Pielęgnacja włosów
O mojej pielęgnacji włosów pisałam jakiś czas temu na Instagramie (zaobserwuj @kocipunktwidzenia), ale zrobiłam to bardzo krótko - w sumie głównie pokazałam produkty, których używam. Nie pisałam o moim typie porowatości włosów, ani o ich wymaganiach czy stanie. Dziś chcę napisać troszkę dokładniej na ten temat.
Minimalistyczna pielęgnacja włosów
Próbowałam włosomaniactwa, ale nie jest to dla mnie. Ogólnie zauważyłam już po sobie, że im mniej kosmetyków, tym lepiej dla moich włosów, ciała i cery. Dlatego trzymam się minimalistycznej pielęgnacji. I tak! Ktoś może teraz powiedzieć: ha! ja używam jeszcze mniej.
Super. Tylko się cieszyć. Dla mnie to minimalistyczna pielęgnacja, bo naprawdę zredukowałam ilość używanych kosmetyków, a po za tym, używam tylko to, co potrzebuję i co mi się sprawdza - a na tym właśnie według mnie polega minimalizm (a nie na tym, by myć się z góry do dołu mydłem i używać jeszcze tylko pastę do zębów).
Sprawdzona, minimalistyczna pielęgnacja włosów
Moje stałe czytelniczki czy też obserwatorki z Instagrama za chwilę przekonają się, że nie mam zbyt wielu nowych produktów. Olejek do włosów mam już rok. Szampon ciągle ten sam, odżywka tak samo. I jeszcze serum do końcówek, które też mam już jakiś rok. Nie eksperymentuję, nie szukam nowości, nie kupuję zbyt wiele.
Pielęgnacja włosów less waste
Dlatego właśnie myślę, że mogę nazwać moją pielęgnację włosów less waste - bo generuję naprawdę minimum śmieci. Serum do końcówek jest w metalowym słoiczku. Szampon w kostce (przychodzi zapakowany w kartonik). Olejek i odżywka w plastiku, ale... kupując sprawdzoną odżywkę nie ma ryzyka, że coś pójdzie nie tak i wyrzucę produkt. Zawsze zużywam ją do ostatniej kropli. Olejek - gdy już się skończy, poszukam czegoś w szkle. O ile w ogóle czegoś poszukam.
Jakie są moje włosy?
Mój typ włosów to średnioporowate, skłonne do kręcenia się, ciężko schną. Są długie, nie chodzę do fryzjera (ostatni raz byłam rok temu), nie staram się wydobyć skrętu, bo mi się po prostu nie chce. Jak się pokręcą ładnie same - super. Ja nie - no to nie i tyle. W wilgotnym środowisku (np. podczas deszczu) puszą się. Kiedyś były skłonne do przetłuszczania (myłam je raz na 2 dni, czasem częściej) - teraz myję włosy raz na 4 dni, choć czasem mogłabym i rzadziej.
Jak wzmocnić włosy? Przeczytaj tutaj > Biotyna dla pięknych włosów
Moje kosmetyki do włosów - less waste, sprawdzone
Szampon do włosów w kostce
Mydlarnia Cztery Szpaki szampon do włosów w kostce - uniwersalny
Zawsze wydawało mi się, że muszę mieć kosmetyki idealnie dobrane do typu włosów. Wiecie, te słynne szampony do włosów zniszczonych, suchych, ciemnych, kręconych i w ogóle. Wiesz, jak na tym słynnym memie:
No także... nic bardziej mylnego. Uniwersalny szampon w kostce Cztery Szpaki sprawdził mi się o wiele lepiej od tych wszystkich wymyślnych, niby dopasowanych pod moje włosy specyfików.
Dzięki niemu włosy myję co cztery dni, choć - jak już wspomniałam - mogłabym jeszcze rzadziej. Są czyste, odbite od nasady i zadbane. Nie przesusza ich i ogólnie sprawdza się bardzo dobrze. Nie wiem, co mogłabym o nim jeszcze powiedzieć, bo używam odżywkę przy każdym myciu, więc to ona powoduje większość efektów.
