W zależności od tego, jaka jest przyczyna marnowania czasu, będziesz radzić sobie z nią w inny sposób. W przypadku lęków pomocna może okazać się psychoterapia, ale złe nawyki możesz zmienić w dobre samodzielnie. Ale ostrzegam! To nie jest łatwe.
17 rzeczy, na które marnujesz czas każdego dnia - sprawdź, czy Cię dotyczą!
Czytając, analizuj czy dane problemy Cię dotyczą. Jeśli tak będzie, zastanów się, jaki jest tego powód. To pierwszy krok to zmiany!
Przejmujesz się opinią osób, na których Ci nie zależy
Ciągle przejmujesz się opinią innych ludzi. Co gorsze: ludzi, na których w ogóle Ci nie zależy. Mogą to być krewni czy znajomi, których nie lubisz, albo Twoi obserwatorzy w mediach społecznościowych, którzy nawet nie są w Twojej grupie docelowej. Ich opinia nie powinna mieć dla Ciebie znaczenia.
Ciągle rozmyślasz o tym, co inni powiedzą/pomyślą
Zanim weźmiesz się do działania, analizujesz, co inni mogą powiedzieć lub nawet tylko pomyśleć. Blokuje Cię to przed robieniem czegokolwiek, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu to, co robisz, się po prostu nie spodoba. Pamiętaj, że Ty też nie pochwalasz wszystkich czynów wszystkich ludzi.
Przejmujesz się problemami osób, na których Ci nie zależy
Przejmujesz się problemami osób, na których Ci nie zależy i poświęcasz czas na pomoc lub próby rozwiązania tych problemów. Koleżanka w pracy nie wyrabia się z własnymi zadaniami, więc bierzesz to na siebie, albo ciągle martwisz się tym, jak ona sobie poradzi. A przecież nawet jej nie lubisz!
Uszczęśliwiasz wszystkich dookoła kosztem siebie
Uszczęśliwiasz swoje otoczenie i jesteś na każde zawołanie... każdego. Rzucasz to, co robisz, by pędzić na pomoc innym. Nie ważne, o co Cię poproszą, zawsze się tego podejmujesz. A potem nawet nie słyszysz "dziękuję". Druga strona tego medalu to uszczęśliwianie innych na siłę. Robisz wszystko tak, jak uważasz za słuszne, mimo ciągłych protestów tej drugiej strony. Spróbuj choć raz posłuchać, zanim robisz coś dla innych.
Kontynuujesz relacje z toksycznymi osobami
Toksyczne osoby zabierają całą Twoja energię. Zostawiają Cię z poczuciem bezsensu. A jednak kontynuujesz te relacje. Jeśli nie możesz ich uciąć całkowicie, ogranicz je do minimum. Nie musisz spędzać czasu z osobami, które Cię poniżają, obrażają i przy których czujesz się źle. Jeśli ktoś przy Tobie plotkuje o innych, możesz być niemal pewna, że jak Cię nie ma – jesteś głównym tematem rozmów. Takie znajomości też warto urwać, nawet jeśli to rodzina.
Plotkujesz i/lub słuchasz plotek
Tracisz czas na plotkowanie o innych lub słuchanie plotek. Żadne z tych zachowań nie sprawia, że czujesz się lepiej, prawda? Przestań plotkować, bo sama doskonale wiesz, jak nieprzyjemnie jest być obgadywaną. A słuchanie plotek nie ma sensu, bo w większości przypadków nie jest to prawda i tylko niepotrzebnie się nakręcamy.
Żyjesz życiem innych ludzi i ich oczekiwaniami
Ciągle zaspokajasz ich potrzeby, wygórowane oczekiwania i obiecujesz sobie, że będziesz w końcu żyć po swojemu. Albo nawet nie obiecujesz sobie już nic, tylko frustrujesz się, słysząc kolejne prośby i plany dotyczące Twojej osoby. Uwierz mi, że nie warto żyć życiem innych.
Każdy ma swój czas i może robić ze swoim życiem to, co mu się podoba, pod warunkiem, że nie krzywdzi tym innych. Ty możesz podejmować własne decyzje.
Dyskutujesz z osobami, które wszystko wiedzą najlepiej
Osoby, które wszystko wiedzą najlepiej możesz spotkać w świecie online i w "prawdziwym życiu". Wiesz czego nie warto? Wdawać się z nimi w dyskusje. I tak nie przegadasz, bo jak skończą się im argumenty (o ile w ogóle jakieś mają), to usłyszysz, że one swoje przeżyły i wiedzą lepiej, a Ty młoda jesteś, głupia i życia nie znasz. Nie warto tracić na nich energii. Wpuść jednym uchem, wypuść drugim i ogranicz kontakt do minimum. A online możesz taką osobę zablokować i nie tracić czasu i energii nawet tylko na czytanie komentarzy.
Obserwujesz denerwujące Cię osoby w mediach społecznościowych
Ile razy przeglądasz media społecznościowe, YouTube i innego tego typu strony, myśląc sobie, że wkurzają Cię niektóre osoby? Mogą to być zupełnie obcy ludzie, znajomi ze szkoły, czy nawet członkowie rodziny. Gdy moja przyjaciółka narzekała na jedną koleżankę, spytałam jej, dlaczego nie usunie jej ze znajomych, skoro tylko się denerwuje. Nawet nie pomyślała o tak prostym rozwiązaniu. Ty też wyrzuć ze znajomych osoby, które pogarszają Twoje samopoczucie, nie oglądaj na YouTube osób, które Cię denerwują i przestań obserwować tych, którzy Cię wkurzają. Usuń osoby, przez które czujesz się gorsza i mniej wartościowa. Od razu poczujesz się lepiej.
Ciągle jesteś online
Odblokowuję swój telefon średnio ponad 100 razy dziennie. A Ty? Możesz to sprawdzić w aplikacji Quality Time. Pokazuje, ile godzin spędzasz na telefonie, z jakich aplikacji korzystasz i ile razy odblokowujesz ekran. Wynik może Cię przerazić. Sięgasz po telefon wielokrotnie. Nie potrafisz wypić kawy z przyjaciółką bez zerknięcia na telefon. Oglądasz YouTube podczas zabawy z dzieckiem. Jesteś ciągle online, choć czasem tylko scrollujesz bezmyślnie, a potem czujesz się zmęczona. Spróbuj wytrzymać kilka godzin bez telefonu i zmień swoje nawyki.
Masz syndrom "Zosi Samosi"
Wszystko robisz sama. Nie dlatego, że jesteś sama, ale dlatego, że nikt nie zrobi tego tak dobrze, jak Ty. W pracy bierzesz na siebie za dużo.
W domu wszystko jest na Twojej głowie, bo twierdzisz, że Twoja druga połówka nie potrafi nawet pozmywać czy poodkurzać. Nie masz czasu na przyjemności, ale nie potrafisz oddelegować zadań. Tylko wiesz co? To Twoje przekonania. Nie są prawdą objawioną. Dorosły mężczyzna spokojnie da radę
włączyć pralkę. A współpracownicy powinni umieć wykonywać należące do nich zadania, w końcu z jakiegoś powodu zostali zatrudnieni, prawda?
Nadmiernie przejmujesz się przyszłością
Zamiast być tu i teraz, tkwisz w przyszłości. Ciągle wymyślasz scenariusze dotyczące przyszłych zdarzeń. Wyobraziłaś sobie już 20 opcji, jak może przebiegnąć wizyta u lekarza i z jakiegoś powodu żadna z nich nie jest dobra. Zamiast wykonać kilkuminutowy telefon, od kilku dni rozmyślasz o tym, jak może potoczyć się rozmowa. Przejmujesz się przyszłością aż za bardzo i nie robisz nic, by była jak najlepsza.
Ciągle czekasz na lepsze okoliczności
Masz wielkie plany, cele i marzenia... ale ich nie realizujesz. Czekasz, aż okoliczności będą bardziej sprzyjające. Ciągle czegoś Ci brakuje: a to dzieci jeszcze małe, a to mąż walczy o awans, a to jeszcze jedną książkę przeczytasz, żeby dowiedzieć się więcej, może jeszcze szkolenie, a poza tym kiedyś to były czasy, a teraz czasów nie ma i na pewno nie ma sensu w ogóle próbować. W ten sposób nic nie osiągniesz!
Robisz rzeczy, których nie lubisz (a wcale nie musisz ich robić)
Lubisz brukselki? Ja nie, więc ich nie jem. Tak samo jak owoców morza, tatara, mięsa wieprzowego, rodzynek i innych rzeczy. Nie chodzę w miniówkach, nie mam zwykłej kurtki i nigdy nie zapinam zamka pod samą szyję. Nie lubię tych rzeczy i wcale nie muszą ich robić czy mieć. Ty też nie masz obowiązku godzenia się na rzeczy, których nie lubisz. Gdy teściowa po raz kolejny dała mi grejpfruta, oddałam go jej. Wielokrotnie tłumaczyłam jej, że nie lubię tych owoców.
Uczucia innych osób nie mogą stać ponad Twoimi. Dlaczego Ty miałabyś czuć się gorzej tylko dlatego, że do drugiej osoby nie dociera, że czegoś nie lubisz? Przestań tracić czas na to,
czego nie lubisz, a czego robić nie musisz. Bo wiesz, są takie rzeczy, które niestety robić musisz, np. pójść z dzieckiem do lekarza czy załatwić sprawę w urzędzie. Od tego nie ma ucieczki.
Narzekasz
Narzekanie nic nie wnosi i nic nie zmienia. Tylko tracisz na nie czas i energię. Później czujesz się jeszcze gorzej. Nawet nie szukasz rozwiązań. Jeśli nie masz na coś wpływu, nie warto na to narzekać, bo i tak nic się nie zmieni. Jeśli masz wpływ – zamiast narzekać, weź się do działania.
Okłamujesz samą siebie
Od jutra już na pewno zacznę dietę.
Chcę chodzić w tych wysokich butach.
Uwielbiam wychodzić do klubów w każdy weekend.
A naprawdę myślisz sobie, że masz świetną sylwetkę, nie lubisz obcasów i wolisz czytać w spokoju książkę. Tylko że koleżanka z pracy powiedziała Ci, że nie wyglądasz dobrze, więc okłamujesz siebie, że musisz przejść na dietę i że tego chcesz. Mąż widzi w Tobie atrakcyjną kobietę tylko w obcisłych sukienkach i wysokich szpilkach, a Ty wcale się w nich dobrze nie czujesz. Nie znosisz hałasu w klubie... a mimo tego zagłuszasz własne emocje i okłamujesz samą siebie, że jest inaczej.
Ciągle oglądasz przytłaczające wiadomości
Non-stop masz włączony telewizor. A nawet jeśli nie, to kilka razy dziennie przeglądasz wiadomości w internecie. Denerwujesz się, czujesz niepokój, z każdym kolejnym newsem nakręcasz się coraz bardziej. Po co to robisz? Wyłącz telewizor, zrób coś innego, odpocznij, wyjdź z domu. I tak nie masz – w większości przypadków – wpływu na to, co słyszysz w wiadomościach.
Co zrobisz z tym, że marnujesz czas?
Bardzo słuszne spostrzeżenia. Na szczęście dużo z tych punktów unikam :)
OdpowiedzUsuńSuper! A które jeszcze Ci towarzyszą? :)
UsuńMatko ale mi teraz otworzyłaś oczy... O tym, że będąc online marnuje czas to ja doskonale wiedziałam i wiem, że muszę nad tym popracować. Czasem idzie mi świetnie, a czasem tragicznie.
OdpowiedzUsuńAle nie brałam po uwagę przejmowania się opinią innych czy zastanawianiem się co powiedzą jako marnowanie czasu. A niestety ciągle mam z tym problem. To się u mnie oczywiście łączy z nadmiernym przejmowaniem się o przyszłość (a jestem akurat na etapie bardzo mozolnego poszukiwania pracy więc to mnie ciągle teraz dopada...). Syndromu Zosi Samosi może nie mam, ale zdarza mi się zachować jak ona.. I też nie wzięłabym tego za marnowanie czasu. Ale faktycznie jak się nad tym zastanowić to przecież oczywiste. To zajmuje czas, który mógłby być wykorzystany na coś innego.
Z chęcią przygarnę każdą radę :)
Bycie online to pierwsze, co przychodzi do głowy. Jednak czas marnujemy o wiele częściej na innych rzeczach. Cieszę się, że zauważyłaś, jakie masz problemy. Teraz łatwiej będzie Ci z nimi wygrać. Trzymam kciuki za to, byś znalazła pracę!
Usuń