Przyszła prawdziwa jesień. Jak zobaczysz w mieście niską osóbkę opatuloną w „pelerynkę” przeciwdeszczową wielkości spadochronu – to ja. Ale...
Dzień dobry! Jak tam maj? Na razie nie zapowiada się za dobrze, ale miejmy nadzieję, że niedługo się to zmieni i będziemy rozkoszować się promieniami słońca, długimi spacerami i zielenią (choć tej ostatniej coraz więcej!). Kwiecień upłynął mi bardzo szybko i przyznam szczerze, że jestem nastawiona na to, że maj będzie jeszcze większym rollercoaster'em i przemknie niczym Pendolino, aczkolwiek po polskich szynach, czyli zatrzymując się na chwilę co jakiś czas. Mam takie plany na maj - niezależne ode mnie - że trochę się boję, jak im podołam. Wyjątkowo trzy zjazdy na studiach, do tego co najmniej pięciu lekarzy, dokańczanie wyprawki... no i odpoczynek, choć ten ostatni jeszcze nie wiem, gdzie wcisnę. Ale nim rozpędzę się za bardzo, skupię się jeszcze chwilę na kwietniu, który to pożegnał nas piękną pogodą i kwitnącymi magnoliami.
Pięknie wyglądasz kochana, ja też już czekam na promienie słońca <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPiękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie też brakuje czasu i tego sobie życzę w nadchodzących miesiącach.
OdpowiedzUsuńW takim razie też ci tego życzę :)
UsuńJak miło czyta się ten post :) Tyle w nim światła, radości :) Jakie to wspaniałe, że czujesz się piękna, że dajesz sobie pomóc, że przyglądasz się sobie i światu z życzliwością :) Gdybyś napisała to w kwietniu wciągnęłabym to na listę dobrych rzeczy :) A tak mogę cieszyć się, że to czego tak potwornie się bałam, rozkręciło się i działa (tak, tak, chodzi o bloga :P). Że widziałam sporo pięknych rzeczy, spędziłam czas w towarzystwie dobrych ludzi i znalazłam fantastyczną książkę :D Książkoholicy tak mają :P Jeśli jeszcze jej nie czytałaś to szczerze polecam: Abby Jimenez "To tylko przyjaciel".
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! I gratuluję ci osiągnięć :)
UsuńPięknie napisany post. Praca nad sobą nie zawsze jest łatwa, ale przynosi efekty. Ważne, żeby żyć tak, aby być szczęśliwym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ;)
UsuńŻyczę Ci kochana aby w tym i kolejnych miesiącach zawitało do Ciebie wiele dobra i spokoju! :) Odpoczywaj, pamiętaj o balansie, pozwól sobie na chwile lenistwa.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, wyglądasz promiennie.
Pozdrawiam serdecznie! <3
Muszę sobie pozwolić na lenistwo, koniecznie ;) dziękuję!
UsuńPięknie wyglądasz, ale rozumiem i współczuję. Całe lato chodziłam z dodatkiem 12 kg, i to dwa razy. Córki tak samo, choć młodsza rodziła pod koniec lipca. Dasz radę, my kobiety jesteśmy silne ;)
OdpowiedzUsuńJa już mam ponad 11 kg na plusie, a do końca jeszcze 2,5 miesiąca :D
UsuńW kwietniu niewiele dobrego, ale dzisiaj to katastrofa. Mam ochotę wyć. Podoba mi się jedno zdjęcie, które zatytułowałbym "zagubiona wśród traw". Ciekawe gdzie rosną tak wysokie trawy? :)
OdpowiedzUsuńArboretum Leśne w Stradomii Wierzchniej :)
UsuńCudne te zdjęcia, zwłaszcza na tym polu. Zazdroszczę takich fajnych ujęć :) Aż mam ochotę przejść się tą drogą. A co dobrego mnie spotkało? Chyba dobre wyniki badań lekarskich. Powodzenia z wizytami u lekarza :)
OdpowiedzUsuńTe wysokie trawy są na jeziorze, na którym jest mostek :) Super, że masz dobre wyniki!
UsuńBardzo ładne zdjęcia! czy na jednym z nich to migdałek? Kwiecień upłynął pod znakiem powrotu do zdrowia. Nie mogę się się doczekać promieni słońca i cieplejszych dni. Układałam dużo puzzli, czytałam. Teraz uczę się zakresu do nowej pracy, bo korporacji powiedziałam nie!
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
UsuńCóż, wszystko wskazuje na to, że tym razem wiosna już zostanie. We wtorek będzie 27 stopni!
OdpowiedzUsuńNareszcie ;)
UsuńDla mnie kwiecień był bardzo trudny i ciężki. Na szczęście mogłam liczyć na wsparcie rodziny, także jakoś dotrwałam do mają, uff. Ładne zdjęcia i fajna ta sukienka :)
OdpowiedzUsuńOby maj był dla ciebie lepszy! ;) dziękuję! sukienka z secon-handu
UsuńKochana korzystaj z ciszy i spokoju póki możesz bo później życie już nigdy nie będzie takie samo :)
OdpowiedzUsuńLiczę się z tym :)
UsuńPięknie wyglądasz :-) U mnie kwiecień to czas powrotu do zdrowia i jeszcze chyba maj też taki będzie. Mnie z ciążami udało się tak, że nie musiałam męczyć się w lecie. Syn urodził się pod koniec stycznia, a córka w marcu.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powrót do zdrowia! Ja w ciąży się nie męczę za bardzo, na razie przynajmniej :)
UsuńMnie kwiecień zleciał jak szalony i maj też biegnie bez przystanku...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, promieniejesz, ciąża Ci służy ;). Dobrze, że już ze zdrowiem lepiej, życzę Ci żeby było jeszcze lepiej i żebyś znalazła chwilę na wypoczynek w tym swoim pendolino z planami...
Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńKwiecień przeleciał tak szybko przez palce, a maj leci jeszcze szybciej. Już jutro mamy 10go, za chwilę połowa miesiąca. Sezon wakacyjny i upragniony urlop we wrześniu. Im starsza jestem tym mam wrażenie, że czas pędzi coraz to szybciej i szybciej.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie, dla męża i dla potomka - zdrówka dla Was!
Pędzi pędzi... Dziękuję, ale nie mam męża :D
UsuńPięknie wyglądasz, a post super się czyta 🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaki piękny brzusio!
OdpowiedzUsuńTo już przeszłość, teraz jest o wiele większy :D
UsuńWydawać by się mogło, że odpoczywanie jest czymś naturalny, a okazuje się iż bardzo duża grupa osób ma z tym problem. Mnie w tym pomogła to, że po prostu zaczęłam odpuszczać. Ziemia nie przestanie się kręcić jeżeli od razu nie złoże prania i poleży dwa dni na krześle, albo gdy się źle czuję spędzę dzień na kanapie nic nie robiąc.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, nic się nie stanie, jesli odpoczniemy :)
Usuń