Po krótce: szampon ma myć i ten robi to świetnie. Kosztuje ok 30 zł za kostkę 75 gramów, ale wystarcza ona na bardzo długo (mniej więcej 3 miesiące, jak dobrze liczę). Sama używam tylko ten szampon od roku już i nie zamienię go na żaden inny.
Muszę wspomnieć też o zmywanie nim oleju z włosów. Zwykłym szamponem zawsze zmywałam dwa razy i tym robię tak samo - daje radę!
A jeśli chodzi o jego jakość... dostałam na Instagramie wiadomość od dziewczyny, która używa go z mojego polecenia i ma o nim takie samo zdanie - świetnie myje włosy i jest bardzo wydajny.
Możesz kupić go tutaj: SPRAWDŹ!
Odżywka do włosów
Yope mleko owsiane odżywka do włosów
Z odżywkami to jeszcze gorzej niż z szamponem. Nie mogłam znaleźć takiej, która by mi się naprawdę dobrze sprawdzała. Przetestowałam nawet kilka Anwen, niby do mojego typu włosów, ale to była tragedia. Jedną nawet oddałam mamie, bo sama bym jej nie zużyła.
Gdy trafiłam na markę Yope, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Zamówiłam jednak odżywkę do włosów normalnych mleko owsiane Yope i pozytywnie się zaskoczyłam. Włosy po niej są miękkie, gładkie, lśniące, łatwo się rozczesują oraz są dociążone. Moje także ładniej się kręcą - nie wiem, jak to wygląda na włosach prostych.
Później zamówiłam inną odżywkę tej marki, ale niestety kompletnie mi się nie sprawdziła. Wtedy postanowiłam zostać przy tej i tym sposobem mam już trzecie, albo czwarte opakowanie. Póki jej nie wycofają (a mam nadzieję, że tego nie zrobią!) będę korzystać tylko z niej.
I w tym przypadku właśnie less waste przejawia się mądrym, przemyślanym zakupem. Bez sensu kupować inne odżywki, które może się sprawdzą, a może nie i tym samym generować większą ilość śmieci. Wolę kupować jedną, sprawdzoną, nawet jeśli jest w plastiku.
Dzięki temu, że włosów nie myję często, odżywka starcza mi na bardzo długo. Kosztuje około 15 zł za 170 ml, ale dzięki temu, że używam szampon cztery szpaki, starcza mi te 170 ml na naprawdę bardzo długo.
Możesz kupić ją tu: SPRAWDŹ!
Olejek do włosów
Orientana ajurwedyjski olejek do włosów amla i bhiringraj
Olejek na włosy nakładam mniej więcej raz w tygodniu, dzięki czemu starcza mi on na długo. Teraz, gdy siedzę w domu mogę sobie pozwolić na olejowanie włosów częściej, ale gdy pracowałam (i gdy urodzę) nie miałam aż tyle czasu.
Na włosy nakładam najpierw żel aloesowy (lub zmaczam je wodą), a na to olejek na mniej więcej pół godziny i potem myję włosy dwukrotnie. Zauważyłam, że w dni, w które stosuję olejek, włosy wyglądają jeszcze lepiej oraz jeszcze ładniej się kręcą.
Kosztuje około 37 zł za 105 ml. Na moje długie włosy wiele go nie trzeba, więc jeszcze trochę się nim nacieszę.
Zabezpieczanie końcówek włosów
Anwen - Happy Ends - Serum do zabezpieczania końcówek włosów
Serum do końcówek używam do roku - czyli od mojej ostatniej wizyty u fryzjera. Nakładam je tylko po umyciu włosów oraz - bardzo rzadko - gdy włosy mi się bardzo spuszą. Dzięki temu włosy nie łamią mi się aż tak oraz wyglądają lepiej. A gdy nałożę na spuszone włosy, ładnie się wygładzają i lśnią.
Kosztowało 18 zł za 15 ml. Znajduje się w metalowym słoiczku, dzięki czemu jest to less waste.
Minimalistyczna pielęgnacja włosów - krok po kroku
Podsumowując, moja pielęgnacja włosów polega na myciu ich mniej więcej co cztery dni. Przed myciem (raz w tygodniu) nakładam żel aloesowy, a na niego olejek i zostawiam tak na pół godziny. Później myję włosy, nakładam odżywkę. Na koniec nakładam serum na końcówki i gotowe.
A jak wygląda twoja pielęgnacja włosów? Daj znać w komentarzu!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
U mnie ten minimalizm zależy od stanu portfela ;) Raz mniej, raz więcej, a szampon w kostce chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie niezależnie :)
Usuńile dobroci u Ciebie i bardzo inspirująco :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzampon w kostce niestety nie dla mnie, chyba że ma niebieski pigment ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma... ale może jest jakiś, który ma? :)
UsuńMam bardzo podobny rodzaj włosa, tylko moje są nawet wysoko porowate. Ten szampon właśnie dzięki Tobie mam na liście zakupowej, jak tylko skończy się mój obecny. Tę odżywkę z Yope również bardzo lubię i kupuję ja na zmianę z wersją orientalną już dłuższy czas. Happy Ends również posiadam, ale mam wrażenie że czasem przeciąża mi włosy, więc rzadko po niego sięgam. No też mam tylko 4 produkty, olejek tylko inny bo od Anwen do włosów wysokoporowatych i to jego używam głównie na końcówki. O olejowaniu jakoś ostatnio nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńJa happy ends nakładam dosłownie na końcówki :)
UsuńOdżywki Yope jestem ciekawa, lubię markę :)
OdpowiedzUsuńJa używam trochę więcej kosmetyków, ale też w sumie tylko to co jest mi potrzebne. Szampon, odżywka, olejek na końcówki i wcierka tak co dwa dni. A raz w tygodniu olejek i maska. Ciekawa jestem tego szamponu w kostce, przy kolejnych zakupach muszę się skusić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się sprawdzi :)
UsuńTeż polubiłam się z tym szamponem w kostce, choć u mnie nie wpłynął na czas przetłuszczania się włosów ;) I uwielbiam tego mema z szamponami :D :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPodzielam Twój punkt widzenia jeśli chodzi o kosmetyki, im mniej tym lepiej, ale przyznam szczerze że bardzo się boję szamponu w kostce, mam trudne, poplątane kręcone włosy..
OdpowiedzUsuńAle troszkę mnie zaciekawiłaś i może się skuszę :) Fajny blog, zostaję.
Oj nie wiem, czy przy kręconych dobrze się sprawdzi, ale myślę, że warto wypróbować :)
UsuńMydło w kostce muszę wypróbować, odżywka mnie zaciekawiła, olejków nie używam za często bo mam włosy grube i ciężkie. Używam więc tylko szamponu i maski/odżywki :-)
OdpowiedzUsuńSzampon w kostce jest genialny :)
UsuńJa w zeszłym roku się wkręciłam we włosing, a teraz powoli jednak wchodzę w minimalistyczną pielęgnację, bo przeraziła mnie ilość butelek i buteleczek, które zakupiłam na początku tej przygody. Teraz je powoli zużywam i jak na ten moment staram się nie kupować niczego nowego. Jak już zużyję, to będę bardziej świadomie dobierać nowe produkty.
OdpowiedzUsuńMam podobne włosy do Ciebie - średniopory, które chcą się kręcić, z tym, że ja ten skręt wydobywam.
Od siebie polecam odżywkę Barwa octowa, nie jest niestety zero waste, ale jest tania i naprawdę świetnie się sprawdza. A w ramach zero waste, czy less waste to polecam stosować na włosy różne rzeczy, które znajdziesz w kuchni - skrobię ziemniaczaną, ocet jabłkowy, jajko, jogurt etc. :)
Też jak się kiedyś wkręciłam, to nakupowałam zbyt wiele :) odżywkę mam sprawdzoną i nie wypróbuję innej. Tak samo nie zamierzam nakładać na nie nic więcej, bo po prostu tego nie potrzebuję, ale rady przydatne! :)
Usuń