczora!
OdpowiedzUsuńOby oby! :)
UsuńŚliczne zdjęcia! Tutaj wiosna jeszcze ciągle zimna, ale już widoczna. Też się nią cieszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń