Kiedyś pisałam o tym, ile wyświetleń i obserwatorów mi przybyło. Tak więc przez ostatni rok było tu ponad 15 tysięcy nowych osób. Nie każdy zostaje na dłużej i ja doskonale rozumiem ideę bloga. Ma on stałych czytelników, ale ma też masę czytelników z przypadku, bo ktoś trafił na jakiś mój artykuł, wyniósł z niego co chciał, ale sam bloga go nie interesuje. Też mi się tak zdarza, więc nie mam tego nikomu za złe.
Najpopularniejsze wpisy z ostatniego roku to:
- CO WYBRAĆ: LEGIMI CZY EMPIK GO? JAK TANIO CZYTAĆ?
- KWIATY Z BIBUŁY - SZYBKIE I DZIECINNIE PROSTE
- JAK DOJŚĆ DO SIEBIE PO LAPAROSKOPII? | ENDOMETRIOZA
- JESTEM DOROSŁYM, POWAŻNYM KOTEM
- PROSTY SPOSÓB NA LOKI BEZ UŻYCIA CIEPŁA | LOKI NA RAJSTOPY
- JAK PRAĆ, ŻEBY NIE PRASOWAĆ? | DOM
- WEEKEND W SPA | HOTEL BUKOWY PARK **** MEDICAL SPA
- LEKCJA PIERWSZA: ALFABET, WYMOWA | HISZPAŃSKI
- WYPRAWKA DLA NOWORODKA - LISTA POTRZEBNYCH RZECZY
- TYLNA TAŚMA - CZYM JEST? ĆWICZENIA NA POGŁĘBIENIE SKŁONÓW (I BÓL PLECÓW)
Różnorodność tych wpisów mnie zadziwia, ale przecież przez te 5 lat pojawiło się tak wiele tekstów (dokładnie 598). Wpis o Legimi i Empik Go jest bardzo popularny i to wpis z tego roku. Kwiaty z bibuły są już bardzo stare, ale widzę, że ludzie często na niego trafiają. Kiedyś pokazywałam więcej rękodzieła, a potem jakoś przestałam. Chyba do tego wrócę, ale na spokojnie, bo sama wiele nie robię. Pokażę wam nasz album ze zdjęciami i album Małego Człowieka.
Wpis o laparoskopii ciągle aktualny i zawiera uniwersalne porady, choć dostałam komentarz, że pewna pani 10 dni po laparoskopii poszła biegać, powolutku, tylko 5 km. Nie śmieję się, ale ja nawet teraz - dwa lata po operacji, tyle nie przebiegnę. Więc nie sugerowałabym się tym komentarzem, bo każda z nas jest inna.
Wpis o kocie... o tak, od tego ten blog zaczynał i na tym tak naprawdę zyskał popularność. W końcu Koci Punkt Widzenia to nie przypadkowa nazwa. Potem życie się tak ułożyło, że Pan Kot został u mamy, a ja się wyprowadziłam. Miałam dwa koty - Toffi i Fifi (tak, Toffifie 😄) - możesz zobaczyć je tu: PICIE WODY DLA OPORNYCH | WYKAZ MIEJSC ZDATNYCH DO PICIA WODY. W ogóle polecam powrót do starych kocich wpisów - tak na poprawę humoru.
Loki na rajstopy pisałam, gdy kończyłam osiemnaście lat. Za chwilę kończę 24. Tak, właśnie policzyłam i mi się nie zgadza... ale już wszystko wiem. Zdjęcia są z osiemnastki, ale wpis jest nowszy. Aczkolwiek nadal aktualny. Mogę jeszcze wrzucić, jak robię naturalne loki, szybko i bez trudu.
Jak prać, żeby nie prasować? To jeden z moich ulubionych tematów. W ogóle nie lubię robić rzeczy, których robić nie trzeba. Któraś z obserwatorek na Instagramie napisała mi, że w życiu nie zawsze robi się to, co się lubi. I ja się z tym zgadzam. Ale jeśli czegoś się nie lubi i wcale nie trzeba tego robić, to po co się męczyć? Prasowanie należy do takich właśnie czynności. Nie prasuję nawet ubranek dla Małego Człowieka i wszystko jest w porządku.
Weekend w SPA spędziliśmy jeszcze przed moją operacją, ale sam Hotel z wpisu udostępnił mój tekst, więc pewnie stąd nadal spory ruch w tym konkretnym kierunku. Miejsce polecam z czystego serca i na pewno kiedyś tam wrócimy.
Moja przygoda z hiszpańskim. Już nie uczę się tego języka. Ba! od tamtej pory uczyłam się jeszcze ukraińskiego, który ze względu na V. jest mi o wiele bardziej przydatny. Przez ten czas zaczęłam studia filologiczne - anglistykę... i zdążyłam je rzucić. Ale mam w planach treści na temat nauki języków, bo mimo wszystko uważam, że potrafię się dobrze uczyć, tylko studia to inna bajka.
Wyprawka dla noworodka bardzo się wam podobała, bo jako jedna z niewielu pisałam o rzeczach naprawdę niezbędnych, a nie takich typu: bez tego nie możesz żyć - ekspres do mleka modyfikowanego, dostawka do łóżka, otulacz do fotelika itd. U mnie jest niezbędne minimum i tak naprawdę oprócz zabawek, chusty i coraz większych ubranek... nie dokupujemy nic.
I ćwiczenia. Kocham jogę, rozciąganie... i od czasu ciąży nie mogę się do tego zebrać. W ciąży miałam zakaz ruchu, potem po porodzie musiałam zrobić porządek z rozejściem mięśnia prostego brzucha (przeczytaj więcej: FIZJOTERAPIA UROGINEKOLOGICZNA PO PORODZIE (I NIE TYLKO)). A teraz naprawdę nie mogę się do tego zebrać. Ale w końcu to zrobię.
A co u mnie się wydarzyło przez ostatni rok?
- byłam w ciąży (MUSZĘ POWIEDZIEĆ CI COŚ BARDZO WAŻNEGO!, JAK PRZEWIDZIEĆ PŁEĆ DZIECKA, CZYLI DLACZEGO POWINNAM MIEĆ BLIŹNIAKI? to tak między innymi)
- urodziłam (HISTORIA MOJEGO (TRUDNEGO) PORODU i nadal uważam, że to nie było przyjemne uczucie, a ból wcale nie mija po przytuleniu noworodka)
- pisałam nową serię na blogu #przeglądkulturalny (przykład: PRZEPIS NA UDANY ZWIĄZEK, SERIAL O JEDZENIU I KRÓTKA HISTORIA JUTRA | #PRZEGLĄDKULTURALNY)
- studiowałam (LOCI - METODA ZAPAMIĘTYWANIA, KTÓRA ZMIENIŁA WSZYSTKO) a potem już nie (ONE LITTLE WORD NA 2022 - DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKIE SŁOWO?)
- miałam pierwszą współpracę na blogu (HISTORIA PIĘKNEJ MIŁOŚCI... Z POSTER STORE)
- podejmowałam ważne tematy ("ANOREKTYCZKA. JAK MOŻNA TYLE WAŻYĆ W TYM WIEKU? PATYK. CHUDZIELEC.")
- pisałam o endometriozie tak ogólnie, ale też w kontekście ciąży i porodu ("TAKA TWOJA URODA" | #PRZEGLĄDKULTURALNY)
- byliśmy w Hydropolis - pokazujemy, że da się "podróżować" z dzieckiem (HYDROPOLIS - NAJLEPSZE ATRAKCJE, ZWIEDZANIE Z DZIECKIEM)
- wprowadzałam ekologiczne zmiany w życiu (EKODZIECKO - CO ROBIMY, BY BYŁO BARDZIEJ EKOLOGICZNIE?)
- zmieniałam formę pisania (ULUBIEŃCY LISTOPADA: KOSMETYKI, JEDZENIE I INNE)
- pisałam też newsletter (możesz zapisać się tu: Kliknij tu by się zapisać)
A teraz już bez linkowania tekstów. Ten rok był dla mnie naprawdę trudny. Do lipca byłam w ciąży i musiałam na siebie uważać. Sporo się wtedy uczyłam, bo w sumie nic innego nie mogłam. No, jeszcze czytałam książki i oglądałam seriale. Potem urodziłam, jakiś czas później V. pojechał na 2 dni na Ukrainę, a okazało się, że wrócił po ponad pięciu tygodniach. Wszystkie żyłyście ze mną tą sprawą i dziękuję za wsparcie! V. wrócił i się oświadczył. Później wróciłam na studia i o mały włos się nie zajechałam. Na szczęście w porę to zauważyłam, ale ostatnie dni "studiowania" były takie, że miałam ochotę płakać i krzyczeć na wszystkich. Nie byłam szczęśliwa. Teraz odzyskuję spokój.
I na koniec o moich planach na kolejny rok blogowania, bo plany są naprawdę ambitne.
Po pierwsze: jeszcze w styczniu chcę wypuścić do sprzedaży dwa produkty: e-book o endometriozie oraz Dziennik Obserwacji Organizmu. Będą to e-booki, bo papier drożeje, jest problem z dostępnością oraz... tak jest po prostu łatwiej i bezpieczniej, bo jeśli się nie sprzeda, nie stracę na tym.
Po drugie: w styczniu będę miała kolejną współpracę i specjalny rabat dla was, więc wypatrujcie, bo naprawdę warto.
Po trzecie: w styczniu zamknę jeszcze jeden duży projekt i niedługo się wam pochwalę, co to takiego.
A oprócz tego ciągle się uczę i wprowadzam coraz to nowsze rozwiązania. Chcę zmienić szablon bloga, ale jeszcze nie znalazłam idealnego. Kto wie, może jeśli e-booki są dobrze sprzedadzą, w końcu zakupię porządny szablon z takimi rozwiązaniami, które od dawna mi się podobają?
Oprócz tego zmieniłam trochę formę prowadzenia bloga. Przez długi czas były tylko merytoryczne posty, Tu i Teraz oraz #przeglądkulturalny. Teraz zaczynam przeplatać ważne i trudne tematy z tymi lekkimi, ale równie potrzebnymi. Szukam równowagi.
Forma newslettera także się zmieniła i jest to teraz taki list od serca, w którym piszę trochę więcej niż tutaj i na Instagramie. Chcę, by to była bardziej intymna forma treści.
Chciałabym, by kolejny rok pisania bloga był dla mnie przyjemny. Tylko tyle i aż tyle.
A ty czego oczekujesz na blogu najbardziej? Daj znać w komentarzu! Z przyjemnością przeczytam wszelkie sugestie!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
To naprawdę powód do radości Kochana! Gratuluję i dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńKolejnych tylu i więcej lat blogowania! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńStanowczo żądam kocich opowieści!!! 🤣Przydały by się nowe choć wracanie do tych "starych"za każdym razem jest przyjemne. Życzę sukcesów i spełnienia marzeń.😀
OdpowiedzUsuńZobaczymy, co da się zrobić :)
Usuń5 lat to kawał czasu. Fajnie, że tu jesteś.
OdpowiedzUsuńTych postów o kotach brakuje mi najbardziej. W ogóle Twojego starego stylu mi brakuje. Nie mówię, że nowy jest zły, jest po prostu inny.
W prawdzie temat endometriozy jest mi raczej dalszy, więc nie planuję zakupu żadnych materiałów na ten temat. Nie mniej jednak mocno trzymam kciuki, żeby Twoja książka dobrze się sprzedawała. I być może kiedyś zdecydujesz się na jej wydruk.
Ja nie mam żadnych oczekiwań. Twój blog jest Twoją przestrzenią - pisz tak jak lubisz i tak jak jest to komfortowe :)
Bardzo miłe słowa - dziękuję za nie :) do starego stylu nie wrócę, bo to ewolucja i nabieram wprawy, innych przyzwyczajeń itd. Dziękuję za wiarę w mojego ebooka!
Usuńżyczę kolejnych lat na blogu;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSkoro jest nas już dwie ( ja i OLKA) to może będą jakieś opowieści?😅
OdpowiedzUsuńTak czy siak każdy wpis warto przeczytać.Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejny tekst.Pozdrawiam w Nowym Roku 😀
Witam ponownie :D Postaram się coś napisać na dzień kota ;)
UsuńKochana, gratuluję tych wszelkich osiągnięć i trzymam kciuki za Twoje produkty. Podziwiam Cię mocno za to jak to wszystko ogarniasz. Też podjęłam kolejny krok we własnym rozwoju i zaczęłam tworzyć własnego e-booka :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla ciebie także ;)
Usuń