Zaczynamy 31. tydzień ciąży. Niewiele zostało do końca i już niedługo będziemy mogli przytulić naszego Małego Człowieka. Ale... kogo konkretnie przytulimy? Dziewczynkę? Chłopca? Zainteresowanie tym tematem jest od dawna. Tak naprawdę od momentu, w którym ogłosiliśmy, że jestem w ciąży, co też nie miało miejsca zbyt wcześnie, bo aż w 16. tygodniu. Nie śpieszę się, bo moja ciąża nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Pierwszy trymestr był dla mnie bardzo ciężki i nie chciałabym przeżywać go drugi raz. W drugim trymestrze także nie obyło się bez niespodzianek (niekoniecznie takich, na które byliśmy gotowi), ale już w trzecim trymestrze mogłam odetchnąć. Za chwilę zaczynam 8. miesiąc, szczęśliwa, ciężka i okrągła. I myślę, że na tym etapie możemy już (a może dopiero?) zdradzić, kto mieszka w moim brzuchu. Zaciekawiona?
Nie będziemy cię dłużej trzymać w niepewności!
Kiedy poznaliśmy płeć dziecka? Myślę, że bardzo szybko, bo wiedzieliśmy już w 13. tygodniu ciąży, kiedy to nasz Mały Człowiek ostatni raz (choć nie bez problemów) ładnie się ułożył podczas USG i pani doktor mogła śmiało stwierdzić, że będzie Mały Mężczyzna. Potwierdziło się dwa tygodnie później na kolejnym USG i wtedy już nie było żadnych wątpliwości.
Tak naprawdę od tamtego czasu nie było USG, na którym nie dostałabym wydrukowanego zdjęcia przyrodzenia naszego dziecka. I tylko takiego zdjęcia. Mały Człowiek jest niesamowicie uparty i jest to pierwsza odziedziczona po nas cecha, jaką zaobserwowaliśmy. Nie chce pokazać swojej małej buźki, pomimo usilnych i bardzo długich (niektóre USG trwają nawet ponad 20 minut!) prób. Nie pokaże i tyle. A nam pozostało tylko czekać na rozwiązanie i wtedy zobaczymy go w całej okazałości.
Czy spodziewaliśmy się chłopca?
Szczerze - nie. Ja od początku ciąży przekonana byłam, że będzie dziewczynka, a każda kobieta z mojego otoczenia mówiła, że skoro tak czuję, to na pewno tak będzie. Cóż, myliłyśmy się wszystkie. Mój V. także liczył na dziewczynkę, dlatego dla nas obojga było to zaskoczenie. Ale nie żałujemy, dla mnie o wiele ważniejsze jest to, że jestem już na na ostatniej prostej do porodu i wszystko jest dobrze. Po tym, co przeszłam w pierwszym trymestrze, naprawdę nie liczyłam, że będę miała możliwość pisania tego tekstu. A jednak mam i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa!
Dlaczego tak późno? Dlaczego nie chcieliśmy powiedzieć wcześniej?
Ta ciąża była planowana i oczekiwana, wystarana we łzach i rozpaczy. Być może to była nasza ostatnia szansa na potomstwo, biorąc pod uwagę jak endometrioza rozwija się w moim organizmie. Wieść o tym, że jestem w ciąży była dla nas momentem bardzo szczęśliwym, ale także nakręciła spiralę strachu o każdy ruch, o każdą sekundę. W głowie miałam tylko czarne scenariusze. W drugim trymestrze odetchnęłam od ciążowych dolegliwości, ale nie od strachu. Tak naprawdę uspokoiłam się dopiero niedawno, gdy usłyszałam, że Mały Mężczyzna jest zdrowy, wszystko jest w porządku i że mogę cieszyć się tym czasem.
Myślę, że samą ciążę ogłosiliśmy późno, bo 16. tydzień to już 4. miesiąc ciąży. Wiele osób pytało o wiele szybciej, a my nie chcieliśmy nic zdradzić ze strachu przed poronieniem. Trudno byłoby każdemu tłumaczyć...
Na instagram (@kocipunktwidzenia - kliknij) wrzucałam czasem wyprawkowe rzeczy, które mamy już zakupione czy nabyte, a wtedy zaczynały się spekulacje. Przy beżowym wózku dowiedziałam się, że na pewno spodziewamy się dziewczynki, bo wózek jest jasny. Przy fioletowej wanience - że chłopiec. Przy pościeli w dinozaury - chłopiec. A ostatnio nawet było wróżenie po kształcie brzucha. Cóż, ludzka ciekawość nie zna granic i ja się wcale nie dziwię, bo też jestem niczym dziecko zadające mnóstwo pytań. Tylko że ja wiem, których pytań się nie zadaje.
W piątek udostępniłam ankietę, w której przez długi czas moi odbiorcy obstawiali 50% na dziewczynkę i 50% na chłopca. Dopiero później się to zmieniło i była dość spora przewaga na Małego Mężczyznę.
Nie myliłyście się!
Spodziewamy się chłopca, który będzie mieć beżowy wózek, fioletową wanienkę, różowy przewijak, ubranka w kolorach tęczy, białe łóżeczko... i dużo miłości. Kolory nie mają znaczenia i według mnie dziecko powinno otaczać się jak największą ilością. Ubolewam troszkę nad tym, że ubranka które dostaliśmy się głównie niebieskie (także po chłopcu), ale jednocześnie cieszę się, że nie musieliśmy ich kupować. Po za tym sami dokupiliśmy trochę innych: żółte (swoją drogą, według Lidla to kolor dla dziewczynki), zielone, pomarańczowe...
Pomysł na zdjęcia miałam już od dawna, ale nie mogłam się zebrać do kupienia balonów. W końcu dotarły, a my mogliśmy się trochę pobawić. Mieliśmy przy tym sporo radości, śmiechu, a potem sprzątania... ale to nie ważne, bo pamiątka rekompensuje cały bałagan. Myślę, że to będą te zdjęcia, do których wraca się później z sentymentem.
Nie wiem, co jeszcze napisać. Cieszymy się niesamowicie, że w końcu możemy podzielić się tą informacją. Mam nadzieję, że cieszysz się razem z nami!
A tymczasem trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
Ps. Już czekam na pytania o imię :)
Tak ogłosiliśmy, że jestem w ciąży > MUSZĘ POWIEDZIEĆ CI COŚ BARDZO WAŻNEGO!
Pierwszy trymestr > PIERWSZY TRYMESTR CIĄŻY | ENDOMETRIOZA
Drugi trymestr > 2 TRYMESTR CIĄŻY | ENDOMETRIOZA
Moja lista - wyprawka dla noworodka > WYPRAWKA DLA NOWORODKA - LISTA POTRZEBNYCH RZECZY
Super, najważniejsze żeby był zdrowy. Starszej córce lekarz na początku źle odczytał USG, ale to nic nie zmieniło. Chłopca urodziła jako drugiego :) Pięknie wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńZdarza się! Naszego Malucha ciężko zmierzyć, bo jest tak ułożony, że raz wychodzi z wymiarów bardzo duży, a innym razem w połowie skali :D Dziękuję!
UsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńhttps://artidotum.blogspot.com/
Dziękuję!
UsuńWyglądacie wspaniale :) Pięknie, będzie ch) opczyk <3 Dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńDla mnie najważniejsze żeby Mały Człowiek był zdrowy :)Wam również życzę dużo zdrowia:) Mam nadzieję, że teraz już obejdzie się bez żadnych niemiłych niespodzianek
OdpowiedzUsuńP.S.Pozdrawiam. Mama
Najwyżej będzie alergikiem po tacie :D
UsuńGratuluję serdecznie :) Najważniejsze, że młody jest zdrowy i już się tak nie denerwujesz. Dużo spokoju i radości do samego rozwiązania życzę :)
OdpowiedzUsuńOd tamtego czasu już się sporo zmieniło :D dziękuję!
UsuńZdjęcia pięknie wyszły, bije od Was szczęście i spokój :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńSuper zdjęcia. Zdrówka dla Was spokoju i radości :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń